Telekonferencja pięć razy tańsza niż spotkanie na żywo

Szukając szybszych sposobów komunikacji z rynkiem, ale i oszczędności, spółki zamiast organizować tradycyjne konferencje prasowe czy walne wspólników, sięgają po tele- i wideokonferencje.

Szukając szybszych sposobów komunikacji z rynkiem, ale i oszczędności, spółki zamiast organizować tradycyjne konferencje prasowe czy walne wspólników, sięgają po tele- i wideokonferencje.

Spółki giełdowe znalazły kolejny sposób, żeby ograniczyć koszty. Coraz chętniej sięgają po tele- i wideokonferencje do transmisji prezentacji wyników finansowych, walnych zgromadzeń akcjonariuszy, debiutów na parkiecie, okazjonalnych konferencji prasowych czy nawet szkoleń. W tym roku zapotrzebowanie na takie usługi będzie jeszcze większe, gdy firmy będą szukać oszczędności.

- Już mamy takie sygnały. W połowie ubiegłego roku niektóre spółki zastanawiały się nad ograniczeniem wideokonferencji prowadzonych równolegle z normalnymi konferencjami. Dziś, gdy zaczynają przyglądać się kosztom, zmieniły zdanie. Chcą ograniczać tradycyjne konferencje i pozostać tylko przy tele- lub wideotransmisjach - mówi Tomasz Lis, prezes WSEInfoengine, spółki zajmującej się obsługą takich konferencji.

Z danych firmy wynika, że w 2008 roku liczba transmisji różnego rodzaju wydarzeń wzrosła dwukrotnie - ze 125 w 2007 do 232 w 2008 roku. Najbardziej - aż czterokrotnie, z 20 do 88 w roku ubiegłym - wzrosła liczba transmisji spółek debiutujących na giełdzie. Ale większa była też liczba transmisji zwykłych konferencji (z 41 do 66) oraz wyników finansowych (z 37 do 46).

Tomasz Lis podkreśla, że w ubiegłym roku dało się zauważyć także większe zainteresowanie spółek transmisjami walnych zgromadzeń akcjonariuszy.

- Zrealizowaliśmy takich transmisji 16, podczas gdy rok wcześniej 8. W taki sposób można też oszczędzić, np. na kosztach podróży, ale nie ma co ukrywać, że swoją rolę odgrywa też oszczędność czasu i łatwość komunikacji. Zainteresowanie tą formą komunikacji wzrośnie zapewne po wprowadzeniu zmian prawnych umożliwiających bezpośrednie głosowanie bez przedstawiciela na WZA - uważa Tomasz Lis.

Liczba zamówień przekłada się na przychody. Działająca od 2004 roku WSEInfoengine zakończyła rok 2007 około 700 tys. zł przychodów, a w roku 2008 - jak podkreśla Tomasz Lis - przekroczą one milion złotych.

SZERSZA PERSPEKTYWA - ŚWIAT

Wideokonferencje, jako sposób cięcia kosztów, cieszą się coraz większym zainteresowaniem firm działających globalnie. Ułatwiają komunikację między rozrzuconymi po świecie oddziałami firm i pozwalają zaoszczędzić na podróżach służbowymi samolotami. A firmy oferujące tele- i wideousługi zwiększają przychody. Jeden z większych graczy działających globalnie, spółka Polycom z siedzibą w Londynie ogłosiła właśnie, że jej przychody roku 2008 wzrosły o 15 proc., do 1,1 mld dol. Aż 67 proc. przychodów spółki pochodziło z zamówień na systemy do wideokonferencji. Region EMEA (Europa, Środkowy Wschód, Afryka), gdzie przychody rosły najszybciej (26 proc.), przyniósł jej 282 mln dol. przychodów.

Michał Fura

Reklama

Chcesz mieć zawsze aktualny serwis gospodarczo-prawny? Zamów pełne wydanie Gazety Prawnej w internecie.

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »