Wpływ podatków na konkurencyjność polskich przedsiębiorstw

Rozwój współczesnych systemów podatkowych charakteryzuje się wzrostem liczby obciążeń oraz wprowadzaniem do systemów podatkowych niejasnych i skomplikowanych konstrukcji podatkowych. Zawiłość przepisów podatkowych wynika z próby szczegółowego precyzowania przedmiotu opodatkowania oraz inicjatywy rządu w budowaniu wzrostu gospodarczego z zaangażowaniem podatków.

Działania te są jednak sprzeczne z zasadami racjonalnego systemu podatkowego i stwarzają bariery w stabilnym rozwoju podmiotów gospodarczych. Przedsiębiorcy, działając na własny rachunek, z założenia powinni wykonywać pracę prowadzącą do wzrostu gospodarczego. Jednak współczesne państwa hołdujące dobrobytowi socjalnemu wprowadzają coraz to nowe bariery fiskalne, utrudniające prowadzenie biznesu zwykłym przedsiębiorstwom.

Niekorzystna zmiana proporcji

Państwo dawno przestało spełniać podstawową rolę, do której zostało ustanowione, czyli regulatora. Swoją aktywność przeniosło na rynek i stało się jego uczestnikiem. W szczególności w Polsce obserwujemy niekorzystną zmianę proporcji. Objawia się to nadmiernym udziałem państwa w obszarach z definicji należących do gospodarki, przeszkadzając przedsiębiorstwom, bądź nawet wypychając je z rynku. Bariery administracyjne, regulacje podatkowe mijają się z poszanowaniem podstawowych praw człowieka i wolnością gospodarczą. Arbitralne narzucanie ciężarów podatkowych w zawiłym i nielogicznym systemie podatkowym zmusza przedsiębiorców do zatrudniania dużej ilości doradców, księgowych, występowania do organów podatkowych o wydanie oficjalnych interpretacji niejasnych i często nielogicznych przepisów podatkowych. Polscy przedsiębiorcy są zmuszani do wypełniania ogromnej ilości urzędowych papierów, kosztem rozwoju swoich przedsiębiorstw.

Reklama

Zbyt skomplikowany system

Bariery te są poważnym hamulcem rozwoju polskich przedsiębiorstw. Opodatkowanie jest niewątpliwie jednym z istotnych czynników wpływających na warunki funkcjonowania przedsiębiorstw w Polsce.

Uproszczenie w ostatnich latach podatku dochodowego od osób fizycznych oraz od osób prawnych nie rozwiązało problemu zbyt skomplikowanego polskiego systemu podatkowego. Wiele problemów przedsiębiorcom sprawia również podatek od towarów i usług. Skomplikowana konstrukcja podatku rodzi kontrowersje odnośnie zastosowania właściwych stawek VAT czy momentu rozpoznania obowiązku podatkowego, niekorzystne zasady rozliczania zobowiązania podatkowego. W świetle obowiązujących dotychczas przepisów, przedsiębiorca z momentem wystawienia faktury miał obowiązek rozliczyć podatek należny od transakcji, pomimo zwłoki z płatnością przez kupującego. Odzyskanie zapłaconego do urzędu skarbowego VAT z faktur sprzedaży, niezapłaconych przez kontrahenta, daje możliwość tzw. ulga na złe długi. Warunki, jakie muszą być spełnione oraz okres oczekiwania na możliwość skorzystania z tej formy zwrotu wcześniej zapłaconego podatku powodują zatory płatnicze oraz hamują płynność finansową przedsiębiorstw. Brak pieniądza na rynku wywołuje efekt domina, co w konsekwencji może niekorzystnie wpłynąć na całą gospodarkę.

Miały pomóc deregulacje

W celu poprawy warunków prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce przeprowadzono szereg reform, przede wszystkim w ramach "Pakietu na rzecz przedsiębiorczości" oraz pierwszej i drugiej ustawy deregulacyjnej (przyjętych w 2011 r.) oraz ostatniej, wprowadzonej, na mocy ustawy z 16 listopada 2012 r. o redukcji niektórych obciążeń administracyjnych w gospodarce, będącej trzecią ustawą deregulacyjną. Przyjęte unormowania miały na celu poprawę klimatu prowadzenia biznesu w Polsce. W ramach pakietu zostały wprowadzone m.in. regulacje ułatwiające możliwość zawieszenia działalności gospodarczej, uproszczono i ograniczono kontrolę w firmach oraz obniżono poziom obowiązkowego kapitału zakładowego w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością i w spółce akcyjnej. Z kolei pierwsza i druga ustawa deregulacyjna wprowadziły następujące zmiany: możliwość składania oświadczeń w miejsce obecnego obowiązku przedstawiania zaświadczeń przy podejmowaniu i wykonywaniu działalności gospodarczej, ograniczenie liczby koncesji, zezwoleń, licencji, zgód wydawanych przez administrację, a także ograniczenie barier administracyjnych istniejących w przepisach prawnych.

