ZZ oddamy za darmo

Postawmy sprawę jasno: najczęściej kojarzą nam się z wrzaskliwą grupą, pełną pretensji do całego świata, tylko nie do siebie. W swojej opinii są ciemiężeni, źle opłacalni przez pracodawców, za dużo i za ciężko pracują. O kim mowa? O związkach zawodowych.

O tempora o mores! innymi słowy: co za czasy, co za obyczaje - chciałoby zawołać za Cyceronem wielu pracodawców. Zwłaszcza zarządzających państwowymi molochami: kopalniami, zakładami energetycznymi, hutami czy koleją, będącą ciągle za sprawą swoich związków zawodowych na łamach prasy oraz w pozostałych mediach.

Czy związki są faktycznie potrzebne? Pytanie jest jak najbardziej na miejscu, bo czasem ma się wrażenie, że ich działalność - bywa że prawie dywersyjna - jedynie przeszkadza w funkcjonowaniu przedsiębiorstw.

Polityko, nadchodzimy!

Reklama

Związki zawodowe przestają w pewnym sensie zajmować się tym, do czego zostały powołane - dbaniem o pracowników. Raczej pod przykrywką też "opieki" mocno włączają się w politykę państwa i dyktują warunki: który minister może zostać na stanowisku, jak należy zarządzać branżą, jak ma kształtować się restrukturyzacja całego sektora.

Związkowcy stają się coraz bardziej politykierami. Ich ambicje do rządzenia pojawiają się w deklaracjach. Jak choćby w połowie lutego, gdy Prezydium Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych podkreśliło, że w obliczu nadchodzących sił prawicy, które niosą na sztandarach antypracownicze hasła OPZZ stanie do walki wyborczej "w jednym szeregu z lewicą".

Według Prezydium OPZZ, przejęcie władzy przez prawicę w tym skrajnych liberałów oznacza dalsze ograniczenie praw pracowniczych, tzw. liberalizację gospodarki, czyli wzrost bezrobocia i rosnący obszar nędzy. Związkowcy twierdzą, że politycy prawicy bawią się kosztem społeczeństwa a lewica zajęta jest sporami wewnętrznymi. "W tej sytuacji nie możemy stać bezczynnie. Naszym obowiązkiem jest aktywny udział w wyborach". Ich postulaty wyborcze to m.in.: walka z bezrobociem, bezpieczeństwo socjalne, ograniczenie biedy, szacunek dla związków zawodowych.

Strategia związkowego działania

Niektórzy nazywają to działaniem spowodowanym bezsilnością, inni walką o swoje prawa. Dla reszty to zwykły terroryzm gospodarczy: dajcie nam to, czego chcemy, albo:

a) zastrajkujemy na chwilę,
b) zastrajkujemy na dłużej,
c) zablokujemy drogi, albo tory kolejowe, albo całe miasta,
d) na zmianę będziemy blokować niektóre pomieszczenia w firmie,
e) zatrzymamy produkcję,
f) odetniemy społeczeństwo od naszych usług,
g) zatrzymamy zarząd, aż się zgodzi na nasze propozycje.

Możliwości negocjacji istnieją, ale nie zawsze strona związkowa jest w stanie, lub ma chęci do rozmów, nie zawsze też rozumie właściwie słowo: kompromis.

Czego się najczęściej domagają związkowcy?

- Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" domagała się ustawowego wprowadzenia obowiązku zawierania umów społecznych (tak, tych kontrowersyjnych znanych z energetyki!) w prywatyzowanych i restrukturyzowanych przedsiębiorstwach. Komisja zaprotestowała przeciwko atakom "na fundamentalne prawo związku do zawierania umów". Według szefa "S" Janusza Śniadka, takie zabezpieczenia są normą w całej Europie. "Chcielibyśmy, by byli nimi objęci wszyscy pracownicy w Polsce, apelujemy więc o zrzeszanie się w związki zawodowe i walczmy o zwiększanie bezpieczeństwa pracowników" - argumentował.

- Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny w PERN "Przyjaźń" sprzeciwiał się przekazaniu rurociągów produktowych do spółki Naftobazy. MKP w obronie swego stanowiska gotowy był przystąpić do protestu, włącznie ze strajkiem polegającym na zatrzymaniu pracy rurociągów.

- Związek Zawodowy Górników wezwał do odrzucenia przyjętych na początku stycznia przez rząd założeń polityki energetycznej Polski do 2025 roku.

- Pielęgniarki i lekarze poza słuszną sprawą, jaką jest ochrona pensji przed zajęciami komorniczymi, żądają - przy okazji - poprawy sytuacji w służbie zdrowia. Pomagają też władzom ustawodawczym żądając odrzucenia prezydenckiego projektu ustawy o ZOZ-ach. Domagają się także uruchomienia rezerwy budżetowej na pokrycie długów szpitali.

- Związkowcy z "Solidarności" okupowali siedzibę zarządu koncernu Mittal Steel Poland. Protestujący zarzucali władzom firmy brak realizacji planowanych inwestycji, oszczędności grożące zapaścią techniczną hut oraz pogorszeniem warunków pracy i bezpieczeństwa, a także łamanie pakietu socjalnego i politykę wyniszczającą spółki zależne od koncernu. Tu mała dygresja, czy aby protesty i strajki nie są również formą działania na szkodę firmy?

- Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" chciała odwołania Marka Balickiego ze stanowiska ministra zdrowia. W ocenie związkowców, doprowadził on służbę zdrowia do katastrofalnej sytuacji i do degradacji pozycji jej pracowników.

Często akcje przynoszą spodziewane efekty. Pracodawca woli się ugiąć i kontynuować produkcję zamiast walczyć ze związkami. Dlatego związkowcy z Katowickiego Holdingu Węglowego podpisali porozumienie płacowe z zarządem spółki i przerwali prowadzoną okupację salki konferencyjnej w siedzibie firmy. Ustalono, że stawki wynagrodzenia górników wzrosną o 5 proc., a różnice płacowe w poszczególnych kopalniach stopniowo będą wyrównywane.

Związkowcy domagali się podwyżek płac i wyrównania zarobków w poszczególnych kopalniach holdingu. Gdy trwające ponad półtora miesiąca rozmowy nie przynosiły rezultatu, grupa górników postanowiła nie opuszczać salki konferencyjnej aż do skutku.

Znani z blokowania przejazdów kolejowych związkowcy z PKP na początku marca zaskoczyli nową formą akcji protestacyjnej: ulotkami wręczanymi pasażerom. Być może tym razem było mniej agresywnie, gdyż nie walczyli o podwyżki płac. W rozdawanych ulotkach można było m.in. przeczytać, iż "Jako obywatel masz prawo, by Rząd zapewnił Ci dostęp do publicznego transportu kolejowego, byś mógł dojechać do pracy, szkoły, ośrodków służby zdrowia i kultury". Protestujemy także w Twoim imieniu! Poprzyj nas".

Kolejarze z "Solidarności" domagali się m.in. zwiększenia nakładów na kolej, proporcjonalnie do środków przeznaczanych na drogi, lepszego rozkładu jazdy wychodzącego naprzeciw oczekiwaniom klientów oraz zaprzestania likwidacji połączeń regionalnych, zwiększenia bezpieczeństwa w pociągach i na dworcach kolejowych oraz zakupu nowoczesnego taboru.

Polska związkami stoi

W Polsce działają trzy "centrale związkowe": NSZZ "Solidarność", Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych. W zasadzie tyle mogłoby wystarczyć, ale od związkowego nadmiaru związkowca głowa nie rozboli, zatem mamy: ok. 300 federacji związkowych, 273 organizacje związkowe o zasięgu ogólnopolskim, blisko 24 tys. lokalnych organizacji związkowych: samodzielnie - bez powiązań z dużą organizacją związkową i wyłącznie na poziomie lokalnym - działa tylko ok. 7 tys. organizacji związkowych.

W Polsce działają także związki zawodowe rolników, które mają jednak odrębny status prawny. Należą do nich: Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych; NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność"; Związek Zawodowy Rolnictwa "Samoobrona". W PERN "Przyjaźń" trzy związki zawodowe: branżowy, NSZZ "S" oraz kadry inżynieryjnej i technicznej. Moloch - Polskie Koleje Państwowe mogą się poszczycić posiadaniem aż 31 różnych związków zawodowych w swoich strukturach.

Czy związki zawodowe to jeszcze obrona pracowników, czy już zaawansowana polityka, która agresywnie i szantażem wywiera presję na pracodawcach i rządzie? Czy nie jest lepiej - dla dobra firmy i pozostałych pracowników zwolnić zbyt obsadzone stanowiskami działy i utrzymać firmę na powierzchni zamiast hałaśliwie i agresywnie walczyć o wszystkie dotychczasowe miejsca pracy? Po czyjej stronie stoją związki zawodowe?


A.J. Kozak

INTERIA.PL/inf. własna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »