Z inwestycjami nie trzeba już czekać na listopad
Przedsiębiorcy, którzy planują inwestycje, w tym roku po raz pierwszy nie muszą płacić w grudniu podwójnej zaliczki na podatek, zatem firmowe zakupy mogą ruszyć choćby teraz - nie trzeba już czekać z nimi do listopada.
Do tej pory przedsiębiorcy zwlekali z powakacyjnymi inwestycjami do października i listopada. Głównie z jednego powodu - by zmniejszyć wysokość zaliczki na podatek dochodowy za listopad. Do 20 grudnia musieli bowiem zapłacić podwójną zaliczkę na podatek dochodowy - kwota zaliczki należnej za listopad mnożona była razy dwa. W ten sposób przedsiębiorca płacił i podatek za listopad, i dodatkową kwotę na poczet podatku za grudzień.
Taka sytuacja była dla nich bardzo niekorzystna, bowiem podwójna zaliczka mogła stanowić duże zagrożenie dla płynności finansowej firmy, szczególnie w sytuacji, gdy grudniowy dochód był znacznie mniejszy niż w listopadzie. Wydatki w dwóch ostatnich miesiącach roku - październiku i listopadzie - wpływały na obniżenie podstawy opodatkowania za listopad.
Większe inwestycje - na przykład zakup auta czy maszyn - przedsiębiorcy planowali na październik, aby dzięki temu rozpocząć w listopadzie amortyzację. Mniejsze zakupy, do 3,5 tys. zł, które pozwalały zaliczyć całą kwotę bezpośrednio w koszty, robili w listopadzie.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Od stycznia tego roku obowiązują jednak nowe, korzystne dla przedsiębiorców przepisy. Za miesiące styczeń - listopad osoby prowadzące działalność gospodarczą płacą zaliczki na podatek dochodowy na dotychczasowych zasadach, czyli do 20. dnia każdego miesiąca. Zatem kwota listopadowej zaliczki nie będzie już mnożona razy dwa, tylko adekwatna do wysokości osiągniętego w listopadzie dochodu.
Zobacz wskaźniki dla firm na stronach BIZNES INTERIA.PL
W inny sposób będzie natomiast płacona zaliczka na podatek dochodowy za grudzień. Przedsiębiorcy mają od tego roku dwie możliwości. Mogą albo zapłacić podatek za grudzień do 20 stycznia następnego roku, albo do 20 stycznia złożyć zeznanie roczne i w tym samym czasie rozliczyć się z fiskusem już z całego, rocznego podatku. To drugie rozwiązanie będzie się opłacać przedsiębiorcom, którzy spodziewają się nadpłaty rocznego podatku (na przykład z powodu uwzględnienia ulg podatkowych czy wspólnego rozliczenia z małżonkiem).
Z kolei prowadzącym działalność, którzy na koniec roku podatkowego mają dług wobec fiskusa, bardziej opłaca się wpłacić zaliczkę za grudzień do 20 stycznia. W takiej sytuacji mogą bowiem wstrzymać się z uiszczeniem niedopłaty rocznego podatku do końca kwietnia - czyli do czasu, w którym muszą złożyć w terminie zeznanie roczne (niedopłata może wystąpić na przykład w przypadku przedsiębiorców rozliczających się z fiskusem za pomocą zaliczek uproszczonych).
Agata Szymborska-Sutton