Wojna o leki?

Rząd zdecydował się pójść na wojnę z koncernami farmaceutycznymi. Zamiast deklarowanej ugody będzie sąd.

Spór między rządem a importerami leków nabiera rumieńców. Rząd uznał, że zachowanie firm farmaceutycznych, którym zarzucono nadużycia w imporcie leków świadczy o tym, że nie chcą one porozumienia, więc ugody nie będzie.

Co w zamian? Sąd.

Rada Ministrów upoważniła ministra zdrowia do wystąpienia o dochodzenie roszczeń przed sądem. Stroną pozywającą ma być Narodowy Fundusz Zdrowia, jako instytucja, która zdaniem rządu wskutek nadużyć koncernów miała dopłacać do refundacji leków. Wiele wskazuje na to, że decyzja jest skutkiem nieudanego pierwszego (i niestety także ostatniego) spotkania wicepremiera Jerzego Hausnera, upoważnionego przez rząd do rozwiązania sporu, z oskarżanymi importerami z początku września. Firmy chciały, by rząd uznał ich niewinność, a oceną sporu zajęły się grupy ekspertów.

Reklama

Jerzy Hausner liczył na bezwarunkową kapitulację i zawarcie ugody na warunkach rządowych. Po ostrym starciu strony rozeszły się bez żadnego pomysłu jak rozwiązać aferę. Stowarzyszenie Przedstawicieli Firm Farmaceutycznych w Polsce (SPFFP) o wtorkowej decyzji rządu dowiedziało się od nas.

Czekaliśmy na pisemne stanowisko rządu z jakimiś propozycjami, a zamiast tego mamy zapowiedź sądu. Nie łamaliśmy prawa. Zastanowimy się nad kolejnymi krokami - mówi Paweł Piotrowski, dyrektor biura SPFFP.

Kilka firm, m.in. koncern GSK, już wcześniej zastanawiało się nad skierowaniem sprawy do stosownych instytucji z Unii Europejskiej. Możliwe, że w tej sytuacji przyspieszą działania. Rząd dopuszcza co prawda zawarcie ugody przed sądem, ale mało prawdopodobne jest, by firmy tak przyparte do muru chciały się układać zamiast walczyć o dobre imię. Będziemy czekać na posunięcie rządu. Tyle, że dla nas NFZ nie jest stroną w sporze. Przeniesienie sprawy na grunt prawa cywilnego świadczy jedynie o tym, że w oparciu o prawo administracyjne, kontrole i decyzje NSA, rząd nie jest w stanie udowodnić nam złamania prawa mówi Andrzej Trzeciakowski, prezes Hexal Polska.

Katarzyna Kozińska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: leki | wojny | wojna | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »