Leasing wyczekuje już końca recesji

Rynek leasingowy najgorsze ma już za sobą - tak przynajmniej uważają przedstawiciele firm tej branży. Większość spółek zanotowała w 2001 r. spadki obrotów, a wartość rynku zmalała o 20-30 proc. Przedstawiciele branży zapowiadają odrobienie strat jeszcze w tym roku.

Rynek leasingowy najgorsze ma już za sobą - tak przynajmniej uważają przedstawiciele firm tej branży. Większość spółek zanotowała w 2001 r. spadki obrotów, a wartość rynku zmalała o 20-30 proc. Przedstawiciele branży zapowiadają odrobienie strat jeszcze w tym roku.

Szacowanie spadku obrotów na rynku leasingowym przedstawicielom branży nie sprawia kłopotów. Są raczej zgodni co do tego, że przychody w 2001 r. były o 20-30 proc. niższe, niż rok wcześniej. Szefowie firm leasingowych nie mają też wątpliwości, że ubiegły rok okazał się dla całego rynku przełomowy. W przypadku wielu niezależnych spółek leasingowych określenie "przełomowy" było równoznaczne z ogłoszeniem upadłości. Najbardziej spektakularnym przypadkiem jest casus Centrum Leasingu i Finansów, które po długich bojach z bankami w grudniu postawione zostało w stan upadłości.

Reklama

Sukces i pieniądze

Firmy leasingowe od kilkunastu miesięcy tłumaczą utratę pozycji trudnościami w uzyskaniu kredytów bankowych na finansowanie działalności.

- W 2001 roku wyleasingowaliśmy przedmioty za 53 mln zł. Na tyle wystarczyło pieniędzy. Naszym największym problemem nie jest pozyskanie klientów, ale zdobycie pieniędzy na finansowanie umów leasingowych - twierdzi Piotr Czyżak, szef Konferencji Przedsiębiorstw Leasingowych i jednocześnie prezes WCL Herbico.

Mimo to Piotr Czyżak liczy na poprawę sytuacji w 2002 roku. Jego zdaniem, w tym roku wartość obrotów na rynku leasingowym wzrośnie o 20 proc.

- Dla nas najlepszym rozwiązaniem byłoby pozyskanie inwestora. Prowadzimy na ten temat rozmowy z zagraniczną firmą - dodaje Piotr Czyżak.

Lew pod kreską

Problemy - i to wielkie - przeżywa ING Bank Śląski Leasing. Rok temu spółka zajęła w rankingu największych leasingodawców ósme miejsce z wynikiem 363 mln zł. W 2001 roku wyleasingowała środki trwałe o łącznej wartości tylko nieznacznie przekraczającej 70 mln zł. Spadek wyniósł zatem aż 81 proc.!

- Powodem spadku obrotów jest konsolidacją w grupie ING, do której należy firma ING Lease. Grupa wyraźnie stawia na tę właśnie firmę. Poza tym konsolidacja podmiotów leasingowych jest bardzo skomplikowanym przedsięwzięciem, a taki właśnie proces zachodzi w przypadku ING - uważa pragnący zachować anonimowość analityk branżowy.

Liderzy peletonu

Na przeciwległym biegunie od półtora roku znajdują się nie mające problemów z kredytami firmy powiązane z grupami finansowymi - BRE Leasing, BEL Leasing czy ING Leasing. Swoje pozycje umocniły zwłaszcza dwie ostatnie - zanotowały odpowiednio 25 i 28 proc. stopę wzrostu. Liderem rynku pozostał Europejski Fundusz Leasingowy, który opanował 17-19 proc. rynku. Nieruchomości pozostały domeną LHI Leasing Polska i spółek z nim stowarzyszonych - wartość wyleasingowanych przez nie w 2001 roku obiektów wyniosła 619,7 mln zł. Największym, bo przeszło 500 proc. wzrost, uzyskała spółka IKB Leasing. Trzeba jednak pamiętać, że spółka bardzo krótko działała na rynku w 2000 roku.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: leasing | ing
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »