Za błędy płaci podatnik
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie zgodził się z fiskusem, że samorządy muszą płacić VAT od opłat za użytkowanie wieczyste z własnej kieszeni. Może się okazać, że dodatkowe 22 proc. zapłacą wszyscy, a użytkownicy wieczyści, którym nie doliczono VAT, będą musieli go dopłacić, i to z odsetkami.
Użytkownicy wieczyści za grunty, na których stoją ich domy, mieszkania czy budynki firm, muszą płacić coroczną opłatę. Nie są to małe pieniądze. Co gorsza po wejściu w życie nowej ustawy o podatku od towarów i usług obciążenia te jeszcze wzrosły. Powód był prosty: użytkowanie wieczyste objęto VAT.
Zgodnie z definicją zawartą w art. 2 pkt 6 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz.U. nr 54, poz. 535 z późn. zm.) towarami są również grunty - odpłatne przeniesienie prawa własności (w tym użytkowanie wieczyste) gruntu stanowi dostawę towaru. Od 1 maja 2004 r. do opłaty za użytkowanie wieczyste trzeba doliczyć 22 proc. VAT.
Brak przepisów przejściowych
W przypadku użytkowań wieczystych ustanawianych po 1 maja 2004 r. problemu być nie powinno. Wszyscy zauważyli, że VAT od opłaty za użytkowanie wieczyste trzeba będzie płacić. Powstał jednak problem z powodu braku przepisów przejściowych. Ustawodawca nie wypowiedział się, jak VAT mają naliczać ustanawiający użytkowanie wieczyste (chodzi o grunty SP i jednostek samorządu terytorialnego), zwłaszcza gminy i starostwa powiatowe w przypadkach starych umów. W większości przypadków użytkowanie ustanawiane jest na 99 lat. Zmiana opłat ustalonych na początku podlega ścisłym rygorom. Organy samorządowe zaczęły się zastanawiać, co zrobić z opłatami za użytkowanie wieczyste, które zostały ustanowione przed zmianą przepisów. Mogły albo doliczyć VAT do już ustalonej opłaty, albo uznać, że opłaty zwiększyć nie mogą i powinny płacić VAT z własnej kieszeni.
Użytkownicy wieczyści, którzy nie zapłacili dodatkowego VAT, mogą zostać wezwani do jego zapłaty wraz z odsetkami.
Pomocna dłoń fiskusa
W związku z wątpliwościami do urzędów skarbowych zaczęły napływać pytania. Organy samorządu pytały, jak mają postąpić z VAT od użytkowań wieczystych ustanowionych przed wejściem w życie nowej ustawy o VAT. Odpowiedzi żądały w trybie wiążącej interpretacji. Okazało się, że odpowiedź fiskusa nie będzie po myśli samorządowców. Zaskakujące było to, że zdarzały się przypadki, w których organy podatkowe umywały ręce. W jednej z interpretacji organ przypomniał, że obowiązek rozliczenia podatku z urzędem skarbowym spoczywa na jednostce oddającej grunt w użytkowanie wieczyste. W zasadniczej kwestii organ zaś wyjaśnił, że kwestii: czy VAT należy doliczyć do opłat za użytkowanie wieczyste, czy też jest on już zawarty w tych opłatach nie regulują przepisy podatkowe. I to, czy opłaty mają być kwotami netto czy brutto, powinno być uregulowane w umowach zawartych z użytkownikami wieczystymi, a organ podatkowy nie może narzucać ich treści (postanowienie Trzeciego Urzędu Skarbowego w Lublinie z 8 sierpnia 2005 r. nr P-1-443/85/05). Problem tylko w tym, jak można było rozstrzygnąć kwestię VAT w umowie, gdy w trakcie jej zawierania użytkowanie wieczyste nie podlegało VAT.
Kwota brutto
W większości przypadków organy podatkowe wydały dla samorządów niekorzystne interpretacje. Odnosząc się do kwestii zwiększenia już ustalonej opłaty z tytułu użytkowania wieczystego gruntu o wartość VAT, w innej interpretacji wyjaśniono, że podstawą opodatkowania jest obrót. Obrotem zaś kwota należna z tytułu sprzedaży, pomniejszona o kwotę należnego podatku. Kwota należna obejmuje całość świadczenia należnego od nabywcy. Ale stanowiącą podstawę opodatkowania kwotę należną z tytułu sprzedaży ustalają strony zawartej umowy. W ocenie dyrektora z żadnego z przepisów ustawy o VAT nie wynika uprawnienie do jednostronnego zwiększenia wynagrodzenia należnego z tytułu świadczenia o VAT. A to, zdaniem IS oznacza, że opodatkowanie określonej czynności VAT może spowodować zwiększenie kwoty należnej z tytułu sprzedaży o kwotę podatku, ale tylko jeśli tak postanowią strony transakcji. Nie jest to równoznaczne z automatycznym wzrostem należnego wynagrodzenia o kwotę podatku. Zatem w przypadku użytkowania wieczystego podstawę opodatkowania stanowią opłaty pobierane z tego tytułu, pomniejszone o kwotę podatku (decyzja Izby Skarbowej w Rzeszowie z 16 września 2005 r., IS.IX./3-443/52/05).
Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że opłata roczna za użytkowanie wieczyste nie jest kwotą brutto i starosta może do niej doliczyć 22 proc. VAT. Takie stanowisko pojawia się w wielu interpretacjach wydanych z wniosków samorządów. W praktyce oznacza to, że kwota pobranej opłaty za wieczyste użytkowanie jest kwotą brutto, tzn. zawiera w sobie VAT. Tym samym np. powiat musiał z należnej mu opłaty oddać 22 proc. jako VAT. Podatku nie płacił użytkownik, ale sama "władza" z własnej kieszeni.
Bunt starostwa
Takie stanowisko uznał za niesprawiedliwe jeden ze starostów. Zaskarżył wiążącą interpretację do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Pełnomocnik powiatu wskazywał na nierówność, jaką akceptuje taka interpretacja. W jego ocenie prowadzi to do sytuacji, w której część jednostek samorządu musi w majestacie prawa uszczuplać swoje dochody płacąc VAT. Podczas gdy inne przerzucają ciężar 22-proc. podatku na użytkowników wieczystych.
WSA uznał skargę za zasadną. W precedensowym wyroku sąd nie tylko uchylił decyzję w sprawie wiążącej interpretacji prawa podatkowego. Jednocześnie uznał interpretację za błędną merytoryczne. Zdaniem WSA interpretacja organów prowadzi do zróżnicowania podatników. Jednostki samorządu, które ustanowiły opłaty wcześniej niepodlegające VAT, byłyby w gorszej sytuacji niż inni, którzy po zmianie przepisów mogli doliczyć VAT. I dlatego opłata roczna nie jest kwotą brutto i starosta może do niej doliczyć 22 proc. VAT (sygn. akt III SA/Wa 1953/05, wyrok nie jest prawomocny).
Krajobraz po wyroku
Wyrok, choć nie jest prawomocny, stanowi istotną wskazówkę w przypadku innych spraw. Jednocześnie z sondy "GP" wynika, że mimo niekorzystnych interpretacji powiaty i gminy jakoś sobie radziły. Świadczy o tym choćby przykład powiatu gostynińskiego, w sprawie którego zapadł wyrok. Okazało się, że skarga do sądu trafiła pro forma. Bo starostwo, nie godząc się na niesprawiedliwość, nie zastosowało się do interpretacji i doliczało VAT do opłaty za użytkowanie wieczyste, choć nie wszyscy się z tym faktem godzili i część użytkowników wieczystych nie zapłaciła VAT. Jak wyjaśnił "GP" Stanisław Skiba, naczelnik wydziału geodezji, kartografii, katastru i nieruchomości starostwa w Gostyninie, gdyby starostwo zastosowało się do interpretacji, straciłoby co najmniej kilkanaście tysięcy złotych. Choć zaraz dodaje, że większe znaczenie wyrok WSA będzie miał dla gmin, które mają dużo gruntów oddanych w ręce osób fizycznych. W skali kraju wymiar finansowy może być bardzo duży zwłaszcza dla gmin miejskich - ocenia dyrektor.
Poważne problemy powstały z powodu braku przepisów przejściowych.
Niekorzystnym interpretacjom nie poddały się też np. powiat janowski czy powiat bełchatowski, gdzie od początku opłaty za użytkowanie wieczyste ustanowione przed 1 maja 2004 r. były kwotami netto (opłata plus VAT). Ale zdarzają się też inne rozwiązania. Powiat Gorzów Wielkopolski konsekwentnie rozdziela użytkowania wieczyste sprzed i po wejściu w życie nowej ustawy o VAT. Mimo że słyszeli o wyroku WSA. Ale zastanawiają się nad wystąpieniem o nową interpretację. VAT w opłacie stosuje też powiat brodnicki. Z tym że wieść o wyroku jeszcze do urzędników w tym przypadku nie dotarła.
Konsekwencje precedensu
Nieprecyzyjny przepis spowodował niemałe zamieszanie. Część organów samorządowych podporządkowała się do niekorzystnych interpretacji i płaciła VAT za użytkowników. Inni czasami wbrew wydanym na ich rzecz postanowień doliczali VAT do opłaty za użytkowanie wieczyste. Po wyroku WSA ta sytuacja może się dramatycznie zmienić. Jeżeli wyrok się utrzyma, samorządy mogą zacząć domagać się naprawienia szkód, jakich doznały. Użytkownicy wieczyści, którzy nie zapłacili dodatkowego VAT, mogą zostać wezwani do jego uiszczenia wraz z odsetkami. Narażeni są także na sankcje karne skarbowe. Nie chronią ich wiążące interpretacje, bo o nie występowały zasadniczo gminy i powiaty, a nie sami użytkownicy. Tak więc interpretacja chroni tych, którzy często się do niej nie stosowali. A za błędy organów podatkowych zapłacą zwykli podatnicy. I o ile jeszcze w przypadku osób prowadzących działalność niewiele zmieni nowa interpretacja, bo mogą oni rozliczyć VAT, o tyle osoby prywatne od swoich działek pod domami zapłacą w każdej sytuacji. Będą dalej płacić bez możliwości odliczenia VAT. A jeżeli płacili opłatę brutto, to ich wydatek na użytkowanie wzrośnie o 22 proc.
Aleksandra Tarka
Jerzy Bielawny, Instytut Studiów Podatkowych
Pytanie, jak rozwiązać kwestię opodatkowania VAT opłat za użytkowanie wieczyste, powinno być skierowane do ustawodawcy, który te przepisy ustanowił. Przede wszystkim trzeba jednak powiedzieć jedno: państwo musi wziąć odpowiedzialność za siebie jako ustawodawcę. Jeżeli wprowadzano ustawę o VAT i nowelizowano ją dwukrotnie, a upłynęło mniej niż półtora roku, to można było zmienić przy okazji przepisy o opłatach za użytkowanie wieczyste. Powinien zostać wprowadzony przepis stanowiący, że jeżeli pojawiają się nowe obciążenia o charakterze publicznoprawnym, to one powiększają należną opłatę za użytkowanie wieczyste. Bądźmy szczerzy, to nie uderza w przedsiębiorców, ale w osoby nie prowadzące działalności gospodarczej. Można to było zrobić zakładając, że ustawodawca jest racjonalny i wie, co robi. Racjonalny ustawodawca, nawet jeśli pomija interes podatnika, powinien zadbać o spójność systemu. W związku z tym, że w tej chwili może pojawić się żądanie dopłaty VAT z odsetkami, to niech minister finansów - jako reprezentant państwa i prawotwórca - w tym zakresie weźmie odpowiedzialność. Niech wprowadzi - choć nie jest to rozwiązanie doskonałe - zaniechanie poboru podatku. I to z mocą wsteczną.
Zdaję sobie sprawę, że polski system egzekwowania i wykonywania prawa jest przedziwny. A przepisy wykorzystuje się tak, żeby w każdej sytuacji podatnikowi móc zaszkodzić - stosując na przemian raz nowe, raz stare przepisy. Jest to jednak po pierwsze, wina ustawodawcy, i to on musi wziąć odpowiedzialność za swoje zaniedbania. Po drugie, jedynym dobrem nie może być interes budżetu. W związku z tym w kwestii opodatkowania opłat za użytkowanie nie może nastąpić żadne ściąganie należności z odsetkami ani wszczynanie postępowań karnych skarbowych.