Nie musisz mieć gotówki

Firmy leasingowe sfinansowały w ciągu III kwartałów 2007 roku nieruchomości o wartości 1,98 mld zł - wynika z danych Związku Przedsiębiorstw Leasingowych, cytowanych przez firmę doradczą Gold Finance.

Jak informuje Gold Finance, 44 proc. tych inwestycji stanowiły obiekty handlowe i usługowe, a 35 proc. biura. Dane te nie obejmują wyników jednego z liderów rynku LHI Leasing. Inni najwięksi gracze na rynku leasingu nieruchomości to firmy: ING Lease, Raiffeisen Leasing, Millennium Leasing, BRE Leasing i Bankowy Leasing.

Leasing jest formą finansowania inwestycji, w której firma leasingowa kupuje dla klienta wybrany przez niego przedmiot (np. samochód, maszynę lub nieruchomość komercyjną) i oddaje go klientowi w leasing - używanie z możliwością zakupu po zakończeniu leasingu za kwotę ustaloną przy zawieraniu umowy.

Reklama

Jednak - według Gold Finance - w porównaniu z krajami Europy Zachodniej leasing nieruchomości w Polsce wciąż jest w fazie rozwoju.

Przedmiotem leasingu mogą być nieruchomości komercyjne, jak np. biura, lokale handlowe i usługowe, centra logistyczne, magazyny i hale produkcyjne, sieci hoteli i nieruchomości przemysłowe. Nie dotyczy to niezabudowanych gruntów.

Korzyści z leasingu nieruchomości to m.in. uwolnienie środków zamrożonych w nieruchomościach i poprawa płynności firmy, dodatkowe korzyści wynikające ze wzrostu wartości nieruchomości w okresie trwania umowy leasingu, finansowanie długoterminowe, obejmujące 100 proc. inwestycji - podano.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: firma leasingowa | mus | nieruchomości | Leasing | firmy | Gold | mięta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »