Zamówienia publiczne mocno w górę

O ponad 30 mld zł wzrosła wartość rynku zamówień publicznych w Polsce - wynika ze wstępnych danych UZP. Głównie dzięki pieniądzom unijnym.

Kłopoty z przestrzeganiem poprzedniej ustawy o zamówieniach publicznych nie przełożyły się na statystykę - wartość rynku zamówień publicznych w 2005 r. wzrosła do 70 mln zł (z 38,5 mld zł w 2004 r.) Tak wynika ze wstępnych danych Urzędu Zamówień Publicznych (UZP).

- Sprawozdanie z funkcjonowania systemu zamówień publicznych będzie w najbliższym tygodniu przedmiotem obrad Rady Zamówień Publicznych - mówi Anita Wichniak-Olczak, rzecznik UZP.

"PB" jako pierwszy prezentuje najważniejsze dane.

Jak na drożdżach

Wzrost zawdzięczamy głównie pieniądzom z funduszy unijnych. W 2005 r. po raz pierwszy przetargi finansowane z tych źródeł organizowano według naszego prawa i ogłaszano w naszych biuletynach.

Reklama

Statystyki obejmują tylko duże zamówienia - powyżej 60 tys. EUR. Według danych UZP, największy udział w rynku pod względem wartości miały dostawy, które stanowiły 42 proc. wszystkich zamówień, czyli około 29,4 mld zł. To znacząca zmiana, gdyż dotąd zdecydowanie najwięcej publicznych pieniędzy pochłaniały roboty budowlane, które w poprzednich latach stanowiły blisko połowę zamówień. Tymczasem w 2005 r. roboty budowlane w sektorze publicznym stanowiły 35 proc. całego rynku. Z roku na rok wzrasta natomiast - choć nieznacznie - udział usług w zamówieniach: w 2005 r. stanowiły one 16,1 mld zł (23 proc.).

Ogółem w 2005 r. podpisano 30 tys. kontraktów finansowanych ze środków publicznych, o blisko 2 tys. więcej niż rok wcześniej. Urzędy wybierały głównie najtańsze oferty (93 proc.). Odsetek zwycięstw najtańszych ofert w przetargach rośnie z roku na rok (cztery lata temu takie oferty wygrywały w 70 proc. przetargów, w 2004 r. w 84 proc.). Blisko 94 proc. wszystkich przetargów w ubiegłym roku rozegrano w trybie nieograniczonym. Znacząco przy tym, bo dwukrotnie, wzrosła jednak liczba przetargów ograniczonych - z 900 do 1,9 tys.

- To efekt konieczności przyspieszenia wydawania pieniędzy. Procedura w przetargu ograniczonym jest szybsza i pozwala na dopuszczenie do właściwego przetargu tylko rzeczywiście zainteresowanych i zdolnych do wykonania zamówienia oferentów. W przetargu nieograniczonym postępowanie mogły torpedować firmy, którym zależało tylko na destrukcji - twierdzi szef działu zamówień jednego z resortów.

Przykładowo, od roku resort edukacji większość zamówień ogłasza w trybie ograniczonym, dzięki czemu udało mu się już wydać prawie 1 mld zł na zamówienia współfinansowane przez UE. Wcześniej przetargi nieograniczone padały po protestach oferentów.

Nieliczni szczęśliwcy

Z danych UZP wynika, że niewiele zagranicznych firm ma szanse na zwycięstwo w polskich przetargach, choć liczba ich sukcesów rośnie. W 2005 r. 2 proc. wszystkich zamówień, czyli 232 kontrakty, trafiło do zagranicznych oferentów (w 2004 r. było ich tylko 43, czyli 1,3 proc. rynku). To niewiele, zważywszy, że polskie urzędy opublikowały w unijnym dzienniku 12,4 tys. ogłoszeń o zamówieniach (9,5 proc. wszystkich unijnych zamówień).

Podobnie wiedzie się polskim firmom w przetargach unijnych. W 2005 r. uzyskały one tylko 42 umowy z rynku publicznego za granicą, choć także tu wzrost jest znaczący (w 2004 r. było ich tylko 13).

Protesty i uchybienia

Wraz ze wzrostem rynku wzrasta też odsetek niezadowolonych. W 2005 r. do UZP trafiło aż 4,1 tys. odwołań od protestów do zamawiających (2,4 tys. w 2004 r.). Sporo, bo 1,6 tys., zostało uwzględnionych przez zespół arbitrów. Prawie dwa razy więcej niż w 2004 r. było też oferentów, którzy zdecydowali się oddać sprawy do sądu (wpłynęło 506 skarg wobec 309 w 2004 r.).

Urząd skontrolował 335 największych zamówień. W 266 przypadkach stwierdzono naruszenia procedur, ale tylko 26 przetargów było obarczonych tak dużymi błędami, że wymagały unieważnienia.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: zamówienia publiczne | zamówienia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »