SSE: Raport specjalne strefy po 2005 r.

Rok 2005 był znakomity pod względem inwestycji w Polsce. Zdecydowali się na nie tacy giganci, jak LG, MAN, IBM. Gros projektów lokowana jest w specjalnych strefach ekonomicznych (SSE)

Strefy wydały w ubiegłym roku więcej zezwoleń, a firmy obiecują większe inwestycje i więcej miejsc pracy niż rok wcześniej. Ale zegar tyka?. Gros projektów lokowana jest w specjalnych strefach ekonomicznych (SSE), nic więc dziwnego, że miały one dobre wyniki.

Garść statystyki

O ile w 2004 r. tylko dwie wydały więcej niż 10 zezwoleń, w 2005 r. tak zrobiło pięć, przy czym rekordowa strefa katowicka - aż 30. Deklarowane nakłady inwestycyjne przekraczają miliard złotych w dwóch strefach: wałbrzyskiej i warmińsko-mazurskiej. Inwestorzy zobowiązali się do stworzenia nawet 5800 miejsc pracy w Kostryńsko-Słubickiej SSE. Pod względem liczby przedsiębiorców, którzy rozpoczęli działalność, rekordowa okazała się strefa łódzka, w której uruchomiono 14 fabryk. Dziewięć z 14 stref powiększyło obszar, przy czym krakowska niemal podwoiła powierzchnię do ponad 260 ha, kostrzyńsko-słubicka rozrosła się z 540 do 804 ha, a tarnobrzeska z 810 do 1105 ha. - Te wyniki wskazują, że strefy to nadal dobry instrument przyciągania inwestorów, choć w przypadku centrów usług tak nie jest. Shell, który z nami rozmawia o takim projekcie, woli wsparcie gotówkowe - komentuje Sebastian Mikosz, wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ).

Reklama

Grafik pełen

Z planów na ten rok wynika, że dobra passa potrwać. - Strefa prowadzi rozmowy z czterema firmami, z których każda zainwestuje powyżej 40 mln EUR. Jeżeli podejmą pozytywne decyzje, może to skutkować utworzeniem 5 tys. nowych miejsc pracy - zapowiada Andrzej Ośniecki, prezes Łódzkiej SSE. - Trwają rozmowy z firmami z sektora centrów usług, które zapowiadają utworzenie około 3 tys. nowych miejsc pracy - deklaruje Stefan Łaptaś z Krakowskiego Parku Technologicznego. - W pierwszym półroczu zostanie udzielonych pięć nowych zezwoleń, które zaowocują inwestycjami na poziomie co najmniej 3 mln zł i stworzą 150 nowych miejsc pracy - informuje Anna Jaworska ze Starachowickiej SSE.

Ostatnie lata

To, że w strefach dzieje się dobrze, nie zawsze jest zasługą zaradnych zarządów. - Dziś to strefy przychodzą do inwestorów, a nie na odwrót. Tymczasem ideą utworzenia SSE była aktywizacja regionów, którym groziło bezrobocie. Idealnie swoją funkcję spełnia Wałbrzyska SSE, gdzie wejście Toyoty zniwelowało skutki restrukturyzacji przemysłu górniczego - komentuje

Sebastian Mikosz. Strefy rozrastają się na tyle szybko, że powoli zaczyna kończyć się przyznany Polsce limit, ale większym problemem jest fakt, że w 2017 r. przestaną one zwalniać z podatków. - Proces inwestycyjny trwa rok lub dwa, potem przez 2-3 lata spółka przynosi straty i nie korzysta ze zwolnień podatkowych. Wydaje mi się, że nowi inwestorzy będą wchodzić do stref do 2010 r., potem pojawi się bariera psychologiczna - przewiduje wiceprezes PAIIZ.

Małgorzata Grzegorczyk

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: strefy | specjalna strefa ekonomiczna | strefa | ssa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »