Wywiad skarbowy niewiele jeszcze wykrył
W I połowie 2004 r. wywiad skarbowy wykrył 280 "podejrzanych" firm. Z tego powodu wszczęto 2,4 proc. kontroli skarbowych.
Gdy 1 września 2003 r. wchodziły w życie nowe przepisy ustawy o kontroli skarbowej, znacznie rozszerzające kompetencje wywiadu skarbowego, przedstawiciele organizacji biznesowych nie kryli obaw. Panowała opinia, że stworzono silną policję skarbową, która może posunąć się do nadużyć, mając na celu maksymalizację dodatkowych wpływów do budżetu.
Okazuje się, że nie jest tak źle. Wywiad skarbowy, liczący 187 pracowników, w I połowie 2004 r. domagał się wszczęcie kontroli skarbowych jedynie w 329 firmach (rozpoczęto je w 280). Na jego wnioski uruchomiono w tym okresie tylko 2,4 proc. ze wszystkich kontroli skarbowych. To dużo czy mało? Stanisław Stec, wiceminister finansów i zarazem szef wywiadu skarbowego, przyznaje, że mało. Dlaczego? Można się tylko domyślać.
Mniej przestępstw?
Wywiad skarbowy jest integralną częścią kontroli skarbowej. Gromadzi, przetwarza i wykorzystuje informacje o dochodach i obrotach firm oraz osób fizycznych. Ściśle współpracuje z policją, ABW, strażą graniczną i służbami celnymi. Jeżeli działania operacyjne wywiadowców wskazują na podejrzenie popełnienia przestępstwa skarbowego, skutkuje to wnioskiem do urzędu kontroli skarbowej o wszczęcie kontroli inwigilowanego podatnika. W I połowie tego roku wywiad skarbowy ujawnił nieprawidłowości na kwotę około 630 mln zł, z czego 287 mln zł to uszczuplenia podatkowe. Pozostałe wynikały z naruszenia prawa dewizowego oraz dyscypliny finansowej.
Czy ten wynik oznacza, że wywiad skarbowy spełnia pokładane w nim przez ministerstwo finansów oczekiwania?
- 2,4 proc. ze wszystkich kontroli to bardzo mało. Liczyliśmy na lepszy wynik. Urzędy kontroli skarbowej za mało wykorzystują wiedzę i doświadczenie wywiadowców. Zwróciłem na to uwagę ich dyrektorom. Poleciłem im, by bardziej korzystali z efektów pracy wywiadu skarbowego. Nie może szwankować komunikacja, ani współpraca tych służb - mówi Stanisław Stec.
Czy nie jest to subtelne tłumaczenie nieskuteczności działania wywiadowców, mimo posiadania tak szerokich uprawnień? A może oznacza to, że podatnicy wychodzą z szerej strefy i popełniają coraz mniej przestępstw?
- Bardzo bym się cieszył, gdyby to była prawda. Jeżeli to się potwierdzi, to sam wystąpię z inicjatywą ograniczenia kompetencji wywiadu. Ale muszę mieć na to potwierdzenie z urzędów skarbowych i innych organów - mówi wiceminister.
Plany wywiadu
Stanisław Stec poinformował nas, w którym kierunku zintensyfikowane zostaną działania wywiadu.
- Na pierwszy ogień idzie handel fakturami i kosztami. To poważnie uderza w budżet. Następnie skupimy się na wykrywaniu nieujawnionych dochodów. Chcemy zlikwidować patologie i uniemożliwić praktykę typu sprzedaż "na fakturę czy bez" - dodaje wiceminister.