- Podczas posiedzenia Rady Ministrów, gdy uchwalana była ustawa budżetowa, zgłaszałam swoje zastrzeżenia dotyczące tego limitu. Wskazywałam, że te 380 tys. osób, które są beneficjantami tego rozwiązania, spowoduje problemy w perspektywie 15-20 lat dla ZUS związane z wysokością świadczeń, które będzie musiał wypłacać - tłumaczyła Jadwiga Emilewicz.
Minister zwróciła uwagę, że po zmianie przepisów, grupa najlepiej zarabiających Polaków może zdecydować się na pracę za granicą, albo szukać innych możliwości opodatkowania, co sprawi, że założenia budżetowe mogą zostać niewykonane.
Źródło: TVN24 / Dostawca: x-news
"Rząd zrobił wyliczenia na kalkulatorze". Prezes Związku Przedsiębiorców krytykuje plany zmian w składkach na ZUS
Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak ostrzega przed zniesieniem limitu składek na ZUS, gdyż jego zdaniem może to spowodować dewastację systemu emerytalnego.
- Założenia, które sobie rząd robi, to są takie założenia prostego policzenia na kalkulatorze albo w excelu, że otrzyma z tego pięć miliardów. Zacznie się ucieczka z umów o pracę w jakieś inne formy zatrudnienia i są różnego rodzaju szacunki, które mamy, że tak realnie to może z półtora miliarda rząd z tego uzyska i narobi różnego rodzaju problemów - uważa Cezary Kaźmierczak.
Źródło: TVN24 / Dostawca: x-news
"Solidarność": Jesteśmy przeciwni likwidacji limitu 30-krotności składek na ZUS
- My uważamy, że to jest złe rozwiązanie, to nam zepsuje cały system emerytalno-rentowy - powiedział Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność" o możliwym zniesieniu przez rząd górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Wcześniej rzecznik rządu powiedział, że zniesienie limitu 30 krotności składek na ZUS jest "raczej przesądzone".
- Jesteśmy przeciwni, dlatego podpisaliśmy się pod wspólnym apelem z Pracodawcami, aby likwidacja 30-krotności nie weszła w życie - dodał Piotr Duda.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Źródło: TVN24 / Dostawca: x-news