Dramat Lehman Brothers

Zatrudnieni w londyńskim City pracownicy zagrożonego upadkiem amerykańskiego banku Lehman Brothers (LB) opróżniali w poniedziałek biurka, ponieważ powiedziano im, że firma nie wznowi działalności. Wczoraj rano czasu europejskiego LB wystąpił o sądową ochronę przed wierzycielami w następstwie załamania się rozmów z dwoma bankami rozważającymi przejęcie go. Długi LB ocenia się łącznie na 613 mld USD. Za jedną akcję LB płacono w piątek w Nowym Jorku 3,83 USD, o 93 proc. mniej niż rok wcześniej. W londyńskim City LB zatrudnia 4 tys. pracowników, a w Wielkiej Brytanii poza Londynem jeszcze tysiąc. Upadek firmy oznacza dla nich nie tylko utratę pracy, ale także premii. Założony w 1850 roku bank LB jest czwartym największym bankiem inwestycyjnym w świecie i najbardziej spektakularną ofiarą trwającego od roku kryzysu na globalnym rynku finansowym spowodowanym inwestycjami w ryzykownym segmencie rynku nieruchomości USA.

AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »