Nie liczcie na cud

Rozmowa z Jarosławem Nenemanem, wiceministrem finansów. Koniec złudzeń. Resort finansów nie widzi szans na obniżkę podatków, bierze natomiast w obronę urzędników skarbowych.

"Puls Biznesu": Jakie są najważniejsze w tym roku zadania Ministerstwa Finansów w sprawach podatkowych?

Jarosław Neneman: Priorytetem aparatu skarbowego na dziś jest sprawne wydawanie przez aparat skarbowy wiążących interpretacji przepisów podatkowych. Problem z tym będą mieć nie tylko urzędy, ale także podatnicy. Obawiam się, że te regulacje mogą im zaszkodzić zamiast pomóc oraz zmniejszyć ich bezpieczeństwo prawne.

Jak to? Przecież wiążące interpretacje zostały one uznane za największą zdobycz podatników w ostatnich latach? Tak twierdzi nie tylko Rada Przedsiębiorczości, ale także wicepremier Jerzy Hausner.

Reklama

- Niestety, mimo agitacji w mediach, prawda jest zdecydowanie inna. Przepisy o wiążących interpretacjach są bardzo źle napisane. Dlatego nie będą skuteczne i nie ochronią podatników tak dobrze, jak się powszechnie uważa. Dodatkowo stanowią duże zagrożenie dla państwa. Nie wykluczam, że zostaną zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego.

Resort finansów zamierza złożyć skargę?

- Nikt nie chce wyrywać się przed szereg i być oskarżonym o zamach na "największe osiągnięcie przedsiębiorców w 2004" lub na "hit 2004". Ale gdy jednak okaże się, że to my mamy rację, sprawa najpewniej trafi do trybunału. Poza tym, gdy okaże się, że przepisy nie sprawdzają się, wtedy pojawi się dodatkowa presja na ich ucywilizowanie, tj. dostarczenie podatnikom takich gwarancji, jak w innych cywilizowanych krajach.

Jakich zmian podatkowych możemy się spodziewać w najbliższym czasie?

Sejm pracuje nad nowelizacją ordynacji podatkowej. Zapewniam, że będzie korzystna dla podatników, np. nie będzie już trzeba osobiście poprawiać drobnych błędów w deklaracjach podatkowych. Jeżeli urząd skarbowy stwierdzi pomyłkę na kwotę do 1000 złotych, wyśle o tym informację do podatnika. Jeśli ten się zgodzi, urząd sam poprawi pomyłkę, i już. Oszczędzi to czas i nerwy podatników.

A co czeka duży biznes?

Przede wszystkim regulacje o tzw. uprzednich porozumieniach cenowych. Przedsiębiorcy będą umawiać się z fiskusem co do sposobu ustalania cen transakcyjnych. Przepisy wejdą w życie na początku 2006 r., ale już teraz przedsiębiorcy powinni o tym wiedzieć. Jednak największą zmianą, dotyczącą zarówno dużych firm, jak i zwykłych podatników, będą tzw. e-podatki. Za półtora roku będzie można wysyłać do urzędów skarbowych pisma oraz deklaracje podatkowe w formie elektronicznej.

Na jakim etapie jest wdrażanie tego systemu?

Prace już się rozpoczęły. To wielkie przedsięwzięcie za bardzo duże pieniądze, częściowo finansowane przez UE.

Będą zmiany w PIT, CIT i VAT?

W PIT niczego nie planujemy - jest duża obawa, że w trakcie prac parlamentarnych pojawiłyby się dziwne propozycje posłów. W CIT też nic radykalnego nie przewidujemy, może drobne poprawki techniczne. Tu z pewnością rewolucji nie będzie.

Może jednak warto obniżyć stawki podatku dochodowego dla firm? Budżet zarobiłby jeszcze więcej...

Obniżki CIT już były. I wystarczy.

Nie zaprzeczy Pan jednak, że gdy stawka CIT spadła z 27 do 19 proc., dochody budżetu wyraźnie wzrosły.

