Szykuje się rekordowy rok stref ekonomicznych

Specjalne Strefy Ekonomiczne nie są polskim wynalazkiem. Działają na całym świecie. W UE funkcjonowanie stref dodatkowo jest regulowane ze względu na pomoc publiczną, która się w ich ramach pojawia.

Zmiana podejścia przy wykorzystaniu środków unijnych w obecnej perspektywie finansowej sprawia, że SSE stawiają na inwestycje w nowe technologie i innowacje. Jak to wygląda w praktyce?

Strefy ekonomiczne chcą być centrami innowacji

Zaawansowane technologie w obszarze odzyskiwania surowców z odpadów elektronicznych, tj. plazmowa destrukcja, wcześniej niestosowana w Polsce; nanotechnologia w służbie rozwoju branży telekomunikacyjnej, czy innowacyjne na skalę światową przetwórstwo szkła płaskiego - to tylko wybrane rozwiązania, które rozwijane są w ramach SSE EURO-PARK MIELEC, zarządzanej przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Jeśli przyjrzymy się drugiej strefie, również pod nadzorem ARP, a mianowicie TSSE EURO-PARK WISŁOSAN, to bez problemu znajdziemy kolejne innowacyjne firmy, m.in. z obszaru zintegrowanych, zinformatyzowanych systemów dowodzenia i kierowania ogniem na potrzeby sił zbrojnych oraz systemów łączności pokładowej, czy wyrobów stomatologicznych.

Reklama

Pobudzić inwestycje

Strefy ekonomiczne wciąż z sukcesami przyciągają inwestycje. Nie tylko zagraniczne, ale również rodzime. Bieżący rok pod tym względem może być znacznie lepszy od minionego.

- W 2016 roku udzieliliśmy 69 zezwoleń. W tym roku jest to już ponad 40, a za nami dopiero półrocze. Duże zainteresowanie przedsiębiorców kierujących zapytania pozwala nam sądzić, że na koniec roku 2017 ubiegłoroczny wynik znacznie poprawimy - mówi Interii Andrzej Kensbok, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu. - Co ważne, ponad 70 proc. wszystkich zezwoleń udzielamy firmom z polskim kapitałem. Z każdym rokiem jest ich więcej, co przekłada się na większe kwoty inwestycji. Cieszy, że polskie firmy coraz odważniej inwestują - dodaje Kensbok.

Problem z wstrzymaniem inwestycji w 2016 r. był wielokrotnie nagłaśniany. Wiceprezes ARP uspokaja jednak i twierdzi, że ograniczenia w inwestycjach nie dotyczą stref ekonomicznych, które przyciągają inwestorów. Jak twierdzi, także ogólny poziom inwestycji w gospodarce będzie w 2017 r. zadowalający. - Widzimy, że przedsiębiorstwa znacznie pewniej patrzą w przyszłość. Dotyczy to zarówno sektora MŚP, jak i dużych inwestorów zagranicznych. Przykładem jest tu inwestycja LG Chem w podwrocławskich Kobierzycach w zarządzanej przez ARP strefie tarnobrzeskiej. Jest to największa w Europie, fabryka baterii do samochodów elektrycznych o wartości 1,3 mld zł - podkreśla wiceprezes ARP.

Transformacja stref ekonomicznych

- Wszystkie nowe zezwolenia, które uzyskują firmy przewidują, że prowadzone inwestycje będą spełniać warunek innowacyjności - przypomina Paweł Barański, szef działu doradztwa podatkowego KPMG w Katowicach. - Można przyjąć, że strefy z pewnością są obszarami, które można nazwać ośrodkami innowacyjnymi - mówi Barański.

- W związku z nowymi zasadami udzielania pomocy publicznej wszystko zmierza w tym kierunku, by korzyści płynące ze stref były podstawą do przyciągania przedsiębiorstw innowacyjnych - dodaje Barański.

Strefy innowacyjne

Każda ze stref samodzielnie dobiera klucz, według którego ocenia innowacyjność. Ściśle związane jest to także z krajowymi bądź regionalnymi inteligentnymi specjalizacjami, czyli mocnymi stronami danego województwa.

Obecnie funkcjonuje dwadzieścia inteligentnych specjalizacji na szczeblu krajowym, które zgrupowano w pięć bloków tematycznych: zdrowe społeczeństwo, biogospodarka, zrównoważona energetyka, surowce naturalne i gospodarka odpadami, innowacyjne technologie i procesy przemysłowe. Natomiast specjalizacje regionalne, to sektory o dużym potencjale innowacyjnym i konkurencyjnym dla konkretnego województwa - mocne strony w obszarze nauki, technologii, produkcji bądź usług.

Dobrym przykładem jest np. należące do ARP Radomskie Centrum Innowacji i Technologii , które zajmuje się produkcją przyrostową, czyli popularnie mówiąc drukiem 3D. Wychodzi ono z rozważaniami w zakresie produkcji jednostkowej skomplikowanych elementów, krótkich serii. Produkuje skomplikowane formy dla innowacyjnych przemysłów, motoryzacyjnego czy lotniczego.

- To nie jest prosty druk. Produkty powstają w różnych stopach metali, stali, tytanie, ceramice, tlenku cyrkonu, który jest najtrwalszym materiałem po diamencie. Kooperacja pobudza innowacyjność. Firma zatrudnia głównie inżynierów, którzy tworzą własne rozwiązania projektowe. Jest to integracja technologiczna, nie prosta sprzedaż obrobionego metalu, ale sprzedaż koncepcji, nowych rozwiązań. Chcemy żeby w tym kierunku inwestycje pobudzały rozwój spółek w SSE - podkreśla Kensbok.

W województwie podkarpackim, w którym w znacznej części zlokalizowane są dwie strefy zarządzane przez Agencję Rozwoju Przemysłu (mielecka SSE i tarnobrzeska SSE), główne specjalizacje to lotnictwo i kosmonautyka, jakość życia, informacja i telekomunikacja. Nie można także pominąć motoryzacji, która jest perspektywiczną branżą, powodującą rozwój sieci kooperantów. - To są zarówno firmy małe, ale wyspecjalizowane technologicznie, zajmujące się np. spawaniem laserowym, ale również te większe, które mogą zapewnić np. recykling baterii na wielką skalę. To napędza gospodarkę innowacyjną - dodaje wiceprezes ARP w rozmowie z Interią.

Wykorzystać potencjał

Działanie stref i przyciąganie inwestycji w oparciu o wyznacznik innowacyjności, to zmiana jakościowa dla SSE i sposób na ich transformację.

- Wytwarzane są towary coraz bardziej skomplikowane, nowsze, lepszej jakości. Pojawiają się działy badań i rozwoju. Coraz częściej w SSE inwestują firmy, które mogą pozwolić sobie na wydatki na prace badawczo-rozwojowe i tworzenie innowacji - mówi w rozmowie z Interią ekspertka Krajowej Izby Gospodarczej Agnieszka Durlik.

Duży kapitał jest w stanie lepiej tworzyć tego rodzaju rozwiązania. Otwartym pytaniem pozostaje: Jak to wykorzystać i jak bardzo zaangażowane są firmy kooperujące w ramach SSE w dalszy rozwój, implementację i rozpowszechnianie innowacji. Chociażby w branży motoryzacyjnej czy lotniczej, chemicznej czy w obszarze ochrony zdrowia.

- Trudno jest znaleźć złoty środek w tym temacie, tj. przyciągania i zarządzania innowacjami. Trzeba się uczyć tworzyć te rozwiązania, wykorzystując możliwość współpracy z dużymi, zagranicznymi podmiotami. Przede wszystkim przestać konkurować niższymi kosztami, a zamiast tego stworzyć lepszą infrastrukturę i zachęcać do inwestycji nie tylko w strefach, ale całej Polsce - twierdzi Durlik.

pb

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: fundusze unijne | kapitał | ARP | specjalna strefa ekonomiczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »