Obligacje korporacyjne - alternatywa dla firm i inwestorów?
Obligacje korporacyjne stają się w Polsce coraz bardziej popularne. Nie bez powodu. Pozwalają one firmom pozyskiwać pieniądze na działalność i rozwój, a inwestorom dają okazję do korzystnego ulokowania posiadanego kapitału. Ich atrakcyjność dla obu tych grup ujawniła się w warunkach ograniczonego dostępu do kredytu bankowego z jednej strony, a z drugiej w malejącej atrakcyjności lokat bankowych.
Obligacje firm pojawiły się na polskim rynku finansowym niedawno. Początkowo powoli zyskujące popularność w wąskim gronie emitentów i inwestorów, stają się hitem zarówno wśród profesjonalistów, jak i przeciętnych posiadaczy oszczędności. Można być pewnym, że nie jest to gwiazda jednego sezonu, której blask przygaśnie, gdy zmienią się warunki lub moda. Emisje i handel papierami dłużnymi to ogromna część rynku finansowego, a obligacje korporacyjne stanowią w nim pokaźny udział. W Polsce ich rynek dopiero raczkuje, więc potencjał rozwoju jest bardzo duży. Świadczy o tym dynamika jego wzrostu, sięgająca 30 procent rocznie. Wartość emisji obligacji w takich państwach jak USA czy Niemcy przekracza połowę PKB. U nas stanowi zaledwie kilka procent.
Obligacje korporacyjne, ze względu na swoje zalety, są dla firm atrakcyjną alternatywą dla kredytu bankowego. Korzystają z niej zarówno małe firmy, pozyskując w ten sposób kwoty rzędu kilku milionów złotych, jak i wielkie korporacje, emitujące obligacje o wartości od kilkuset milionów złotych do ponad miliarda złotych.
Papiery dłużne emitują tacy potentaci, jak PKN Orlen, Polska Grupa Energetyczna czy PGNiG, jak i niewielkie spółki deweloperskie, poszukujące środków na realizację pojedynczych projektów.
Na prowadzonym przez warszawską giełdę rynku Catalyst, notowane są obligacje ponad 180 emitentów, a w obrocie znajduje się 470 serii papierów emitowanych przez firmy, banki i gminy. Każdego miesiąca pojawia się kilkanaście nowych serii. To dowodzi, że dla poszukujących kapitału rynek papierów dłużnych jest konkurencyjny w porównaniu z kredytem bankowym, także pod względem kosztów, jak i procedur. Ponadto daje dostęp do rynku kapitałowego i szerokiego grona inwestorów. Obecność na nim umożliwia pozyskiwanie kapitału w zależności od potrzeb i warunków.
Rynek obligacji korporacyjnych daje również bardzo duże możliwości inwestorom oraz posiadaczom oszczędności. Lokowanie środków w papiery dłużne charakteryzuje się mniejszym ryzykiem w porównaniu do rynku akcji.
Daje jednocześnie możliwość osiągania zysków znacznie przewyższających oprocentowanie lokat bankowych. Ma również w porównaniu z nimi wiele zalet, choćby w postaci możliwości sprzedaży obligacji w dowolnym momencie i uwolnienia środków, bez utraty odsetek. Możliwe więc jest w ten sposób inwestowanie na dowolnie długi okres, przy jednoczesnym zachowaniu pełnej elastyczności w dostępie do kapitału.
O atrakcyjności inwestycyjnej obligacji najlepiej świadczy porównanie możliwych do osiągnięcia efektów z możliwościami, jakie dają lokaty bankowe. Obecnie średnie oprocentowanie rocznej lokaty wynosi około 2,6 proc. Trzeba zadać sobie trochę trudu, by znaleźć bank oferujący ponad 3 proc. odsetek w skali rocznej. Najwyższe oprocentowanie nie przekracza 3,5-3,75 proc. Obligacje Skarbu Państwa dają od 2,6 do 4 proc. odsetek rocznie.
Reklamowana niedawno i ciesząca się sporym powodzeniem wśród oszczędzających obligacja o nazwie Lutowa 7-ka dawała 2,62 proc. odsetek w skali rocznej. Tymczasem najniżej oprocentowane obligacje dużych firm, takich jak wspomniane PKN, PGE i PGNiG, przynoszą 3,42-4,34 proc. odsetek w skali roku.
Z łatwością można znaleźć papiery dłużne, przynoszące 6-8 proc., a inwestorzy akceptujący nieco większe ryzyko mogą pokusić się o zyski rzędu 9-12 proc.
Średnie oprocentowanie notowanych na Catalyst obligacji korporacyjnych wynosi około 7 proc.
To porównanie jednoznacznie wskazuje różnice w opłacalności poszczególnych rodzajów lokat i inwestycji i przemawia za zainteresowaniem rynkiem obligacji korporacyjnych, jako alternatywą lub formą wzbogacenia tradycyjnych form lokowania pieniędzy.
Piotr Dziura
członek Zarządu GERDA BROKER