Zabrakło kilku uregulowań

Zamierzeniem trzeciej ustawy deregulacyjnej było zniesienie kolejnych barier rozwoju przedsiębiorczości, obejmujących niektóre obciążenia administracyjne, uproszczenie przepisów, wpływających na poprawę płynności finansowej podmiotów gospodarczych. Zmiany zostały wprowadzone na gruncie podatku dochodowego oraz podatku od towarów i usług. Przepisy ustawy deregulacyjnej wprowadziły w życie rozwiązania, których zadaniem jest poprawa pozycji wierzycieli w egzekwowaniu wierzytelności. Zamysł ustawodawcy sprowadza się do zmuszenia dłużników do płatności za nabyte towary oraz usługi. Zgodnie z postanowieniami ustawy deregulacyjnej, jeśli podatnik nie opłaci w terminie 30 dni od daty płatności kwoty wynikającej z faktury (rachunku lub umowy) i jednocześnie zaliczy ją do kosztów uzyskania przychodów, będzie zobowiązany zmniejszyć swoje koszty o kwotę wynikającą z nieopłaconej faktury. Dłużnik uzyska prawo do ponownego zwiększenia kosztów uzyskania przychodów o wartość wynikającą z faktury w momencie uregulowania zobowiązania na rzecz kontrahenta. Nie wprowadzono jednak proponowanych w trakcie prac sejmowych uregulowań, pozwalających wierzycielowi na obniżenie przychodu o nie zapłacone przez dłużnika należności.

Ulga na złe długi

Przedsiębiorcy, będący podatnikami podatku od towarów i usług, będą mieli obowiązek korekty podatku w przypadku, gdy nie zapłacą kwoty z faktury w ciągu 150 dni. W przypadku nie skorygowania przez podatnika VAT naliczonego w ciągu tego okresu, przewidziana została sankcja w wysokości 30 proc. Dotychczas obowiązujące przepisy w VAT przewidywały korektę podatku naliczonego przez dłużnika dopiero wówczas, gdy nie uregulował on należności w terminie 14 dni od otrzymania zawiadomienia od wierzyciela o zamiarze skorzystania przez niego z "ulgi na złe długi". Zmiana, która weszła w życie 1 stycznia 2013 r., zobligowała dłużnika do dokonania takiej korekty bez względu na skorzystanie przez wierzyciela z "ulgi na złe długi". Zmiany dotyczą również małych podatników rozliczających się metodą "kasową". Ustawa deregulacyjna zniosła 90-dniowy okres, po którym mały podatnik miał obowiązek odprowadzić podatek należny, nawet gdy kontrahent nie zapłacił należności wynikającej z faktury. Zgodnie z nowymi przepisami, przedsiębiorca będzie miał obowiązek odprowadzić VAT dopiero po otrzymaniu zapłaty od kontrahenta. Jednakże regulacja ta obejmuje przedsiębiorców dokonujących sprzedaży na rzecz innych przedsiębiorców, będących czynnymi podatnikami podatku od towarów i usług. W przypadku sprzedaży na rzecz podmiotów korzystających ze zwolnienia z VAT, obowiązek podatkowy będzie powstawał z dniem otrzymania całości lub części zapłaty, nie później jednak niż 180 dnia, licząc od dnia wydania towaru lub wykonania usługi.

Koszty muszą wzrosnąć

Przepisy ustawy deregulacyjnej, mające na celu poprawę warunków wykonywania działalności gospodarczej w Polsce, przyniosą przedsiębiorcom również dodatkowe koszty. Z pewnością dodatkowymi czynnościami księgowymi zostaną obarczone biura rachunkowe, na które spadnie obowiązek dokonywania szeregu nowych prac w celu spełnienia wymogów przewidzianych w nowych regulacjach. Podatnicy, korzystający z usług biur rachunkowych, poniosą większe wydatki za weryfikację wartości niezapłaconych zobowiązań, dokonywanie korekt kosztów podatkowych i odliczonego wcześniej podatku od towarów i usług w przypadku nieopłaconych w terminie faktur VAT. Zwiększone nakłady pieniężne będą wynikały również z ponownego ujęcia kosztów z uregulowanych faktur w koszty podatkowe oraz ponownym odliczeniem VAT z ostatecznie zapłaconych faktur. Nowe przepisy wymuszą wprowadzenie dodatkowych programów ułatwiających kontrolę terminu uregulowania zobowiązań przez kontrahentów. Koszty dodatkowego nakładu pracy wykorzystywanej zarówno przez księgowych, jak też firmy zajmujące się dostarczaniem oprogramowania, umożliwiającego wprowadzenie do systemu księgowego dokumentu z terminem płatności oraz uregulowaniem rachunku lub faktury, ostatecznie będzie zmuszony ponieść przedsiębiorca.

Skomplikowany i mało wydajny

Wprowadzane w ostatnich latach reformy systemu podatkowego nie są na tyle głębokie, aby mogły znacząco wpłynąć na pozytywny klimat prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. W dalszym ciągu polski system podatkowy należy uznać za bardzo skomplikowany i mało wydajny. Wyznacznikiem, wskazującym na poziom jego komplikacji może być czas, który poświęcają polscy przedsiębiorcy w ciągu roku na dokonanie płatności podatków. Wpływa to na nieefektywne przesunięcie energii ludzkiej z prowadzenia biznesu na wypełnianie szeregu biurokratycznych wymogów.

Według danych zebranych w raportach Doing Business za lata 2006 - 2013, Polska ma silnie rozbudowany system biurokracji podatkowej. Świadczy o tym zajmowana przez Polskę 114 pozycja na 185 analizowanych gospodarek. Według rankingu Doing Business 2013, przedsiębiorcy w Polsce muszą w ciągu roku dokonać 18 płatności związanych z podatkowymi obciążeniami i poświęcić na to średnio 286 godzin rocznie.

Co hamuje przedsiębiorczość?

Utrudnienia będące skutkiem skomplikowanego systemu podatkowego są przeszkodą, która hamuje przedsiębiorczość. Nadmienione wyżej ciężary podatkowe w postaci: liczby płaconych podatków, czasu poświęconego na ich rozliczenie oraz sumarycznej wysokości wszystkich płaconych podatków nadal stanowią dużą barierę w prowadzeniu działalności gospodarczej.

Poziom fiskalizmu w państwie, jak również ułatwienia lub stwarzane bariery, mają wyraźne przełożenie na ilość zakładanych firm w Polsce. Według danych, przytoczonych przez Ministerstwo Gospodarki (podanych według klasyfikacji PKD 2007), liczba zarejestrowanych podmiotów na koniec 2011 r. w systemie REGON wyniosła 3 869,9 tys., co oznacza spadek w stosunku do roku 2010 o 40 tys. jednostek. Na ogólny spadek liczby zarejestrowanych podmiotów składał się znaczący spadek liczby osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą (o 71 tys.) oraz wzrost liczby spółek handlowych (o blisko 20 tys.), a także spółek cywilnych (o 5 tys.). Pomimo tych zmian, osoby fizyczne dominują w systemie REGON - ich liczba wynosi 2 871,4 tys., natomiast liczba spółek handlowych to 322,4 tys., zaś spółek cywilnych 276,3 tys.

Polska na 124 miejscu

Zakładanie firm w Polsce jest również analizowane przez zagraniczne ośrodki badawcze. Zgodnie z raportem Banku Światowego Doing Business 2013 założenie nowej działalności gospodarczej w Polsce wymaga dopełnienia sześciu procedur, trwa 32 dni, kosztuje 14,4 proc. dochodu per capita oraz wymaga wkładu własnego w wysokości co najmniej 13 proc. dochodu per capita. Na tle 185 krajów ocenianych w rankingu pod względem łatwości założenia nowej firmy, Polska zajmuje dalekie 124 miejsce. Przykładowo w Słowenii przyszły przedsiębiorca musi dopełnić jedynie dwóch procedur, a cała rejestracja firmy nie zajmuje więcej niż sześć dni. Kraj ten zajmuje 30 miejsce pod względem łatwości założenia biznesu. Na Węgrzech założenie spółki wymaga przejścia czterech procedur, a wszystko zajmuje nie więcej niż pięć dni, co w efekcie plasuje ten kraj na 52 miejscu pod względem łatwości założenia firmy. Znacznie lepiej plasuje się również Słowacja, gdzie na zarejestrowanie działalności potrzeba 16 dni i dopełnienia, podobnie jak w Polsce, sześciu procedur. W konsekwencji Słowacja wypada na znacznie lepszym 83 miejscu.

Reforma bez efektów

Przedsiębiorcy w Polsce nadal zderzają się ze zbyt rozbudowaną i skomplikowaną procedurą związaną z rejestracją działalności gospodarczej. Ułatwienie tej procedury miała przynieść nowelizacja ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, zgodnie z którą osoby fizyczne od 2009 r. mogły zarejestrować firmę przy pomocy formularzy składanych w jednym okienku. Przyszły przedsiębiorca, chcąc założyć działalność gospodarczą, był zobowiązany złożyć druk EDG1 w Urzędzie Gminy lub w Urzędzie Miasta, właściwego dla miejsca prowadzenia przyszłej działalności gospodarczej. W praktyce reforma ta nie przyniosła pozytywnych efektów, które wpłynęłyby na szybsze załatwienie formalności związanych z założeniem działalności gospodarczej. Wiąże się to z wieloma formalnościami, długotrwałymi procedurami oraz nieskoordynowanymi działaniami między instytucjami, w których musi być zgłoszona firma.

Duże szanse w internecie

Kolejnym krokiem ułatwiającym rejestrację działalności gospodarczej jest system pozwalający założenie firmy przez Internet, tzw. zero okienka. Rozwiązanie to ma umożliwić przedsiębiorcy zarejestrowanie działalności bez wizyty w jakimkolwiek urzędzie. Podstawą do założenie firmy stanowi jeden zintegrowany wniosek, złożony przez Internet lub w dowolnym urzędzie gminy. System informatyczny przekaże dane urzędom zajmującym się rejestracją działalności gospodarczej. Informacje ze złożonych wniosków będą gromadzone w systemie Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG), ogólnodostępnej i bezpłatnej platformie informatycznej zawierającej podstawowe informacje o firmach. Ułatwienie w zarejestrowaniu firmy zawiera nowelizacja kodeksu spółek handlowych. Do rejestracji spółki z ograniczoną odpowiedzialnością od 1 stycznia 2012 r. wystarczy wypełnienie formularza umowy spółki w Internecie i wysłanie go drogą elektroniczną do sądu rejestrowego. Wpis do Krajowego Rejestru Sądowego dokona się automatycznie.

Przesadna biurokracja i niewydajna administracja

Dotychczas poczynione rozważania skłaniają ku konkluzji, że Polska wyraźnie odstaje w swoich regulacjach i procedurach od krajów uznawanych za przyjazne biznesowi. Analiza danych z rankingów prezentowanych w corocznych raportach Doing Business wyraźnie wskazuje na niższą pozycję Polski od pozostałych państw byłego bloku wschodniego. Polska wypada słabiej niż Węgry i Słowacja, na lepszej pozycji plasuje się także Bułgaria.

Wolność gospodarcza wymaga zmniejszenia roli państwa oraz ograniczenia biurokracji. W Polsce państwo odgrywa dużą rolę w gospodarce. Prowadzi to do przesadnej biurokracji, rozrostu niewydajnej i kosztownej administracji. System podatkowy jest bardzo skomplikowany, często zmieniany, przez co staje się nieczytelny i wymaga nieustannych interpretacji.

W celu ułatwienia prowadzenia działalności gospodarczej należy koniecznie zreformować obowiązujący w Polsce system podatkowy, ponieważ przedsiębiorcy uważają, że jest on jedną z najważniejszych barier prowadzenia działalności gospodarczej. Postulowane uproszczenie podatków powinno się przyczynić do poprawy wolności gospodarczej i powstania środowiska przyjaznego biznesowi i rozwojowi gospodarczemu.

dr Anna Ochrymiuk-Lulewicz

Autorka jest pracownikiem Warszawskiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej im. E. Wiszniewskiego

Gazeta Finansowa
Dowiedz się więcej na temat: podatki | MiSP | konkurencyjność | firmy | VAT
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »