Ubyło kandydatów na przedsiębiorców, ale nie samych mikrofirm
Jednym ze sposobów na sprawdzenie, czy w Polsce przybywa bądź ubywa chętnych do rozkręcania własnego biznesu jest śledzenie danych, jakie gromadzi rejestr REGON. Jak z nich wynika, nadal więcej niż rezygnujących z prowadzenia działalności gospodarczej jest tych, którzy decydują się na otwarcie własnej firmy. Świeżo upieczonych przedsiębiorców jest jednak mniej niż w ostatnich miesiącach, na co może mieć wpływ sytuacja na rynku pracy.
Od początku roku obserwujemy wzrostowy trend w liczbie jednoosobowych firm - wynika z danych zebranych w rejestrze REGON. Ogólna liczba zarejestrowanych w nim jednoosobowych działalności gospodarczych na koniec lipca br. była równa 2,986 mln. To o niespełna 3 tys. firm więcej niż miesiąc wcześniej oraz aż o 27 tys. więcej niż na koniec stycznia 2017 r.
Jeszcze rok temu w analogicznym analizowanym okresie na rynku było o 21 tys. mniej mikroprzedsiębiorców niż obecnie, a w lipcu 2015 r. o 8 tys. mniej. Rynek mikrofirm wyraźnie się powiększył, zatem wydaje się, że ich właścicielom musi wieść się co najmniej dobrze, a przynajmniej lepiej niż podczas zeszłych wakacji.
Wskazują na to kolejne dane z REGON-u. Za przyrostem liczby jednoosobowych firm nie stoi wzmożona chęć do otwierania nowych, tylko przedsiębiorcy, którzy utrzymali się na rynku. Okazuje się bowiem, że ogólna liczba zarejestrowanych mikroprzedsiębiorców wzrosła, mimo, że relatywnie spadła skłonność do zakładania własnego biznesu.
W lipcu br. zarejestrowało się 23 tys. nowych jednoosobowych działalności gospodarczych - to stosunkowo mało, bo o ponad 4 tys. mniej niż miesiąc wcześniej i ponad 2 tys. mniej niż w maju. Warto jednak podkreślić, że zarówno czerwcowe jak i majowe liczby należały do najwyższych na przestrzeni ostatnich kilku lat, a całe pierwsze półrocze br. było rekordowe pod względem wysypu nowych firm. Ponadto w lipcu br. na wysokim poziomie utrzymała się przeciętna miesięczna liczba nowo zarejestrowanych firm, mierzona jako średnia z ostatnich dwunastu miesięcy. Jak wynika z szacunków Tax Care, aktualnie co miesiąc w rejestrze REGON przybywa 23,6 tys. nowych wpisów.
Nie ma też podstaw aby sądzić, że mikroprzedsiębiorcy już działający na rynku zaczęli masowo rezygnować z własnych przedsięwzięć np. na rzecz stałej posady, co potwierdzają kolejne dane z REGON-u. Nadal otwiera się więcej firm niż zamyka. W lipcu br. z rejestru wyrejestrowanych zostało 20,3 tys. jednoosobowych firm - to o zaledwie 1 tys. więcej niż miesiąc wcześniej. To także wynik poniżej średniej, patrząc przez pryzmat dwóch ostatnich lat i jednocześnie kolejny dowód na to, że mniejszą skłonność do zakładania działalności gospodarczej nie należy wiązać z gorszą kondycją mikrobiznesu.
Być może lipcowy spadek zainteresowania otwieraniem własnego biznesu to konsekwencja tego, co dzieje się na rynku pracy. W większych firmach brakuje chętnych do pracy i jednocześnie okres wakacyjny potęguje podejmowanie prac sezonowych. Powyższe potwierdzają m.in. dane z Eurostatu - w czerwcu 2017 r. poziom bezrobocia w Polsce uplasował się wśród sześciu najniższych wyników w całej Unii Europejskiej, osiągając tym samym poziom lepszy od średniej unijnej. Ten niski poziom bezrobocia z czerwca utrzymał się również w lipcu, jak wynika z kolei z monitoringu GUS.
Chętnych do pracy poszukują też intensywnie mikroprzedsiębiorcy, co pokazuje badanie przeprowadzone przez Grupę Idea Bank na przełomie czerwca i lipca 2017 r. pośród 501 osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Prawie co trzeci z nich deklaruje, że zatrudnił lub planuje zatrudnić nowych pracowników. Jeszcze pod koniec 2016 r. skłonnych do zwiększenia zatrudnienia było aż o 10 punktów procentowych mniej.
Większe zapotrzebowanie na pracowników i większe szanse na uzyskanie i utrzymanie zatrudnienia na stałe, mogą redukować skłonność do podjęcia pracy "na własny rachunek". Innymi słowy, być może potencjalni przedsiębiorcy wolą teraz pracować na cudzym. Może to świadczyć też o jakości rynku mikrofirm - działają na nim osoby, które faktycznie chciały, a nie musiały stać się przedsiębiorcą.
Katarzyna Miazek, Tax Care