"PB": Daliby 40, ale zyskaliby aż 100 mln zł
Ulga kosztowałaby budżet 40 mln zł, ale dostałby w zamian 100 mln zł. Ulgi akcyzowej nie będzie, szukajcie pomocy w ministerstwie środowiska - radzi resort finansów firmom przetwarzającym odpady.
Klamka zapadła. Ministerstwo Finansów poinformowało Ogólnopolską Izbę Gospodarczą Recyklingu (OIGR), że nie przewiduje ponownego wprowadzenia zwolnienia od podatku akcyzowego produktów z dodatkiem przetworzonych odpadów z tworzyw sztucznych, które wygasło z końcem 2006 r.
Od tego momentu Rafineria Jasło, jedyny odbiorca firm przetwarzających te odpady, zaproponowała obniżkę cen z 1,4 tys. do 800 zł za tonę, podczas gdy producenci szacują koszty wytworzenia na 1200-1400 zł. Instalacje stoją.
Kto za co odpowiada
"Przyjęte przez rząd zobowiązania traktatu akcesyjnego w zakresie uzyskania poziomów odzysku i recyklingu należą do właściwości ministra środowiska (?), który jest odpowiedzialny m.in. za sprawy ochrony i kształtowania środowiska oraz racjonalnego wykorzystania jego zasobów" - napisało Ministerstwo Finansów.
Resort środowiska podkreśla, że zrobił, co mógł.
- Prosiliśmy Ministerstwo Finansów o zachowanie ulgi. Istnieje opłata produktowa płacona przez przedsiębiorców nie przetwarzających odpowiedniej ilości odpadów, która w wystarczający sposób powinna stymulować gospodarkę odpadami, szczególnie opakowaniowymi - mówi Małgorzata Szymborska z Ministerstwa Środowiska. Zdaniem przedsiębiorców, to za mało.
- Ministerstwo Środowiska uważa, że wystarczy podniesienie stawki za składowanie odpadów z 25 do 75 zł. Tymczasem te pieniądze nie trafiają do recyklerów, lecz do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), funduszy gminnych i powiatowych. Zgodnie z przyjętą powszechnie w UE zasadą "zanieczyszczający płaci", koszty unieszkodliwienia odpadów ponosi producent. Resort środowiska chroni przedsiębiorców przed wprowadzeniem tego zapisu, mimo że jest on zgodny z nową dyrektywą odpadową - podkreśla Jerzy Ziaja, prezes OIGR.
Polak potrafi
24 firmy zainwestowały łącznie ponad 70 mln zł. 7 pożyczyło z NFOŚiGW 26,5 mln zł. Pozostawione samym sobie, szukają innych rozwiązań. Niektóre wytwarzają na tyle czysty produkt, że po niewielkich przeróbkach może on zostać zastosowany jako olej napędowy. Ciekawe, czy o to chodziło Ministerstwu Finansów, które ulga akcyzowa kosztowała 40 mln zł, a wpływy od firm przetwarzających odpady z tworzyw sztucznych sięgały 100 mln zł?
- Są dopiero przymiarki, żeby poddawać produkt podwójnej destylacji. Ale tu potrzebne są nowe instalacje - mówi Jerzy Ziaja.
Nie ma mocnych
Jerzy Ziaja, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Recyklingu, spotkał się na początku tego miesiąca z Adamem Pęziołem, wiceministrem finansów, który obiecał rozważyć przywrócenie odpisu akcyzowego. Resortu finansów nie udało się jednak przekonać.
Małgorzata Grzegorczyk