3000 punktów na 15 lat

W przeddzień 15. urodzin Giełdy Papierów Wartościowych indeks WIG20 po raz pierwszy w historii przekroczył 3000 pkt. Rekord utrzymał się jednak tylko przez chwilkę. Przez większą część sesji na rynku przeważała podaż.

W przeddzień 15. urodzin Giełdy Papierów Wartościowych indeks WIG20 po raz pierwszy w historii przekroczył 3000 pkt. Rekord utrzymał się jednak tylko przez chwilkę. Przez większą część sesji na rynku przeważała podaż.

Tuż po starcie wtorkowej sesji indeks największych spółek osiągnął poziom 3002,45 pkt. Głównym motorem napędowym zwyżki były akcje KGHM, które od połowy marca podrożały o około 40 proc. Niewiele brakowało, aby w pierwszych minutach wtorkowych notowań kurs kombinatu przekroczył 100 zł - osiągnął 99,7 zł. Wysokie wyceny tej i innych spółek zachęciły jednak wielu inwestorów do realizacji zysków. Do końca dnia WIG20 obniżył się o prawie 30 pkt i zamknął się na wysokości 2970,61 pkt.

Nie zmienia to jednak faktu, że GPW oraz wszyscy uczestnicy polskiego rynku kapitałowego mogą obchodzić 15. urodziny giełdy w bardzo dobrych nastrojach. Jubileusz jest dziś. Dokładnie 15 lat temu Leszek Balcerowicz, minister finansów, oraz Janusz Lewandowski, minister przekształceń własnościowych, podpisali akt założycielski Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Niecały miesiąc wcześniej Sejm uchwalił ustawę Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi, a cztery dni po założeniu GPW, w dawnej siedzibie Komitetu Centralnego PZPR, odbyła się pierwsza sesja giełdowa.

Reklama

Grzegorz Uraziński

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: WIG20 | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »