VAT niezgodny z konstytucją

Oczy podatników zwrócone są na prezydenta, który ma czas do 6 kwietnia na decyzję w sprawie nowej ustawy o VAT. Aleksander Kwaśniewski ma dylemat: podpisać czy nie ustawę, która - zdaniem ekspertów - jest ewidentnie niezgodna z konstytucją, ale konieczna, by polskie firmy mogły działać na wspólnym rynku UE.

Oczy podatników zwrócone są na prezydenta, który ma czas do 6 kwietnia na decyzję w sprawie nowej ustawy o VAT. Aleksander Kwaśniewski ma dylemat: podpisać czy nie ustawę, która - zdaniem ekspertów - jest ewidentnie niezgodna z konstytucją, ale konieczna, by polskie firmy mogły działać na wspólnym rynku UE.

Jaką swobodę ruchu ma prezydent? Może ustawę podpisać lub nie. Może też skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego (TK) - całą lub tylko niektóre jej przepisy. I to, wydaje się, scenariusz dość prawdopodobny.

Co może prezydent

1 maja 2004 r. wejdzie w życie nowa ustawa o VAT, zasadniczy dla obrotu gospodarczego akt prawny. Od początku wzbudza on skrajne oceny. Oponenci krytykują, że pod płaszczykiem przystosowywania polskich przepisów do unijnych dyrektyw rząd zwiększył obciążenia podatkowe, co może rozłożyć wiele firm i branż po wejściu naszego kraju do UE.

Reklama

Rząd uspokaja i tłumaczy się wymogami unijnymi. Kto ma rację? Życie wkrótce pokaże. Jednak by ustawa weszła w życie, musi ją jeszcze zaakceptować prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jest ona już przedmiotem pośpiesznej obróbki jego prawników. Biuro prawne kancelarii prezydenta zamówiło także ekspertyzy zewnętrzne. Zapytaliśmy, czy badana jest zgodność ustawy z konstytucją.

- Nie analizujemy jej skutków finansowych. Nasi prawnicy sprawdzają, czy poszczególne przepisy są zgodne z ustawą zasadniczą czy też nie - mówi pracownik biura prawnego Kancelarii Prezydenta.

Dowiedzieliśmy się też, że eksperci pałacu mają zróżnicowane opinie na temat ustawy.

- Część twierdzi, że są w niej przepisy, które koniecznie powinien zbadać Trybunał Konstytucyjny. Część jednak uważa, że nie ma powodów do kwestionowania ustawy - dodaje nasz rozmówca.

Jak się dowiedzieliśmy, Kancelaria Prezydenta jest wręcz zasypywana listami zrozpaczonych podatników, którzy obawiają się skutków pogorszenia ich sytuacji.

Jakie byłyby skutki różnych decyzji prezydenta? Jeżeli zawetuje ustawę, wróci ona do Sejmu, który weto może odrzucić większością 3/5 głosów. Weta jednak nie będzie. Byłoby to zabójcze dla naszej gospodarki, dla firm oraz budżetu państwa. Prezydent na pewno zdaje sobie z tego sprawę.

Gdyby zawetował ustawę, mogłaby ona nie pojawić się w porę w Dzienniku Ustaw (najpóźniej w połowie kwietnia), by wejść w życie 1 maja, czyli w dniu akcesji. A czas dla podatników na zapoznanie się z nią i przygotowanie do funkcjonowania w nowych warunkach?

Weto nie wchodzi w grę tym bardziej że, jak wynika z nieoficjalnych informacji, prezydent ma silne naciski ze strony rządu, by szybko podpisać ustawę. Skoro jednak eksperci (także prezydenccy) widzą, że pewne przepisy mogą łamać konstytucję, to prawdopodobny wydaje się taki przebieg wydarzeń: prezydent część przepisów skarży do TK, a resztę ustawy podpisuje i kieruje do druku. To byłoby optymalne rozwiązanie. Już nieraz w ten sposób zaskarbił sobie wdzięczność podatników i uznanie prawników. Wystarczy przypomnieć słynne pomysły Grzegorza Kołodki: abolicję podatkową i obowiązkowe oświadczenia majątkowe. Trybunał je zablokował. Dzięki prezydentowi.

Może do Brukseli?

Rafał Iniewski, szef departamentu prawnego Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP), twierdzi, że złe rozwiązania nowej ustawy o VAT można zwalczać nie tylko skarżąc ją do TK.

- Istnieje przecież możliwość złożenia skargi do Komisji Europejskiej na niezgodność przepisów z unijnymi dyrektywami - mówi Rafał Iniewski.

