Wpadka marki Dolce & Gabbana w Chinach

Włoski koncern modowy Dolce & Gabbana niespodziewanie odwołał w tym tygodniu długo zaplanowany pokaz mody w Szanghaju 21 listopada, po oburzeniu się na kontrowersyjną kampanię (m.in. Chinka jedząca pałeczkami pizzę), która wstrząsnęła fanami i wywołała lawinę obraźliwych postów na swoich kontach w mediach społecznościowych. Wielki dom mody został oskarżony o rasizm i brak poszanowania dla kultury chińskiej. Włoski dom mody szybko wydał oświadczenie, w którym przeprosił i stwierdził, że jego oficjalne konto D&G na Instagramie oraz profil Stefano Gabbany zostały zhackowane. To nie uspokoiło w Chinach mediów i celebrytów. Przypomnijmy, że to nie pierwszy przypadek, kiedy marka mierzy się z ostrą krytyką w Chinach. W 2017 r. jej kampania przedstawiła Pekin jako zacofane, ubogie miasto i odbiła się szerokim echem na całym świecie. Zdaniem analityków, rosnąca gospodarka Chin oferuje największy potencjał dla luksusowych marek. Niestety często dochodzi do "katastrof" marketingowych, kiedy dana reklama nie jest odpowiednio trafiona. Co roku w Chinach klienci wydają na towary luksusowe 100 mld USD, to prawie jedna trzecia globalnego rynku.

AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »