Polscy przedsiębiorcy walczą o przetrwanie
Mikrofirmy walczą o utrzymanie płynności finansowej. Mierzą się z utrudnionym dostępem do finansowania i opóźnionymi fakturami.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Choć III kwartał 2020 roku był dla przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność pomyślny, nie zniknęły zagrożenia związane z kolejnymi falami pandemii i ewentualnością następnych lockdownów. Do tego doszły kłopoty z terminowymi wpłatami od kontrahentów i dostępem do finansowania bankowego.
Drugi kwartał br. był najsłabszy w polskiej gospodarce od 30 lat. PKB spadł w ujęciu rocznym o 8,4 proc. po wzroście o 1,9 proc. w I kwartale (też zresztą słabym w porównaniu z poprzednimi kwartałami - była to najwolniejsza dynamika od III kwartału 2013 roku). W lipcu, sierpniu i wrześniu widać wyraźne ożywienie, gdyż gospodarka, według szybkiego szacunku GUS, skurczyła się jedynie o 1,5 proc. Także dane makroekonomiczne za październik oraz nastroje przedsiębiorców świadczą o tym, że był to dobry miesiąc. PMI dla polskiego przemysłu w listopadzie kolejny miesiąc z rzędu był powyżej poziomu 50 pkt, wskazując na powolną poprawę koniunktury. Utrzymanie się wskaźnika na poziomie z października pozytywnie zaskoczyło rynek, tym bardziej w kontekście ograniczeń, które zaczęły obowiązywać w związku z drugą falą pandemii.
- Cały II kwartał to było dostosowanie się rynku do nowej rzeczywistości, z którą musieliśmy się zmierzyć. Kwiecień i maj to okres, kiedy polski mikroprzedsiębiorca wystawiał mniej faktur, a jeżeli już wystawiał, to na mniejszą wartość - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marek Sikorski, dyrektor sprzedaży i marketingu Finea.
- II kwartał to bardzo duża niepewność, spadek zamówień, liczby wystawianych faktur, a także duży pesymizm wśród ludzi, jeżeli chodzi o zakładanie nowej działalności gospodarczej. Z danych GUS wynika, że w tym okresie zostało założonych około 50 tys. jednoosobowych działalności gospodarczych. Jest to najniższa liczba od kilku lat - mówi Marek Sikorski. - To się zmienia. III kwartał to prawie 74 tys. nowych otwarć jednoosobowych działalności gospodarczych. Co więcej, widzimy po danych z Faktura.pl, że liczba wystawianych faktur mocno wzrosła. Wrzesień i październik to o połowę więcej wystawionych faktur niż w kwietniu czy maju.
W październiku wzrost optymizmu było również widać w badaniu nastrojów przedsiębiorców Bibby MSP Index. Wartość wskaźnika na poziomie 48,1 pkt była prawie dwukrotnie wyższa niż w kwietniu br. (o 24,6 pkt). 42 proc. przedsiębiorców z sektora MŚP wskazało, że w obliczu pandemii najtrudniejsze jest utrzymanie płynności finansowej. Na ten cel przeznaczali środki z rozwiązań pomocowych. Z raportu Krajowego Rejestru Długów wynika, że od lutego do września zadłużenie jednoosobowych działalności gospodarczych wzrosło o ponad 1 mld zł i sięgnęło 6,3 mld zł.
Dla mikroprzedsiębiorców problemem jest pozyskanie źródeł finansowania w sytuacji, gdy ich kontrahenci mają kłopoty z terminowym płaceniem faktur. W marcu 2020 roku tylko nieliczne przedsiębiorstwa zgłaszały zatory zagrażające stabilności firmy, ale w kwietniu ich odsetek wzrósł w niektórych branżach prawie dwukrotnie. Według październikowego Bibby MSP Index co trzeci przedsiębiorca wskazał, że kontrahenci jeszcze gorzej dotrzymywali terminów płatności. W ocenie Polskiego Instytutu Ekonomicznego druga fala pandemii może w branżach szczególnie dotkniętych skutkami COVID-19 przynieść znaczny wzrost zatorów płatniczych, zagrażający nie tylko stabilności firm, ale też stawiający pod znakiem zapytania ich dalsze funkcjonowanie. Dlatego firmy szukają różnych opcji finansowania.