Wojna w Ukrainie. Rosjanie przejmują firmy na okupowanych terenach

Majątek ukraińskich firm na terenach okupowanych jest zagarniany przez Rosjan. Trwa przejmowanie majątku na wielką skalę, a łupem agresorów padają głównie fabryki i przedsiębiorstwa rolne.

Na okupowanych terenach Ukrainy Rosjanie zagarnęli ponad 1000 firm - od fabryk i przedsiębiorstw rolnych po apteki. Pod osłoną armii odbywa się szabrownictwo i przejmowanie firm - podał w piątek rosyjski niezależny portal Nowaja Gazieta. Jewropa (NGJ).

Fabryki, kopalnie, agroholdingi - Rosjanie przejmują ukraiński biznes

"Na okupowanych przez Federację Rosyjską terytoriach Ukrainy odbywa się przejmowanie własności na wielką skalę: agroholdingi, fabryki i kopalnie przechodzą pod kontrolę Rosjan" - informuje portal. 

Spośród 1150 firm z okupowany miast (m.in. Melitopola, Mariupola, Berdiańska, Lisiczańska), zarejestrowanych obecnie jako podmioty rosyjskie, 80 proc. figuruje w ukraińskim rejestrze podmiotów prawnych. Oznacza to, że zostały założone przed rosyjską inwazją, a pod jurysdykcją Rosji znalazły się po wkroczeniu armii okupacyjnej.

Reklama

"Nowymi właścicielami ukraińskiego biznesu są zwykle Rosjanie, najczęściej przedsiębiorcy z Moskwy, obwodu rostowskiego i Krymu" - napisano.

Nowi rosyjscy właściciele nie figurują w rejestrach

- Nowi właściciele rzadko są wskazywani w oficjalnych rejestrach. Spośród 1000 firm działających w okupowanych miastach ukraińskich tylko 260 podało nazwisko właściciela. Przedsiębiorcy chcą w ten sposób uniknąć sankcji - powiedział dziennikarzom Ilja Szumanow z organizacji Transparency International. Przypomniał on, że Rosjanie stosowali tę metodę po aneksji Krymu.

Opisując proceder zagarniania ukraińskich firm portal podaje przykład obwodu zaporoskiego na południu Ukrainy. Do grudnia 2022 r. tamtejsze władze okupacyjne przejęły kontrolę nad 400 firmami i twierdzą, że teraz firmy te są własnością administracji. W Melitopolu administracja okupacyjna w czerwcu 2022 roku ogłosiła "nacjonalizację" firm pozostawionych przez ukraińskich właścicieli. Rozporządzenie to pozwala władzom okupacyjnym na wniesienie firm, które odmówiły zarejestrowania się jako podatnik rosyjski, do wykazu "bezpańskiego mienia". 

"Następnie biznes ten czeka albo przekazanie pod zarząd administracji, albo w ręce nowych właścicieli" - zauważa NGJ.

Portal opisuje przypadek dużego producenta kruszywa w mieście Tokmak w obwodzie zaporoskim. 

"W czerwcu 2022 r. uzbrojeni ludzie razem z przedstawicielami administracji wojskowej weszli na teren zakładów, odłączyli kamery monitoringu i postawili dyrekcji wybór: albo przechodzą pod jurysdykcję rosyjską, albo opuszczają zakłady" - relacjonuje NGJ. 

Właściciel i dyrektor odmówili współpracy z administracją okupacyjną i ta zagarnęła zakład. Następnie w listopadzie firma pojawiła się w rosyjskim rejestrze podmiotów prawnych już z nowym założycielem - spółką działającą na okupowanym Krymie. Dyrektorem tej spółki jest Siergiej Agiejew. Ukraiński portal Myrotworec umieścił Agiejewa na swojej "czarnej liście" za udział w aneksji Krymu.

Inny przypadek to firma BIOL z Melitopola, duży producent garnków i patelni. "Wojskowi rozkradli zakład jeszcze w maju 2022 r." - opisuje NGJ. 

Teraz zakłady figurują w rosyjskim rejestrze podmiotów prawnych. Dyrektorem jest obywatel Rosji, a nazwisko właściciela utajniono. "Podobna historia wydarzyła się z zakładami części do ciągników w Melitopolu: firmą, rozgrabioną przez okupantów, kieruje teraz biznesmen z Rosji, współzałożyciel sześciu firm w całej Rosji, od Moskwy do Uralu" - informuje portal.

Zagarnięte ukraińskie zakłady niekiedy pracują na rzecz rosyjskiej armii

W Berdiańsku około 30 firm należało przed inwazją rosyjską do ukraińskiego parlamentarzysty Ołeksandra Ponomariowa. W marcu 2022 r. został on zatrzymany przez wojskowych. Na znak protestu wszystkie należące do niego zakłady wstrzymały pracę. Po 10 dniach Ponomariow trafił do szpitala, a 31 października jego firmy zostały przejęte pod zarząd władz okupacyjnych. Teraz kilka z nich ma już nowych właścicieli. Zagarnięte przez Rosjan zakłady niekiedy działają na potrzeby armii okupacyjnej - np. fabryka sprzętu rolniczego, która była własnością Ponomariowa teraz produkuje zapory przeciwczołgowe dla armii rosyjskiej.

W okupowanym Mariupolu, gdzie w ostrzałach rosyjskich zniszczonych zostało 40 proc. budynków, a 90 proc. - uszkodzonych, trwają prace budowlane. 

"Głównym beneficjentem zniszczeń stał się rosyjski biznes budowlany. W ciągu roku Rosjanie założyli w Mariupolu co najmniej 17 firm budowlanych" - informuje NGJ.

Zobacz także:

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »