Trwa boom na leasing samochodów luksusowych. Ale według branży, w przyszłym roku ich sprzedaż spadnie
Zmiany podatkowe dla leasingu pojazdów osobowych, które mają wejść już od 1 stycznia 2019 roku mogą spowodować mniejszy popyt na auta z segmentu premium. Zdaniem ekspertów rynkowych, może to być nawet o 8 proc. niższa wartość. Dotyczyć to będzie modeli w cenie powyżej 150 tys. zł (spalinowe) i 225 tys. zł (elektryczne).
Przy średniej wartości leasingu na poziomie 94 tys. zł, u większości użytkowników wszystko zostanie po staremu, a więc w tym zakresie sprzedażowym nic nie powinno się zmienić. Na razie z danych Związku Polskiego Leasingu za III kwartał br. wynika, że dynamika na rynku osobówek sięgnęła 23,9 proc. r/r.
W ocenie ekspertów z Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego i ze Związku Dealerów Samochodów, wprowadzenie nowych przepisów może doprowadzić do zmniejszenia sprzedaży aut luksusowych o ok. 5-8 proc.. Andrzej Sugajski, dyrektor generalny Związku Polskiego Leasingu (ZPL), podkreśla jednak, że w związku ze zwiększeniem limitu wydatków za nabycie lub leasing samochodów osobowych do 150 tys. zł, znakomita większość przedsiębiorstw korzystająca z takich usług będzie mogła w 100 proc. zaliczyć raty leasingowe do kosztów podatkowych. Średnia wartość leasingowanego pojazdu wynosi obecnie 94 tys. zł.
- Zapowiadane ograniczenie może zmniejszyć popyt na rynku pojazdów już w I półroczu 2019 roku, szczególnie w segmencie premium. Na razie spodziewamy się jednak ożywienia sprzedażowego w IV kwartale 2018 roku. Klienci będą wymieniali samochody niezależnie do planowanych zmian. Leasing jest najkorzystniejszą formą finansowania aut i daje większe możliwości w budowaniu struktury jego spłaty w porównaniu z innymi formami - komentuje Robert Bendlewski, dyrektor sprzedaży bezpośredniej w Departamencie Pojazdów Idea Getin Leasing.
Rosnącą aktywność na rynku już widać. Marcin Stasiak, kierownik ds. produktów i rozwoju rynków w EFL (Europejski Fundusz Leasingowy) informuje, że zapowiedź wprowadzenia od nowego roku zmian w rozliczeniu leasingu operacyjnego aut przyspiesza decyzje zakupowe przedsiębiorców, którzy taką inwestycję planowali w niedalekiej przyszłości. Dodaje też, że ilustrują to dane ZPL. Wynika z nich, że po III kw. tego roku dynamika na rynku aut osobowych osiągnęła poziom 23,9 proc. r/r.
W myśl nowych przepisów, klienci nie będą mogli w pełni zaliczyć do kosztów podatkowych wydatku na nabycie auta firmowego o wartości przekraczającej 150 tys. zł netto. Jego część zostanie obłożona podatkiem dochodowym. Andrzej Sugajski tłumaczy, że w przypadku zakupu samochodu osobowego o wartości 200 tys. zł brutto dodatkowy wydatek wyniesie ok. 3 tys. zł tj. 1,5 proc. jego początkowej wartości. Zapewne dla jednych przedsiębiorców ten dodatkowy wydatek będzie nie do przyjęcia, a dla innych stanie się kolejnym kosztem poniesionym w ramach prowadzonej działalności.
- Z usług firm leasingowych korzystają przede wszystkim mikro- i małe przedsiębiorstwa. Podmioty o obrotach do 20 mln to ponad 70 proc. klientów, w tym ponad połowa to spółki o obrotach do 5 mln zł rocznie. A zatem większości naszych klientów zmiany w tym zakresie nie będą dotykały w znaczący sposób - twierdzi kierownik z EFL.
Dyrektor generalny Związku Polskiego Leasingu wskazuje też pewne korzyści dla przedsiębiorców. Do tej pory, jeśli wartość samochodu była większa niż 20 tys. euro, nie mogli oni w pełni zamortyzować pojazdu. Dzięki podniesieniu limitu do 150 tys. zł będzie to już możliwe, o ile nie przekroczą tej kwoty. Ekspert wyjaśnia też, że o ile lata temu ważne dla firm były kwestie podatkowe, tak teraz istotniejsze są inne sprawy - elastyczność i dostępność produktu oraz brak konieczności angażowania własnych środków.
- Nowe rozwiązania są co do założeń zbieżne z tymi, jakie od pewnego czasu funkcjonują już na gruncie podatku od towarów i usług (VAT). Wprowadzają one ograniczenie, które przedsiębiorcy muszą uwzględnić przy korzystaniu z każdej formy nabycia pojazdu, zakupu za gotówkę, kredytowania, pożyczki czy leasingu - podsumowuje Marcin Stasiak.