Na pytanie, czy PKPP zamierza w ten sposób postąpić, odrzekł:

- Nie potwierdzam i nie zaprzeczam.

*******
Fachowcy od VAT podpowiadają, które regulacje nadają się do Trybunału Konstytucyjnego.

Tomasz Michalik ekspert ds. VAT w Ernst & Young
Kaucja gwarancyjna
Jeżeli przedsiębiorca wykonuje czynności opodatkowane nie dłużej niż 12 miesięcy i nie wpłaci kaucji w wysokości 250 tys. zł, to na zwrot podatku VAT będzie musiał czekać 180 dni. Takie ograniczenie jest nieuzasadnione i jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości opodatkowania.
Import usług z rajów podatkowych
Podatnik nabywający importowaną usługę nie odliczy podatku naliczonego od importu usług, w związku z którymi zapłata należności jest dokonywana na rzecz podmiotu mającego siedzibę lub zarząd na terytorium kraju stosującego szkodliwą dla Polski konkurencję podatkową. Ustawodawca za naganny uznał sam fakt zawierania transakcji z firmami z tych państw. To dyskryminacja podatników importujących usługi z niektórych krajów.

Jerzy Martini ekspert ds. VAT w PricewaterhouseCoopers
Rozporządzenia ministra finansów
Upoważniono ministra finansów do regulowania w rozporządzeniach wielu kwestii zarezerwowanych dla ustaw.
Obowiązek podatkowy
Art. 19 ust. 22 upoważnia ministra finansów do określania późniejszych niż wskazane w ustawie o VAT terminów powstania obowiązku podatkowego. Choć określenie tego terminu nie jest wprost zapisane w art. 217 konstytucji, to z jej interpretacji wynika, że powinno być ujęte w ustawie, a nie w rozporządzeniu.
Miejsca świadczenia usług
Art. 28 ust. 9 upoważnia ministra do określania miejsc świadczenia usług innych niż wskazane w ustawie, a zatem i krajów, w których są one opodatkowane. De facto minister będzie więc mógł decydować, czy dany typ usług jest opodatkowany czy też nie.
Brak odliczenia VAT
Art. 92 ust. 1 pkt 1 upoważnia ministra do określenia listy towarów i usług lub przypadków, w których nabycie towarów nie uprawnia do odliczenia podatku. Przepis ten jest powtórzeniem obecnie obowiązującej regulacji, która od lat budzi wątpliwości o zgodność z konstytucją. Daje bowiem ministrowi wolną rękę w określaniu niezwykle ważnej kwestii, jaką jest odliczanie podatku.

Witold Modzelewski prezes Instytutu Studiów Podatkowych
Ustawa działa wstecz
Ustawa obciąża podatkiem czynności obecnie nieopodatkowane, zwolnione z VAT lub obłożone niższą stawką. Nie ma przepisów przejściowych chroniących podatników przed zmianami opodatkowania. Zawierając umowy, przedsiębiorcy nie wiedzieli przecież, że 1 maja wszystko się zmieni. Objęcie tych umów podatkiem jest niezgodne z zakazem działania prawa wstecz, podstawową zasadą konstytucji.
Obowiązek podatkowy importera z UE
Podatnicy często nie będą w stanie określić momentu powstania obowiązku podatkowego w przypadku wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów. Ustawa mówi, że powstaje on u nabywcy z chwilą wystawienia faktury przez sprzedawcę. A skąd nabywca ma o tym wiedzieć? Przecież faktura może do niego nie dotrzeć, zaginąć, ulec zniszczeniu. W efekcie podatnik nie opodatkuje tych czynności nie ze swojej winy, a urząd skarbowy nałoży karę. To rozwiązanie łamie konstytucyjną zasadę pewności prawa.
Co trzymać dla fiskusa?
Art. 112 ustawy o VAT nakłada na podatników obowiązek gromadzenia wszystkich dokumentów związanych z rozliczeniem. Nie wskazuje jednak, jakie to mają być dokumenty. Czy fiskus nie zażąda np. notatek z negocjacji z kontrahentem, wewnętrznej korespondencji firmowej? Nie wiadomo, bo teoretycznie może zażądać wszystkiego. To wada konstytucyjna.
Umowy zlecenia i o dzieło
Niezgodne z Konstytucją jest różnicowanie sytuacji podatkowej osób w zależności od formy zatrudnienia. VAT nie obejmie umów zlecenia i o dzieło, wykonywanych dla podmiotów, z którymi zleceniobiorców łączy stosunek pracy. Umowy dla innych firm podatek obejmie.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »