Małym firmom będzie łatwiej
Rozmowa z Witosławem Wasilewskim, dyrektorem biura Regionalnej Izby Handlu i Przemysłu w Bielsku-Białej.
- Podczas IX Posiedzenia Polsko-Słowackiej Komisji Międzyrządowej do spraw Współpracy Transgranicznej zajął się pan tematem perspektyw rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości na terenach polsko-słowackiego przygranicza po rozszerzeniu Unii Europejskiej. Ile MSP funkcjonuje na pograniczu?
- Po stronie polskiej, w powiatach: bielskim, żywieckim i cieszyńskim działa około 70 tys. małych i średnich firm, zaś po stronie słowackiej - około 50 tys.
- Jak wyglądają wzajemne kontakty biznesowe tych firm?
- Położenie firmy w strefie przygranicznej ułatwia kontakty między podmiotami po obu stronach granicy. Pograniczni przedsiębiorcy mogą liczyć na pomoc instytucjonalną w nawiązywaniu kontaktów biznesowych, i mam tu przede wszystkim na myśli współpracę między samorządami gospodarczymi, a szczególnie między naszą Izbą a Izbą Przemysłowo-Handlową w Żylinie. Zajmujemy się kojarzeniem partnerów z obu stron granicy oraz tworzeniem wspólnych projektów, np. konferencji organizowanej w ramach programu Phare Credo Współpracy Transgranicznej, której rezultatem było powołanie Euroregionu Beskidy. Organizowaliśmy też spotkanie "Jaworzyna IV", czyli polsko-słowacki szczyt gospodarczy z udziałem ministrów gospodarki wraz z forum gospodarczym, na którym przedsiębiorcy bielscy mogli się spotkać z przedsiębiorcami słowackimi. Teraz otwierają się przed przedsiębiorcami perspektywy w postaci funduszy strukturalnych, do których, mamy nadzieję, od września po zmianach przepisów o PARP dostęp będzie ułatwiony.
- Jak otwarcie granic wewnątrz Wspólnoty wpłynie na sytuację MSP w strefie pogranicza polsko-słowackiego?
- Generalnie nastąpią ułatwienia formalne, czyli przepływ towarów będzie wymagać mniej formalności, zaś na wzrost obrotów wpływ będą mieć ceny. Co do zakładania polskich firm na Słowacji i odwrotnie, to jest to zjawisko dawne, od pewnego czasu bowiem obydwie strony uruchamiają swoje przedsiębiorstwa lub oddziały po obu stronach granicy, powstają też firmy z polsko-słowackim kapitałem.
- Czy zwiększy się zatrudnienie pracowników po obu stronach granicy?
- Przepływ pracowników w obydwie strony, w ścisłych strefach przygranicznych zawsze był popularny. W tej chwili jego rozmiary będą zależały od możliwości zatrudnienia w polskich i słowackich podmiotach gospodarczych. Sadzę, że inwestycja koncernu Hyundai w okolicy Żyliny może stworzyć Polakom możliwość zatrudnienia; szczególnie mam tu na myśli byłych pracowników bielskiej Fabryki Samochodów Małolitrażowych.
Ewa Grochala - Włodek