Unijne fundusze (nie)dostępne

Choć w UE jesteśmy od miesiąca, to wnioski o dotacje składać mogą tylko te firmy, które planują bardzo duże inwestycje. Reszta programów jest blokowana, bo nie zdążyliśmy w porę zmienić prawa. Miliony euro z unijnych funduszy teoretycznie są, ale na kontach w Brukseli.

Za opóźnienia odpowiedzialni są oczywiście politycy. Dla przykładu, dotacje dla firm będą wypłacane przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Agencja już mogłaby przyjmować wnioski, ale nadal nie ma odpowiedniej ustawy. - Wszystko jest już gotowe, tylko czekamy na podstawę prawną, która umożliwia nam ogłoszenie naboru. Ustawa od kilku dni czeka na podpis prezydenta - wyjaśnia Monika Karwat.

Wczoraj Ministerstwo Gospodarki uruchomiło wreszcie jeden program - teoretycznie dla wszystkich. Jednak po dokładnym wczytaniu się w jego założenia okazuje się, że skorzystać z niego mogą tylko ci, którzy planują wielomilionowe inwestycje, lub zamierzają zatrudnić kilkaset osób. Takich podstępnych kruczków jest jeszcze więcej. Przedsiębiorcy skarżą się na zawiłe procedury i brak informacji.

Reklama
RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: fundusze unijne | fundusze | dotacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »