3 tys. osób w sporze zbiorowym z zarządem PGNiG
Ok. 3 tys. z blisko 9 tysięcy pracowników Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie weszło w spór zbiorowy z zarządem - powiedział przewodniczący zakładowej NSZZ Solidarność Tomasz Ziębicki. Związkowcy obawiają się cięć etatów, chcą też podwyżek.
- Mamy postawionych sześć postulatów (...) Najważniejsze dla nas to gwarancja zatrudnienia i płace - powiedział Ziębicki. Związkowcy obawiają się, że optymalizując koszty spółka będzie zamykać biura obsługi klienta, a także nierentowne kopalnie. - Takich biur jest w Polsce 300, powstaje więc pytanie, co będzie z tymi ludźmi - zaznaczył Ziębicki.
- Najłatwiej jest szukać oszczędności na pracownikach. Wiemy, że przygotowywane są różne warianty i może zostać zmniejszone zatrudnienie w spółce - dodał.
Odnosząc się do tych informacji, biuro prasowe PGNiG poinformowało, że zarząd spółki negocjował ze związkami w lipcu, a postulaty dotyczyły m.in. wzrostu wynagrodzeń, gwarancji zatrudnienia oraz wprowadzenia ekwiwalentu pieniężnego, tzw. "deputatu gazowego".
"Zarząd biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną spółki nie mógł uwzględnić wszystkich żądań związków zawodowych" - podano w informacji.
Jednocześnie zarząd PGNiG zapewnia, że dołoży "wszelkich starań", aby zakończyć spór ze związkami, które do niego przystąpiły i zapowiada spotkanie w pierwszej połowie września.
Wiceprezes PGNiG Mirosław Szkałuba powiedział PAP, że do sporu zbiorowego przystąpiły trzy związki: Związek Zawodowy Górników i Naftowców z Sanoka, NSZZ Solidarność oraz OPZZ. - Jednak po decyzji zarządu o podniesieniu wynagrodzeń, OPZZ odstąpił w poniedziałek od sporu - dodał.
Przystąpienie do sporu zapowiada też 5 z 6 organizacji związkowych zrzeszonych w porozumieniu Kadra, czyli ok. 200 osób.
- Prezes Michał Szubski jednostronnie zakończył rozmowy płacowe, przyznając wszystkim pracownikom 200 zł podwyżki +po równo+ bez względu na kompetencje i stanowisko - wyjaśnił postulaty płacowe przewodniczący sanockiego oddziału tego związku Andrzej Adamczyk.
Do grupy PGNiG wchodzą 34 spółki produkcyjne i usługowe. Poprzez swoją sieć dystrybucji i spółki gazownictwa, PGNiG dostarcza gaz ok. 6,6 mln klientów indywidualnych i biznesowych.
_ _ _
Tymczasem zarząd PGNiG przygotował już w tej sprawie wniosek do Urzędu Regulacji Energetyki. Obecny cennik, który prezes URE zatwierdził pod długich negocjacjach, obowiązuje od maja i ma być ważny do końca listopada. PGNiG chce jednak podnieść ceny wcześniej. Powodem są rosnące koszty gazu z importu. Ponadto, poprzednia podwyżka była poniżej oczekiwań spółki - PGNiG chciał wzrostu ceny o prawie 10 proc., URE zgodził się na 4,8 proc.