Polska - rajem podatkowym

W życiu pewne są tylko dwie rzeczy: śmierć i podatki. O ile tego pierwszego nie można uniknąć, to co do drugiego można się spierać. Zwłaszcza jeśli się jest bogatym.

Wtedy, nawet jeśli nie unikniemy podatków, to przynajmniej możemy je znacząco obniżyć. Przykładowo zakładając firmę i płacąc podatek CIT zamiast podatku PIT.

PIT po polsku

PIT to skrócona nazwa podatku dochodowego od osób fizycznych (z angielskiego Personal Income Tax). PIT to podatek bezpośredni, płacony przez osoby fizyczne od uzyskanych dochodów. Co do zasady PIT jest opłacany według progresywnej skali podatkowej, przy zastosowaniu stawek podatku w wysokości 18 proc. i 32 proc.

Dochody osób fizycznych mogą też być, po spełnieniu określonych warunków, opodatkowane podatkiem 19-proc. Reguluje to ustawa z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych. Z kolei opodatkowanie podatkiem dochodowym dochodów osób prawnych reguluje ustawa z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych.

Reklama

W 2011 roku było 24 654 420 podatników. Zdecydowana większość, bo 23 804 299 osób (97,86 proc.) w pierwszym i 2,14 proc. (521 600 osób) w drugim przedziale podatkowym. Pierwszy przedział to 18 proc. podatku przy dochodzie do 85 528 zł rocznie minus kwota zmniejszająca podatek 556 zł 2 gr. W drugim przedziale mieszczą się ci, których dochód roczny był wyższy niż 85 528 zł. Wówczas płacą 14 839 zł 2 gr podatku, plus 32 proc. z dochodu powyżej 85 528 zł.

Z ogólnej liczby 24 654 420 podatników opodatkowanych przy zastosowaniu skali podatkowej 23 084 028, tj. 93,63 proc. uzyskało przychody ze źródeł podlegających opodatkowaniu i wykazało dochód. 1 241 871 podatników, tj. 5,04 proc. nie uzyskało przychodów ze źródeł podlegających opodatkowaniu, a skorzystało z możliwości wspólnego opodatkowania z małżonkiem, a 328 521 podatników, tj. 1,33 proc. uzyskało przychody ze źródeł podlegających opodatkowaniu, lecz wykazało dochód zero lub stratę.

Z czego ludzie mają pieniądze

W 2011 roku 15 546 276 podatników, tj. 63,91 proc. uzyskało dochody wyłącznie z jednego źródła w tym ze stosunku: pracy, służbowego, spółdzielczego i z pracy nakładczej 6 750 552, a z emerytury, renty oraz innych krajowych świadczeń 7 491 942. Z pozarolniczej działalności gospodarczej 345 320. Z umów o dzieło i zlecenia 894 319 osób. 25 704 z najmu lub dzierżawy. 38 439 z praw autorskich. 8 779 623 podatników tj. 36,09 proc. uzyskało dochody z więcej niż jednego źródła.

19-proc. podatek z tytułu pozarolniczej działalności gospodarczej lub działów specjalnych produkcji rolnej zapłaciło w 2011 r. 410 813 Polaków. Osób, które uzyskały dochód z odpłatnego zbycia papierów wartościowych lub pochodnych instrumentów finansowych, było 413 850, a 60 765 podatników uzyskało dochody z odpłatnego zbycia nieruchomości i praw majątkowych nabytych lub wybudowanych po 31 grudnia 2008 r.

Z podatku dochodowego od osób fizycznych państwo zebrało w 2011 r. ponad 47 mld zł. Ogółem dochód do opodatkowania wyniósł 593 097 388 zł, z czego 521 227 872 zł od podatników z pierwszej grupy i 71 869 516 zł z drugiej grupy. Podatek należny w pierwszej grupie wyniósł 35 942 735 zł, a w drugiej grupie 11 179 060 zł, a łącznie 47 121 795 zł.

CIT jest po to, by go nie płacić

Spójrzmy teraz na rozliczenie CIT za 2011 rok. Ogółem było 357 067 podatników CIT. W tym: 352 406 przedsiębiorstw (98,69 proc.) oraz 4661 banków i pozostałych instytucji finansowych (1,31 proc.). Ogółem przychód podatników CIT wyniósł 5 947 644 952 tys. zł, a koszty uzyskania przychodów 5 756 794 864 tys. zł, czyli dochód brutto stanowił 232 083 374 tys. zł. Tak więc zyskowność paradoksalnie wyniosła około 4 proc. wartości przychodu! Przeciętny przychód liczony na głowę podatnika wyniósł więc 16 877 252 zł, a przeciętny dochód 658 568 zł. Dla porównania w 2009 roku było to odpowiednio 17 655 000 zł i 798 000 zł.

Teraz możemy wyliczyć, ile zapłacono z tego podatku. Nominalna stawka podatkowa w tej grupie wynosi od 2004 roku 19 proc., chociaż rzeczywista stawka efektywna to ok. 17,37 proc. Poza kosztami są jeszcze dochody wolne i zwolnione (to nie jest to samo), odliczenia od dochodu i odliczenia od podstawy opodatkowania, a na sam koniec odliczenia od podatku i obniżki podatku oraz zwolnienia i ulgi podatkowe. W efekcie, grupa podatników kurczy nam się z 357 067 do 136 591, którzy zapłacili 31 524 447 tys. zł podatku. W 2009 roku podatek zapłaciło 119 935 z 327 292 podatników CIT. Było to 25 375 825 000 zł. Przeciętny podatek w 2011 roku wyniósł 230 794, a w 2009 r. wyniósł 212 000 zł.

Tak więc podatek dochodowy w 2009 roku stanowił 0,44 proc., a w 2011 roku 0,53 proc. przychodu! Podatek w wysokości 0,75 proc. przychodu wyniósłby 44 607 337 zł, a w wysokości 1,00 proc. 59 476 450 tys. zł, a więc blisko dwa razy tyle, ile obecnie. I wbrew zapowiedziom Lewiatana oraz wielkich sieci handlowych i międzynarodowych banków, nie uwierzę, że nie osiągają one rzeczywistej rentowności, która pozwoliłaby zapłacić taki podatek. Zwłaszcza że po dojściu Orbana do władzy międzynarodowe koncerny, banki i hipermarkety z Węgier nie uciekły, a podatek zapłacić musiały. I nie mogły go przerzucić na Węgrów.

Porównanie PIT i CIT

Spójrzmy, jakie podatki zapłaciłby ten sam przedsiębiorca, płacąc je według stawek dla osób fizycznych. Mamy 357 067 podatników CIT, gdzie przeciętnie dochód wynosi 658 568 zł. Przy podstawie opodatkowania do kwoty 85 528 zł w wysokości 14 839 zł 2 gr mamy już 5 298 512 tys. zł podatku. I pozostaje każdemu płatnikowi CIT 573 040 zł, które przy skali opodatkowania 32 proc. przyniosłoby 183 373 zł od przeciętnego podatnika, czyli 65 476 375 578 zł.

Łącznie przy zastosowaniu dla CIT-owców tej samej skali podatkowej co dla płatników PIT z drugiej grupy podatkowej, państwo miałoby ponad 70,8 mld zł, a nie 31,5 mld zł jak jest teraz. Różnica 40 mld zł w budżecie jest ogromna, jeżeli porównamy to z 47 mld zł podatku PIT czy 31 mld podatku CIT należnymi za rok 2011. Tylko że nie do przeprowadzenia w kraju, który jest dla zachodniego kapitału przestrzenią neokolonialną.

Podatek CIT w obecnej formie jest mało efektywny, bo zdecydowana większość go nie płaci. W 2011 roku CIT zapłaciło 136 591 z 357 067 zobowiązanych, czyli 38,2 proc. W 2009 roku jeszcze mniej, bo 119 935 z 327 292, czyli 36,6 proc. Trudno uwierzyć, że ponad 60 proc. firm i przedsiębiorstw w Polsce nie osiąga dochodów. Raczej jest tak, że dzięki różnym formom optymalizacji podatkowej wykazują ich brak.

Firma nie ma dochodów w pierwszym czy drugim roku działalności, kiedy się dopiero rozkręca. Ale kiedy po paroletnim okresie zwolnienia z podatku zachodni bank zmienia nazwę i ponownie korzysta ze zwolnień z podatku dochodowego, to jest to zalegalizowane złodziejstwo. I policzek dla wszystkich polskich podatników, tylko na czas wyborów nazywanych obywatelami.

Michał Miłosz

Tygodnik Solidarność
Dowiedz się więcej na temat: podatki | Polskie | Tygodnik Solidarność | firma
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »