Sprzedają pracownicy

Wczoraj do obrotu giełdowego weszło prawie 38,29 mln akcji nowej emisji EFL, wobec 6,38 mln dotychczas notowanych. Spowodowało to obniżkę kursu spółki o 29,3%, do 53 zł. Papiery EFL prawdopodobnie sprzedawali pracownicy spółki.

Wczoraj do obrotu giełdowego weszło prawie 38,29 mln akcji nowej emisji EFL, wobec 6,38 mln dotychczas notowanych. Spowodowało to obniżkę kursu spółki o 29,3%, do 53 zł. Papiery EFL prawdopodobnie sprzedawali pracownicy spółki.

Poza znacznym spadkiem kursu, zanotowano gwałtowny skok obrotów. Ich wartość osiągnęła poziom 3,97 mln zł. Wolumen wyniósł 38 tys. walorów wobec średnio kilkudziesięciu akcji na sesjach w ostatnich miesiącach. Do obrotu weszło bowiem 38,29 mln papierów nowej emisji, które dotychczas były notowane jako prawa do akcji (PDA). Do tej pory na rynku było notowanych 6,38 mln walorów. We wtorek na ostatniej sesji, na której notowano PDA, ich kurs wyniósł 45 zł, wobec 75 zł w przypadku akcji. To mogło być również powodem spadku ceny walorów EFL na wczorajszej sesji, na której ze względu na różnicę w wycenie akcji i PDA giełda zniosła widełki ograniczające wahania kursu spółki.

Reklama

Obecnie walory EFL są jednymi z najmniej płynnych na rynku. Około 99,8% akcji posiada francuski Credit Agricole. W wolnym obrocie pozostaje natomiast około 89,7 tys. walorów. Umożliwia to przeprowadzanie transakcji spekulacyjnych przy zaangażowaniu relatywnie niedużych środków finansowych i sprawia, że wycena rynkowa spółki ma niewiele wspólnego z jej wartością fundamentalną.

Znalazło to potwierdzenie w komunikacie EFL z początku stycznia. - W spółce nie mają miejsca żadne wydarzenia, o których inwestorzy i opinia publiczna nie byliby poinformowani w drodze oficjalnych komunikatów giełdowych i które uzasadniałyby znaczące zmiany kursu. Zdaniem zarządu EFL, wytłumaczeniem tego zjawiska może być natomiast bardzo niska płynność akcji spółki po przejęciu firmy przez inwestora strategicznego - informował wówczas EFL.

Na wczorajszej sesji stroną podażową prawdopodobnie byli pracownicy spółki. Posiadali oni dotychczas około 8,8 tys. walorów, które objęli przed wprowadzeniem EFL, na giełdę. Ich sprzedaż wiązałaby się z koniecznością zapłacenia podatku dochodowego. Jednak na przełomie roku mogli objąć nową emisję akcji, oferowaną w ramach prawa poboru w stosunku jeden stary walor za sześć nowych (po cenie emisyjnej 1 zł).

Wczoraj papiery te weszły do obrotu giełdowego. Pracownicy mogli zdecydować się na ich sprzedaż, ponieważ w tym przypadku nie muszą płacić podatku.

W zeszłym tygodniu wszystkie posiadane akcje EFL (stanowiące 6,5% kapitału) sprzedał- średnio po 33,7 zł - Leszek Czarnecki, który wcześniej był głównym właścicielem spółki. Przed wyemitowaniem nowych walorów posiadał on około 45-proc. pakiet papierów. Walory kupił od niego Credit Agricole. Wcześniej, bo pod koniec ub.r., Francuzi odkupili również wszystkie prawa poboru nowej emisji akcji, które przysługiwały L. Czarneckiemu. Wówczas płacili za nie średnio po około 196 zł.

Poza EFL, Credit Agricole kontroluje też m.in. spółki grupy Lukas - bank i firmę zajmującą się pośrednictwem kredytowym. Francuzi zamierzają bowiem stworzyć grupę finansową, która skupi się na obsłudze klientów indywidualnych oraz małych i średnich przedsiębiorstw.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: pracownicy | sprzedawanie | papiery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »