Kultowe produkty Avon wejdą do Rossmanna. Co na to klienci? Rewolucja może zaszkodzić konsultantkom
Jeszcze jesienią bieżącego roku kosmetyki Avon trafią do drogerii Rossmann. To kolejny krok w wielokanałowej strategii firmy. Sieć ma konkretną propozycję także dla konsultantek. To prawdziwa rewolucja, która może sprawić, że kultowa marka wyjdzie do ludzi. A co o nowości sądzą klienci Avon? Zbieramy komenatrze.
Sprzedaż bezpośrednia nadal pozostanie ważnym elementem funkcjonowania marki Avon, jednak teraz konsultantki zyskają szansę na otworzenie własnych sklepów franczyzowych. Wejście do sklepów stacjonarnych Rossmann to także niemała rewolucja.
Avon działa w Polsce od 33 lat i nadal kojarzy się głównie ze sprzedażą bezpośrednią wśród konsultantek. Ta grupa liczy sobie ok. 146 tys. osób i choć firma zapewnia, że od lat działa także w internecie, to jednak kontakt z konsultantką jest dla wielu klientów nadal jedyną opcją na zakup kosmetyków tej marki. Avon chce jednak dotrzeć do nowych klientów, dlatego od jakiegoś czasu oferuje swoje produkty na Allegro, czy na empik.com. Teraz firma wprowadza swoje produkty do 500 z ponad 1800 drogerii Rossmann w Polsce, czym chce zwiększyć rozpoznawalność marki oraz wesprzeć działalność konsultantek.
"Nadal pozostajemy jedną z największych firm sprzedaży bezpośredniej w Polsce i na świecie. Podstawą naszego biznesu jest sprzedaż przez Konsultantki i tak pozostanie, bo to one są sercem naszej firmy. Nowe kanały dystrybucji to dla nas okazja do dotarcia do szerszego grona Klientów, zwiększenia rozpoznawalności marki oraz rozwoju działalności, na czym skorzystają wszyscy - zarówno nasi Klienci, jak i Konsultantki", mówi Anneli Loorits, General Manager w Avon Cosmetics Polska.
Marka decyduje się na taki krok po sukcesach, jakie ten model sprzedaży osiągną na innych rynkach. "Nasze dane pokazują, że Konsultantki, działające w pobliżu sklepów w Wielkiej Brytanii, często odnotowują wzrost liczby klientów i sprzedaży." Klienci w drogeriach sprawdzają jakość produktów, a następnie wracają do konsultantek.
W Rossmannie pojawią się produkty Avon z trzech kategorii: pielęgnacja twarzy, makijaż i zapachy.
Wejście do największej drogerii w kraju to jedno, ale Avon daje swoim konsultantkom możliwość rozwijania własnego biznesu. Marka umożliwia im otwarcie sklepów franczyzowych w dwóch formatach: wyspy z niższym wkładem własnym lub sklepu stacjonarnego z wyższym wkładem własnym:
"Od października daliśmy im możliwość otwarcia własnego sklepu lub punktu Avon na zasadach franczyzy. Oferta jest dostępna nie tylko dla konsultantek, ale dla każdego, kto chciałby mieć własny biznes beauty", mówi Anneli Loorits, General Manager w Avon Cosmetics Polska.
Avon otworzył już ponad 70 sklepów stacjonarnych w Turcji, a pojedyncze także w Wielkiej Brytanii i Rumunii. To przede wszystkim wyspy w centrach handlowych, a sieć zapewnia, że każda z takich placówek notuje obecnie rosnące wyniki sprzedażowe.
Marka, która dotychczas kojarzyła się przede wszystkim ze sprzedażą bezpośrednią, teraz wyjdzie największej drogerii. Wśród klientów marki Avon nie brakuje entuzjastów nowego rozwiązania:
- Dla mnie taki sposób kupowania kosmetyków Avonu jest bardziej komfortowy - przyznaje pani Katarzyna z Warszawy, która podkreśla, że do kosmetyków amerykańskiej marki ma duży sentyment. - Kiedyś regularnie kupowałam je od konsultantek, ale bezpośrednia forma sprzedaży nie do końca mi odpowiada. Często wiąże się z dodatkową presją - kiedy klientka raz coś kupi z katalogu, to potem jest niejako "nagabywana" przy okazji publikacji kolejnych katalogów
To właśnie wady sprzedaży bezpośredniej, które wejście z ofertą do drogerii może wyeliminować. Jednak czy faktycznie takie rozwiązanie to same plusy? Ucierpieć na tym może interes samych konsultantek:
- Kupowanie w drogerii ma tę zaletę, że mogę sobie po prostu wejść do sklepu i wybrać to, co chcę - tłumaczy nam pani Karolina z Bydgoszczy, która w ostatnich latach kupuje nieco mniej produktów Avon od konsultantek.
Jedną z klientek zapytaliśmy wprost, czy byłaby skłonna sprawdzić i przetestować produkty Avon w drogerii, by potem wrócić i kupić je u konsultantki:
- Wolę coś wziąć do ręki, obejrzeć, przetestować, ale czy później kupowałabym taki produktu i konsultantki, zamiast wziąć go od razu w Rossmannie? Nie wiem. Ewentualnie duża promocja mogłaby mnie zmotywować do takiego kroku - mówi nam pani Barbara z Przeworska.
Problemem jest także czas oczekiwania na zamówienia od konsultantek. W dobie przesyłek, które docierają do nas w ciągu mniej niż 24 godzin, tydzień oczekiwania, to zbyt długo.
Agnieszka Maciuła-Ziomek