Koniec raju w Dubaju

Negatywne emocje, po szoku "Dubai World", nieco opadły, bo Zjednoczone Emiraty Arabskie zapewniły, że wesprą własne banki, aby zapobiec rozprzestrzenieniu się negatywnych skutków możliwej niewypłacalności Dubai World. Dubai World, rządowa spółka inwestycyjna, mająca zobowiązania na poziomie 59 mld USD, szuka możliwości odroczenia spłat większej części swoich zobowiązań. Jednak lista pożyczkodawców Dubai World jest długa i zawiera nazwy takich spółek jak Credit Suisse Group AG, HSBC Holdings Plc, Barclays Plc, LLoyds Banking Group Plc oraz Royal Bank of Scotland Plc. Zadłużenie emiratu w Zatoce Perskiej, może być wyższe niż 80-90 mld USD, szacują analitycy. Dubaj zadłużył się bowiem na 80 mld USD na rozwój sektora bankowego i rynku nieruchomości jeszcze przed kryzysem na rynkach kredytowych. Niewypłacalność Dubaju mogą odczuć kraje rynków wschodzących mocno zadłużone zagranicą i uzależnione od zewnętrznego finansowania. Polska pod tym względem jednak w oczach inwestorów jawi się jako rynek pewniejszy.

AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »