124 wierzycieli Elektrimu nie ma gdzie się spotkać

Sędzia komisarz zaproponował wstępnie dwa terminy zgromadzenia wierzycieli Elektrimu - 5 i 12 kwietnia. Oba odpadły, bo w tych dniach sąd nie dysponuje wystarczająco dużą salą.

Sędzia komisarz zaproponował wstępnie dwa terminy zgromadzenia wierzycieli Elektrimu - 5 i 12 kwietnia. Oba odpadły, bo w tych dniach sąd nie dysponuje wystarczająco dużą salą.

Układ obejmuje 124 wierzycieli, którym Elektrim powinien oddać 2,3 mld zł. Zarząd holdingu pewnie cieszy się z takiego rozwiązania, bo chciałby jeszcze negocjować z obligatariuszami.

Warszawski sąd rejonowy nie wyznaczył podczas piątkowego posiedzenia terminu zgromadzenia wierzycieli. Ma to jednak zrobić zaraz po tym, jak rozwiąże techniczny problem - znajdzie wystarczająco dużą salę, która pomieści 124 wierzycieli. Tyle bowiem osób czy instytucji obejmuje toczące się w Elektrimie postępowanie układowe.

Raczej koniec kwietnia

Jak nas poinformowano w sądzie rejonowym walnego nie można było przeprowadzić 5 czy 12 kwietnia - tak jak to proponował Adam Tomczyński, sędzia komisarz. W tych dniach największa sala sądu jest już zajęta przez inne rozprawy. Nie oznacza to, że walne odbędzie się później.

Reklama

- Może się tak zdarzyć, że wcześniej zwolni się termin - powiedziano nam w sądzie.

Ostateczne decyzje mogą zapaść na początku tego tygodnia.

Piątkowa rozprawa trwała kilka godzin. Prawdopodobnie problemy techniczne nie były jedynymi, na jakie napotkał sąd. Sąd przesłuchał strony postępowania. Spodziewana decyzja o wyznaczeniu terminu zgromadzenia oznacza, że wycena aktywów Elektrimu sporządzona na polecenie sędziego wykazała, że ich wartość przewyższa zobowiązania spółki.

Ani kroku w przód

Cały czas, przynajmniej oficjalnie nie wiadomo, jakie nowe propozycje skierował do obligatariuszy zarząd holdingu. Dotychczasowe rozwiązania, czyli redukcja długów o 40 proc. i spłata reszty przez kilka lat, zostały już dawno odrzucone. Nowych propozycji dotychczas nie przedstawiono. Nieoficjalnie mówi się, że niektórzy obligatariusze są gotowi do wycofania się z opcji put i zrealizowania wykupu papierów dopiero w 2004 roku. Nie jest to jednak duże grono.

Elektrim ponownie rozpoczął też prace nad znalezieniem konsorcjum banków, które mogłoby w części pomóc spółce znaleźć środki na wykup obligacji. Ubiegłoroczne rozmowy zakończyły się niepowodzeniem, bo banki proponowały zbyt drastyczne warunki skredytowania spółki. Jak bumerang wraca pomysł zamiany długów na akcje.

Czas na rozmowy

Proponowane przez sąd wstępne terminy zgromadzenia - 5 i 12 kwietnia - nie do końca są zgodne z oczekiwaniami zarządu Elektrimu. Władze spółki chciałby jeszcze mieć około dwóch miesięcy na negocjacje z wierzycielami.

- Zrozumiałe jest, że Elektrim chce jak najdłużej negocjować z wierzycielami. Ich cierpliwość jest jednak ograniczona, a sąd nie ma powodów, dla których miałby sztucznie przedłużać postępowanie układowe - mówi jeden z giełdowych analityków.

Elektrim chce objąć układem zobowiązania na łączną kwotę 2,33 mld zł. Z tej kwoty około 75 proc. należy do obligatariuszy, którzy w ubiegłym roku zażądali wykupu papierów zamiennych o wartości prawie 490 mln EUR.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: ZGROMADZENIA | sędzia | komisarz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »