Już nie tylko Zakopane. To miasto może stać się ulubionym kurortem Węgrów

Węgrzy upodobali sobie Zakopane. Szczególnie sporo ich było w stolicy polskich Tatr zimą. Wówczas to mieli wykupować z lokalnych sklepów niemal wszystko - ubrania, prezenty i artykuły spożywcze. Zdaniem węgierskiego portfolio.hu, w te wakacje jako cel podróży mogą obrać inne polskie miasto.

Jak informowaliśmy zimą - Zakopane jest bardzo chętnie odwiedzane przez Węgrów. "Na Krupówkach na każdym kroku słychać język węgierski" - podawał w grudniu "Tygodnik Podhalański". Z danych Polskiej Organizacji Turystycznej (POT) na Węgrzech przekazanych serwisowi portfolio.hu wynika, że po turystach z państw arabskich Węgrzy są najliczniejszą grupą obcokrajowców odwiedzającą stolicę polskich Tatr. 

Węgrzy pokochali Zakopane. "Luksus za złotówki"

Jak mówił zimą w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, w grudniu odnotowano dwie duże fale turystów z Węgier. Pierwsi przyjechali w połowie miesiąca z nastawieniem na zrobienie zakupów. "Wykupują praktycznie wszystko - od artykułów spożywczych, ubrania, na prezentach kończąc. Kolejna fala przyjeżdża w okresie świąt i pozostają do sylwestra. Ci chętnie odwiedzają Gubałówkę, Kasprowy Wierch, spacerują po tatrzańskich dolinkach oraz zaglądają do zakopiańskich restauracji, gdzie kapele góralskie często grają ich rodzimego czardasza. Dużą atrakcją cieszą się kuligi. W ośrodkach narciarskich można spotkać z roku na rok rosnącą grupę narciarzy" - relacjonował Wagner.

Reklama

Zainteresowanie stolicą Podhala wśród Węgrów to m.in. efekt promocji regionu, ale duże znaczenie mają też ceny. "Polska i Zakopane dla Węgrów to oaza luksusu za złotówki, a nie za euro i to jest istotą rzeczy" - mówił Karol Wagner "GW".

Gdańsk stanie się ulubionym kurortem Węgrów?

Zdaniem portfolio.hu, w wakacje Węgrów może być sporo w innym polskim miejsce. Serwis uważa, że Gdańsk ma szansę stać się nowym ulubionym kurortem rodaków, gdyż w lipcu WizzAir zacznie latać tam bezpośrednio z Budapesztu. "Polska staje się coraz bardziej popularna wśród węgierskich turystów, a nowe loty Wizz Air mogą jeszcze bardziej wzmocnić ten trend" - stwierdza portal. 

Melinda Farkas dyrektorka węgierskiego oddziału POT powiedziała serwisowi, że trasa Gdańsk-Budapeszt może przypaść do gustu szczególnie młodym turystom w wieku 20-45 lat. Jak zauważono w artykule - zarówno indywidualni turyści, jak i rodziny z tej grupy wiekowej wolą aktywny wypoczynek ze zwiedzaniem, a plażowanie nie jest dla nich głównym celem podróży. Tacy turyści zamiast długich wakacji preferują wyjazdy typy city break. Atrakcyjność Gdańska w oczach węgierskich turystów może wzrosnąć także dzięki cenom. Chociaż - jak zauważył m.in. niemiecki "Nordkurier" - są one wyższe niż przed rokiem, to i tak znacznie niższe niż w innych europejskich kurortach i turystycznych miastach. 

Nowy trend w turystyce. Polska może na nim wiele zyskać

Gdańsk może przyciągnąć turystów - i to nie tylko węgierskich - czymś jeszcze. Jak zauważa portfolio.hu, rekordowo upalne lata doprowadziły do rozwoju nowego trendu coolcation. Polega on na spędzaniu wakacji w miejscach, gdzie temperatury nie są tak wysokie. To m.in. ten fakt przyczynił się do popularności Zakopanego wśród obywateli państw arabskich. Zdaniem serwisu, Polska może stać się "zwycięzcą boomu na coolcation" w nadchodzących latach. "Zwłaszcza region Morza Bałtyckiego dobrze wpisuje się w ten nowy trend: z setkami kilometrów ciągłej piaszczystej linii brzegowej, temperaturą wody 17-20 st. C i temperaturami powietrza latem poniżej 30 st. C" - stwierdza portal. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gdańsk | turyści | Węgrzy | Zakopane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »