Naprawa VAT wreszcie realna

Nowy wiceminister finansów będzie namawiał rząd do przyjęcia projektu Lewiatana. Zna go dobrze, bo brał udział w jego przygotowaniu. Dzisiaj na spotkaniu z pracodawcami wiceszef resortu powiedział, że do końca marca rząd przedstawi projekt kompleksowych zmian dotyczących podatków; częścią tych zmian będzie projekt ustawy o VAT.

Nowy wiceminister finansów będzie namawiał rząd do przyjęcia projektu Lewiatana. Zna go dobrze, bo brał udział w jego przygotowaniu. Dzisiaj na spotkaniu z pracodawcami wiceszef resortu powiedział, że do końca marca rząd przedstawi projekt  kompleksowych zmian dotyczących podatków; częścią tych zmian  będzie projekt ustawy o VAT.

Rada podatkowa działająca przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP) Lewiatan zakończyła wczoraj prace nad projektem nowelizacji ustawy o podatku VAT i przekazała go Ministerstwu Finansów. Dziś na konferencji prasowej do tego dokumentu ustosunkuje się oficjalnie Mirosław Barszcz, nowy wiceminister finansów i... współautor projektu. Czy ta okoliczność zwiększy szanse dokumentu, nad którym przez ostatnie miesiące pracowało kilkanaście organizacji przedsiębiorców?

- Wiceminister będzie pilotował nowelizację i będzie się starał przekonać do projektu Teresę Lubińską, minister finansów, oraz cały rząd - mówi bliski dotychczas współpracownik Mirosława Barszcza, który prosił o zachowanie anonimowości.

Reklama

Premier o tym mówił Prace nad projektem trwały kilka miesięcy. Propozycje zmian składane przez przedsiębiorców zostały przełożone na zapisy prawne przez zespół ekspertów podatkowych. Brał w tym udział Mirosław Barszcz, doradca podatkowy, od kilku dni pełniący funkcję wiceministra finansów odpowiedzialnego za system podatkowy (zastąpił Jarosława Nenemana). Artur Zawisza, poseł PiS i szef sejmowej komisji gospodarki, nie kryje zadowolenia.

- Wielokrotnie wskazywałem rządowi na konieczność reformy wadliwych mechanizmów VAT. Od początku byliśmy zainteresowani projektem rady podatkowej Lewiatana. Teraz jest już konkretny dokument. Jakie ma szanse? Biorąc pod uwagę, że główny koordynator prac nad reformą VAT jest teraz wiceministrem finansów, szanse na zaakceptowanie projektu przez kierownictwo resortu oceniam jako duże - twierdzi poseł Zawisza.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz zapowiedział, że najpóźniej pod koniec marca 2006 r. rząd przedstawi kompleksową reformę podatkową, w tym ustawy o VAT. Czy miał na myśli projekt Lewiatana? - Premier brał go pod uwagę - mówi Artur Zawisza.

Potwierdza to Marek Zuber, doradca ekonomiczny szefa rządu. - Premier o tym mówił na spotkaniu z Radą Przedsiębiorczości. Trudno przewidzieć, czy ten projekt w całości stanie się projektem rządowym. Najpierw oceni go minister finansów. Myślę jednak, że rząd zaakceptuje dużą część tego projektu, skoro obecny wiceminister finansów uczestniczył w jego tworzeniu - mówi Marek Zuber.

Projekt zawiera regulacje korzystne dla przedsiębiorców. Niektóre jednak mogą uderzyć w budżet państwa. Czy to nie zniechęci rządu? - Projekt z założenia miał być neutralny dla budżetu. Ministerstwo Finansów pod tym kątem go oceni. Jeżeli okaże się, że proponowane rozwiązania mogą uszczuplić dochody budżetu, trzeba będzie się zastanowić i wypracować kompromis - dodaje poseł Zawisza.

Dobre, ale...

O ocenę głównych propozycji projektu (patrz: ramka) poprosiliśmy prof. Witolda Modzelewskiego, byłego wiceministra finansów, który w 1993 r. wprowadzał w Polsce ustawę o VAT. - Opóźnienie płatności VAT z tytułu importu byłoby wielkim przywilejem przedsiębiorców. W wielu przypadkach byłaby to faktyczna likwidacja ciężaru podatkowego, ponieważ firma nie musiałaby od razu odprowadzać VAT do urzędu celnego, tylko odliczyć go sobie w deklaracji. Dla budżetu to uszczuplenie rzędu kilku miliardów złotych rocznie - uważa prof. Modzelewski.

Potwierdza, że możliwość odliczania podatku w dowolnym momencie bardzo ułatwiłoby życie firmom. Jego zdaniem, ciekawym rozwiązaniem jest możliwość zwolnienia z VAT najmu nieruchomości, ale w praktyce zmieni to niewiele. Podobnie ujednolicenie opodatkowania leasingu. - Takie ujednolicenie już było wprowadzone, bodajże w 2001 r. Potem się z tego wycofano. Znaczenie praktyczne takiej regulacji byłoby niewielkie, a w dodatku może ona być niezgodna z unijną dyrektywą - mówi Witold Modzelewski. Uporządkowanie natomiast problemu call of stock jest, zdaniem profesora, jest absolutnie potrzebne i oczekiwane przez przedsiębiorców.

Jarosław Królak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: naprawa | rząd | VAT | ustawy | wiceminister finansów | posłowie | wiceminister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »