Tani przewoźnik stawia na Czechy

Linia redukuje obecność w Polsce i stawia na połączenia do Pragi. Rozwój tras z Polski mocno się opóźni.

SkyEurope, tania linia lotnicza notowana na giełdach wiedeńskiej i warszawskiej, ogranicza obecność w Polsce. Wycofuje się z części połączeń z Warszawy i Krakowa. Oficjalny powód? Otwarcie nowej bazy w Pradze.

- By wykorzystać możliwość otworzenia bazy w Pradze, SkyEurope zdecydował się przenieść czasowo część z zaplanowanych mocy przerobowych ze wszystkich baz do Pragi - wyjaśnia Eryk Kłopotowski, rzecznik SkyEurope.

Dodaje, że rozkład na sezon lato 2006 musiał zostać dostosowany we wszystkich bazach: Wiedniu-Bratysławie, Budapeszcie, Krakowie i Warszawie. W rezultacie z Okęcia będziemy mogli polecieć ze SkyEurope tylko do Paryża i Rzymu. Linia przestaje z końcem marca latać na sztandarowych trasach - do Londynu i Bratysławy.

Reklama

- Konkurencja na połączeniach Warszawa-Londyn jest bardzo silna, jednak SkyEurope był na Okęciu na tyle wcześnie, że powinien wykorzystać przywileje wynikające z pierwszeństwa. Z drugiej strony ograniczanie połączeń powinno zastanowić PPL i skłonić do poprawy efektywności i obniżania kosztów korzystania z lotniska - ocenia Tomasz Dziedzic, ekspert ds. rynku lotniczego Instytutu Turystyki.

Dodaje, że taktyka SkyEurope nie do końca jest jasna, bo jeśli chce on utrzymać bazę w Warszawie, to dlaczego rezygnuje z najbardziej popularnych połączeń?

Będzie opóźnienie

SkyEurope zredukował liczbę lotów z Krakowa do Amsterdamu, Dublina i Brukseli. Dodatkowo nie wystartują zapowiadane połączenia z Krakowa do Bolonii i Sztokholmu oraz z Poznania do Amsterdamu. Według spółki - ich otwarcie nie zostało odwołane, lecz tylko opóźnione.

- Zostaną uruchomione tak szybko, jak to będzie możliwe - mówi enigmatycznie Eryk Kłopotowski.

Co ciekawe - w dniu odwołania lotów na portalach internetowych wciąż można było oglądać reklamy zachęcające do korzystania z odwołanych połączeń. - To niedopatrzenie pracowników marketingu z polskiego oddziału. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony. Jeżeli tak się stało - przepraszam - mówi rzecznik SkyEurope.

Nie zdały testu

Wycofanie się z rynku nie jest w branży lotniczej niczym dziwnym. - Linie wykorzystują istniejący popyt tak długo, jak to jest możliwe, a potem szukają innych kierunków. Bolonia czy Sztokholm to rynki o bardzo płytkim popycie. Nic dziwnego, że SkyEurope się z nich wycofuje - ocenia Tomasz Dziedzic.

W przededniu debiutu giełdowego linia zapowiadała rozbudowę krakowskiej bazy i umieszczenia w niej czwartego samolotu. Dziś nadal utrzymuje te deklaracje. Nie podaje jednak, na jakich trasach miałaby być wykorzystana rozszerzona flota. Czeskie lotnisko będzie piątą bazą przewoźnika.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: linia | tani | bazy | przewoźnik | Czechy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »