Konkurencja dla Gudzowatego

Spółka Biopaliwa, należąca do Polskich Młynów, których właścicielem jest rodzina Komorowskich, przygotowuje się do uruchomienia zakładu produkującego bioetanol, wykorzystywany jako komponent do benzyny. To oznacza, że Akwawitowi należącemu do Aleksandra Gudzowatego, jednego z najbogatszych Polaków, może więc wyrosnąć poważny konkurent.

Spółka Biopaliwa, należąca do Polskich Młynów, których właścicielem jest rodzina Komorowskich, przygotowuje się do uruchomienia zakładu produkującego bioetanol, wykorzystywany jako komponent do benzyny. To oznacza, że Akwawitowi należącemu do Aleksandra Gudzowatego, jednego z najbogatszych Polaków, może więc wyrosnąć poważny konkurent.

Fabryka ma być zlokalizowana na południu Polski w okolicach Nysy w rejonie rolniczym o wysokim bezrobociu. "Kupiliśmy już licencję do produkcji od amerykańskiej firmy Katzen International. Mamy już większość pozwoleń na realizację projektu. Planujemy, że produkcja odwodnionego alkoholu etylowego ruszy jesienią 2007 r." - mówi Józef Pyrgies, prezes spółki Biopaliwa.

Ostrożne banki

Wytwórnia ma produkować 110 tys. ton bioetanolu rocznie. Dla porównania, Akwawit wytwarza 100 tys. ton odwodnionego alkoholu etylowego. Do jego produkcji Biopaliwa będą wykorzystywać 350 tys. ton rocznie zakontraktowanej kukurydzy lub pszenicy. Żeby zrealizować te plany spółka Polskich Młynów musi jednak zdobyć łącznie około 400 mln zł kredytu. Zarząd spółki przekonał się, że nie jest to proste, chociaż miałaby ona środki na pokrycie 20 proc. wkładu własnego. "Budowa wytwórni to wydatek 250 mln zł. Później potrzebny będzie też kredyt obrotowy wysokości około 200 mln zł na zakup surowca do produkcji. Banki jednak bardzo ostrożnie podchodzą do finansowania projektów biopaliwowych" - twierdzi Józef Pyrgies.

Reklama

Oparcie w partii

Główną przyczyną nieufności banków jest niezdecydowana polityka państwa, dotycząca rozwoju rynku biopaliw. Pionierom ten branży jest więc niezwykle trudno zdobyć środki na finansowanie projektów i to - zdaniem Józefa Pyrgiesa - także z funduszy strukturalnych i finansujących przedsięwzięcia ekologiczne. To wyjaśniałoby fakt złożenia w ubiegłym tygodniu przez Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) skargi do Komisji Europejskiej na polski rząd. Ludowcy oskarżają władze o to, że nie realizują unijnej dyrektywy biopaliwowej. Na liście posłów PSL figuruje właściciel Polskich Młynów - Zbigniew Komorowski. Inna sprawa, że sprowadzanie problemu biopaliw tylko do jednego nazwiska byłoby niesprawiedliwe.

Nadal w cieniu

Producenci twierdzą, że w naszym kraju biopaliwa są w niełasce. W Polsce wykorzystuje się je w motoryzacji zaledwie w 0,5 proc. ogólnego bilansu paliw. Tymczasem Komisja Europejska zaleca, by w już w tym roku ich wykorzystanie sięgnęło 2 proc. "Rozwojowi rynku biopaliw nie sprzyja też polityka fiskalna państwa. Ulga akcyzowa przyznawana jest w rocznych okresach, podczas gdy potrzebne są tu wieloletnie programy. Polscy rolnicy otrzymują też mniejsze dotacje niż w krajach piętnastki. Tam rolnicy dostają 45 EUR dopłaty do hektara, jeżeli uprawiają ziemię na potrzeby producentów biopaliw. Wreszcie w Niemczech czy w Hiszpani producenci biopaliw mogą sfinansować budowę wytworni z funduszy unijnych nawet w 30-40 proc. U nas w praktyce takich możliwości nie ma. Nawet Ekofundusz nastawił się wyłącznie na wspieranie produkcji estrów metylowych (biodiesel)" - podkreśla Józef Pyrgies.

Anna Bytniewska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: młynów | konkurencja | biopaliwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »