Tarcza antykryzysowa: Są już wnioski do ZUS o zwolnienie ze składek
ZUS przyjmuje już wnioski o zwolnienie ze składek. To efekt wejścia w życie tzw. tarczy antykryzysowej. Przedsiębiorcy masowo aplikują o tę ulgę i w południe strona internetowa Zakładu była mocno przeciążona.
Zwolnienie małych firm ze składek ZUS, świadczenie postojowe czy brak opłaty prolongacyjnej - to tylko niektóre rozwiązania prawne realizowane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w ramach tzw. tarczy antykryzysowej - podkreśla prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS.
Ustawa weszła w życie i ZUS zaczął przyjmować wnioski o tę pomoc.
Dziś na godz. 9 w naszym systemie informatycznym mamy już 209 wniosków od przedsiębiorców o zwolnienie ze składek. Zachęcamy do składania ich przez PUE, to najłatwiejszy sposób - mówiła rano prezes ZUS, prof. Gertruda Uścińska, w Polskim Radio24.
Wygląda na to, że przedsiębiorcy masowo składają elektronicznie wnioski o zwolnienie ze składek już w pierwszym dniu od wprowadzenia takiej możliwości. W południe strona ZUS była bardzo przeciążona i użytkownicy w mediach społecznościowych sygnalizowali, że nie działa lub bardzo długo się ładuje.
ZUS na Twitterze przyznaje, że są problemy wynikające właśnie z przeciążenia strony, ale pracuje nad rozwiązaniem.
- Obowiązujące od 1 kwietnia nowe rozwiązania prawne przewidują m.in. zwolnienie małych firm, zgłaszających do dziewięciu osób do ubezpieczeń społecznych, ze składek za marzec, kwiecień i maj 2020 roku. Oznacza to, że państwo przejmie na trzy miesiące pokrycie składek do ZUS od przedsiębiorców działających przed 1 lutego 2020 r. - tłumaczy prof. Gertruda Uścińska.
Zwolnienie dotyczy składek za przedsiębiorcę i pracujące dla niego osoby. Przy czym osoby pracujące, to nie tylko te na umowie o pracę, ale również wykonujące pracę na podstawie umowy zlecenia.
Ze zwolnienia mogą skorzystać także samozatrudnieni z przychodem do 15 681 zł, czyli 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia, którzy opłacają składki tylko za siebie.
To co bardzo ważne, państwo pokrywa składki za ten okres, a więc z punktu widzenia ubezpieczonego to bardzo korzystne rozwiązanie.
Zarówno przedsiębiorca, jak i pracujące dla niego osoby zachowają prawo do świadczeń zdrowotnych i z ubezpieczeń społecznych za okres zwolnienia ze składek. Przedsiębiorcy opłacający składki na własne ubezpieczenia i osoby z nimi współpracujące zachowują prawo do świadczeń w razie choroby i macierzyństwa jeżeli były w dobrowolnym ubezpieczeniu chorobowym na 1 lutego 2020 roku.
Jak zaznacza ZUS, wsparcie dla przedsiębiorców w formie zwolnienia z opłacania należności z tytułu składek, które wprowadziła tzw. tarcza antykryzysowa, stanowi pomoc publiczną. Wynika to z przepisów Unii Europejskiej.
To skutkuje bardzo ważnym warunkiem udzielenia tej pomocy.
- W związku z tym ZUS przyjął, że ze zwolnienia z opłacania należności z tytułu składek, o których mowa w "tarczy antykryzysowej" będą mogli skorzystać tylko ci przedsiębiorcy, którzy na dzień 31 grudnia 2019 r. nie zalegali z opłacaniem należności z tytułu składek za okres dłuższy niż 12 miesięcy- wyjaśnia Zakład.
Jednocześnie jednak, jeżeli przedsiębiorca na 31 grudnia 2019 r. miał zadłużenie za okres dłuższy niż 12 miesięcy, ale zawarł z ZUS do tego dnia umowę o rozłożenie należności z tytułu składek na raty i umowę tę realizuje, będzie mógł być zwolniony z opłacania należności za okres od marca do maja 2020 r.
Tarcza antykryzysowa przewiduje też m.in. świadczenie postojowe dla osób wykonujących umowy cywilnoprawne oraz samozatrudnionych.
W przypadku osób na umowach cywilnoprawnych to świadczenie wynosi 2080 zł (80 proc. minimalnego wynagrodzenia) i jest nieoskładkowane oraz nieopodatkowane.
Jednak są wyjątki od wysokości tej kwoty. W przypadku wykonujących umowy cywilnoprawne, których suma przychodów z tych umów w miesiącu poprzedzającym ten, w którym złożony został wniosek o świadczenie postojowe wynosi nie więcej niż 1299,99 zł (mniej niż 50 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2020 r.), to świadczenie postojowe przysługuje w wysokości sumy wynagrodzeń z tych umów - tłumaczy ZUS
Dla pozostałych wykonujących umowy cywilnoprawne warunkiem uzyskania świadczenia jest limit przychodu nie przekraczający 300 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału ogłoszonego przez GUS na podstawie przepisów o emeryturach i rentach z FUS obowiązującego na dzień złożenia wniosku. Drugi istotny warunek jest taki, że umowa musiała zostać zawarta przed 1 lutego 2020 r.
Świadczenie postojowe przysługuje też samozatrudnionym. Tu również zasadniczo wynosi ono 2080 zł (80 proc. minimalnego wynagrodzenia) i jest nieoskładkowane oraz nieopodatkowane.
Świadczenie przysługuje, jeśli przychód w miesiącu poprzedzającym miesiąc złożenia wniosku nie przekroczył 300 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.
Poza tym rozpoczęcie działalności musi nastąpić przed 1 lutego bieżącego roku, a przychód w miesiącu poprzedzającym miesiąc złożenia wniosku musi spaść o co najmniej 15 proc. w stosunku do miesiąca poprzedniego.
Nie trzeba zawieszać działalności, ale świadczenie przysługuje także samozatrudnionym, którzy zawiesili ją po 31 stycznia br. jeżeli przychód z tej działalności z poprzedniego miesiąca nie przekroczył 300 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia - wyjaśnia ZUS.
Samozatrudnieni rozliczający się w formie karty podatkowej, którzy korzystają ze zwolnienia z podatku VAT, otrzymają świadczenie postojowe w wysokości 1300 zł.
Do tego, by trzymać wsparcie realizowane przez ZUS w ramach "tarczy antykryzysowej", trzeba złożyć odpowiedni wniosek. Są one dostępne na Platformie Usług Elektronicznych ZUS oraz na stronie www.zus.pl.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Wnioski można złożyć drogą elektroniczną przez PUE ZUS, za pośrednictwem poczty, osobiście w placówce ZUS - do skrzynki na dokumenty oznakowanej napisem "Tarcza antykryzysowa", bez kontaktu z pracownikiem ZUS.
W weekend Gertruda Uścińska prezes ZUS deklarowała, że te wnioski będą traktowane priorytetowo i realizowane jak najszybciej.
Zwolnienie ze składek to koszt w sumie ok. 14 mld zł. Grupa uprawnionych jest bardzo duża: to ok. 700 tys. przedsiębiorców, którzy ubezpieczają do 9 osób i 1,8 mln samozatrudnionych.
Monika Krześniak-Sajewicz