Jeśli tak, to może stawka 0 proc. byłaby optymalna? Dochody budżetu wzrosły nie dzięki obniżce CIT, ale dlatego, że poprawiła się koniunktura gospodarcza, i to jest zasadnicza przyczyna relatywnie wysokich wpływów. Ponadto stawka 19 proc. jest już tak niska, że firmom nie opłaca się już tak zwane planowanie podatkowe.

Co się dzieje z projektem ujednolicenia stawek podatku VAT?

Trwają nad nim prace. Abstrahując od uwarunkowań społecznych czy politycznych, operacja ma głębokie uzasadnienie ekonomiczne. Uważam, że prędzej czy później przed jednolitą stawką VAT nie ma ucieczki. Ale na razie nie mogę mówić o konkretach.

Dlaczego nie chcecie zgodzić się, by każdy, kto kupuje samochód na potrzeby działalności gospodarczej, mógł w całości odliczyć VAT zawarty w cenie auta oraz paliw?

A kto wyrówna ubytek 1,5 mld zł z budżetu? W większości krajów UE istnieją ograniczenia w odliczaniu VAT od samochodów i paliw. Nie można mówić, że tylko Polska jest niedobra dla biznesmenów.

Ale bardzo spada sprzedaż nowych samochodów.

Nie z powodu ograniczeń w odliczeniach VAT. Rynek rujnuje fala sprowadzanych z Zachodu pojazdów używanych. Ponadto Sejm rozpatruje poselski projekt nowelizacji ustawy o VAT przewidujący zmiany w zasadach odliczania podatku od samochodów i paliw. Dlatego firmy wstrzymują się z zakupami do czasu wprowadzenia nowych reguł.

Co z zapowiadanymi zmianami w CIT od usług finansowych?

Wkrótce skonsultujemy z bankami, funduszami, ubezpieczycielami oraz firmami leasingowymi kierunki zmian. Chcemy, by przepisy podatkowe ich dotyczące przystawały do rzeczywistości gospodarczej.

Na sektor finansowy spadną wyższe podatki?

Nie myślimy o zmianach stawek, chociaż słychać głosy, że powinno się zwiększyć opodatkowanie tego sektora. Chcemy uporządkować system i dopasować przepisy do wymogów rynku finansowego. Dobrym przykładem jest tu np. kwestia umberella funds czy kwestia MSR.

Kiedy podatek dochodowy obejmie rolników?

Jeszcze w tym miesiącu zaczniemy pracować nad koncepcją opodatkowania rolnictwa. Zwiększa się nasza wiedza o dochodowości tego sektora. Dzięki ewidencji dopłat bezpośrednich wiadomo będzie, co, gdzie i w jakich ilościach jest produkowane. Jak tylko będą gotowe założenia do tego projektu, poddamy je pod dyskusję.

Co z zapowiadaną reformą ministerstwa i całego aparatu skarbowego?

Generalnie, o reformie można mówić, gdy ma się kilkuletnią perspektywę ? teraz, w roku wyborczym można tylko mówić o pewnych koncepcjach, z których ewentualnie skorzystają następcy. W pionach, które ja nadzoruję (odpowiedzialnych za tworzenie prawa podatkowego ? przyp. red.), żadnej reformy nie będzie. Natomiast w przypadku aparatu skarbowego trwają prace nad strategią połączenia służb skarbowości oraz celnych. Ewentualne wydzielenie skarbówki ze struktur ministerstwa byłoby decyzją radykalną, ale zapewne już ten rząd tym się nie zajmie.

Od niedawna obowiązują przepisy zwiększające odpowiedzialność skarbu państwa za błędne decyzje urzędników. Jak kierownictwo resortu mobilizuje podległy sobie aparat do wydawania zgodnych z prawem decyzji? Czy może Pan zapewnić, że nie powtórzy się sprawa Romana Kluski czy JTT Computer? Mogą one słono kosztować budżet państwa.

Jest taki mit, że gdyby urzędnicy byli odpowiedzialni finansowo za swoje błędy, to by się nie mylili. Ale kto chciałby pracować jako urzędnik za marne pieniądze, skoro ryzykowałby swoim prywatnym majątkiem? Nie tylko urzędnicy wydają błędne decyzje. Zdarza się to nawet sędziom. Niestety, niskiej jakości decyzji urzędników, które są potem zaskarżane, nie da się radykalnie poprawić z dnia na dzień. Potrzeba na to czasu, szkoleń, pieniędzy... Nie liczyłbym na gwałtowny przełom.

Czyli nie ma co liczyć na szybką poprawę jakości pracy aparatu skarbowego?

Przedsiębiorcy nie boją się już fiskusa. Potrafią sobie ułożyć z nim stosunki. Owszem, zdarzają się czasem duże problemy, ale uważam że sytuacja się poprawia.

Czy urzędnicy, którzy zawinili w sprawie Romana Kluski ponieśli jakiekolwiek konsekwencje? NSA orzekł, że ich decyzje były bezprawne.

Ale przecież wyrok NSA w sprawie Optimusa nie był jednomyślny. Sprawa była bardzo kontrowersyjna i niejednoznaczna. Roman Kluska nie był aferzystą, ale przepisy zachęcały do obchodzenia prawa. Nie powinno się karać urzędnika za to, że przegrał sprawę w sądzie.

Jak walczycie z korupcją wśród urzędników skarbowych i celnych? Patologie narastają.

Nie sądzę, że plaga korupcji w aparacie skarbowym się zwiększała. Nie mamy takich informacji. W każdej administracji zdarzają się nieprawidłowości. Otoczenie nie ułatwia walki z nimi. W 2004 r., kiedy wchodziły w życie nowe ustawy podatkowe, łącznie z bardzo trudną VAT-owską, Sejm obciął środek specjalny o 40 proc. (fundusz na wynagrodzenia i nagrody - przyp. red.). Spadły więc wynagrodzenia w skarbówce. Było więcej pracy za mniejsze pieniądze. Ludzie zaczynają odchodzić z aparatu skarbowego do biznesu w poszukiwaniu większych dochodów.

Po co kasy fiskalne w zakładach fryzjerskich?

Do rzetelnego rejestrowania obrotu. Czy panu przeszkadza taka kasa w supermarkecie? Nie? No to nie powinna przeszkadzać także u fryzjera.

Dlaczego nie zwracacie całego kosztu zakupu kasy, tylko połowę? Może wtedy nie byłoby protestów?

To byłoby zbyt kosztowne.

Według jakiego kryterium ustalacie grupy zawodowe, na które spadną kasy fiskalne? Dlaczego wkrótce będą musiały je kupić fryzjerki, a kancelarie prawnicze - nie?

Wprowadzamy je stopniowo, bo inaczej na zapas trzeba byłoby wyprodukować dużą ilość kas. Gdyby potem zostały, byłby problem.

A gdzie nie są potrzebne kasy fiskalne?

Na przykład u operatorów telefonicznych, w zakładach energetycznych. Cały ich obrót jest dokumentowany fakturami.

Ale przecież prawnicy nie wystawiają faktur za porady dla Kowalskiego?

Są zawody, gdzie kasy nie są potrzebne, bo cały obrót jest dobrze ewidencjonowany. Na przykład notariusz wszystko wpisuje w specjalnej księdze i nie może czynności dokonać pod stołem, czyli wziąć pieniądze i nie wpisać. U prawników efektywność kas byłaby mała. Który stały klient prawnika doniesie skarbówce, że nie dostał paragonu? Ale planujemy, że kasy obejmą prawników od 2006 r. Dotyczy to także imprez rekreacyjno-sportowych i kulturalnych.

Najpierw kasy miały objąć szerszą grupę podatników, nawet kominiarzy. Ostatecznie okazało się, że w tym roku mogą spać spokojnie. Dobre serce ministra Nenemana?

Minister finansów nie może mieć dobrego serca, tak samo jak prezes banku. Obowiązek stosowania kasy fiskalnej nie jest karą czy złą wolą Ministerstwa Finansów. Prawie wszyscy już te kasy mają. Dlaczego nie kominiarze? Chodzenie z kasą byłoby dla nich sporą uciążliwością. Chociaż są kasy przenośne, na baterie...

Słychać opinie, że za rozszerzaniem obowiązku posiadania kas stoi silne lobby ich producentów i importerów. Zapewniacie im szeroki rynek zbytu.

Żadnego producenta kas fiskalnych nigdy na oczy nie widziałem.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »