Oni nie zniosą dalszych oszczędności!

Pracownicy greckiego sektora publicznego strajkują w proteście przeciwko nowym posunięciom oszczędnościowym oraz planowanym zwolnieniom. Nie działa transport publiczny, odwołano loty, zamknięte są szkoły i urzędy podatkowe. To kolejna od września 24-godzinna akcja strajkowa w proteście przeciwko redukcjom świadczeń i podwyżkom podatków, których od władz w Atenach zażądali międzynarodowi wierzyciele w zamian za pomoc finansową. Do strajku wezwał związek zawodowy ADEDY zrzeszający około pół miliona pracowników sektora publicznego, czyli około jednej czwartej pracujących. Na ulice w centrum Aten wyszły tysiące nauczycieli, lekarzy i pracowników miejskich. Kolejarze zapowiedzieli ponadto 48-godzinny strajk przeciwko planom prywatyzacji greckich kolei. Motorniczowie metra i tramwajów na kilka godzin przerwali pracę w środę, a w czwartek planują 24-godzinny strajk. W Atenach rozmieszczono ok. 2 tys. funkcjonariuszy policji. Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy uzgodniły dotąd dwa pakiety ratunkowe dla Grecji, które łącznie opiewają na ok. 240 mld euro. (PAP)

PAP/EPA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »