Od 1 lipca duże firmy muszą udostępniać do kontroli fiskusa Jednolity Plik Kontrolny. To wyzwanie dla ich systemów informatycznych
1 lipca będzie istotną datą dla polskiego systemu podatkowego. Od tego dnia duże podmioty gospodarcze będą miały obowiązek przekazywania, na żądanie organów podatkowych, najważniejszych ksiąg podatkowych oraz dowodów księgowych w formie Jednolitego Pliku Kontrolnego (JPK). To rozwiązanie może znacznie usprawnić i przyspieszyć kontrole fiskusa, ale wiąże się jednak z obowiązkiem posiadania odpowiednich systemów informatycznych. Tym bardziej że struktura JPK będzie stopniowo rozszerzana o kolejne elementy. Systemy też muszą być na to gotowe.
- Przekazywanie danych organom podatkowym w postaci Jednolitego Pliku Kontrolnego powinno skrócić czas kontroli, zmniejszyć jej koszty oraz uciążliwość - przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Artur Wenne, analityk biznesowy w dziale rozwoju spółki InsERT, dostarczającej oprogramowanie dla małych i średnich firm. - Ponadto może okazać się, że przekazanie danych w formie JPK podczas czynności sprawdzających sprawi, że kontrola u podatnika w ogóle nie będzie musiała mieć miejsca.
Ten sposób prowadzenia kontroli ma - również po stronie administracji podatkowej - przyspieszyć procedury, zmniejszyć ich koszty oraz jednocześnie sprawić, by skutecznie przeciwdziałały nieprawidłowościom.
Jak wyjaśnia ekspert, Jednolity Plik Kontrolny to zbiór danych, generowanych z systemów informatycznych firmy przez bezpośredni eksport, na temat operacji gospodarczych za dany okres. Dane będą mogły być zapisane i przekazane na informatycznych nośnikach, takich jak np. płyta DVD lub zostać przesłane za pomocą środków komunikacji elektronicznej w sposób znany obecnie z przekazywania poprzez internet deklaracji skarbowych. Niespełnienie żądania kontrolerów lub przekazanie błędnego JPK będzie wiązało się z odpowiedzialnością karno-skarbową.
- Bezwzględny obowiązek JPK będzie dotyczył wszystkich przedsiębiorców prowadzących księgi podatkowe przy użyciu programów komputerowych - precyzuje Artur Wenne. - Przy czym przez pierwsze dwa lata, do 30 czerwca 2018 roku, mikro-, mali i średni przedsiębiorcy będą mogli przekazywać dane fakultatywnie.
Obecnie w zakres JPK wchodzi siedem szczegółowo opisanych struktur, czyli najważniejszych ksiąg podatkowych oraz dowodów księgowych. Są to księgi rachunkowe, podatkowa księga przychodów i rozchodów, ewidencja przychodów, ewidencje zakupu i sprzedaży VAT, faktury VAT, wyciągi bankowe oraz dokumenty związane z obrotem magazynowym. Ministerstwo Finansów zapowiedziało dalsze rozszerzanie o kolejne elementy: raporty z kas rejestrujących, paragony oraz księgi i dowody dotyczące rozliczania podatku akcyzowego.
- Drugą istotną zmianą, która zostaje wprowadzona 1 lipca, jest obowiązek przekazywania w formie elektronicznej informacji o prowadzonej ewidencji VAT. Obowiązek ten będzie początkowo dotyczył dużych przedsiębiorców. Od 1 stycznia 2017 roku obowiązkowi temu podlegać będą również mali i średni przedsiębiorcy, z kolei mikroprzedsiębiorcy będą musieli go wypełniać od 1 stycznia 2018 roku - mówi Wenne. - Dane o ewidencji VAT będą przekazywane w oparciu o struktury logiczne, które są ustalone dla JPK. Sposób ich przesłania będzie również taki sam.
- Biorąc pod uwagę zakres zmian w ordynacji podatkowej, podstawowym problemem przedsiębiorcy jest zweryfikowanie, czy na pewno używane przez niego do prowadzenia ksiąg programy komputerowe sprostają temu zadaniu - mówi analityk InsERT.
Jego zdaniem obowiązek pomocy przedsiębiorcom leży po stronie dostawcy systemu. Powinien on kompleksowo i na czas dostarczyć rozwiązania pozwalające wypełnić wymagania nowelizacji prawa podatkowego.
- Trzeba mieć na uwadze, że oprogramowanie, które będzie wspomagać podatnika powinno być także na bieżąco aktualizowane - dodaje Artur Wenne. - Już dziś wiemy, że w strukturze JPK niebawem nastąpią zmiany. Dlatego istotny jest aspekt bycia na bieżąco, jeśli chodzi o dostosowanie systemów komputerowych do modyfikacji, które będą miały miejsce w przyszłości.