50 tysięcy euro za trafną prognozę
Nagroda w wysokości 50 tysięcy euro czeka we Włoszech od dziesięciu lat na astrologa, który zdoła przewidzieć co najmniej trzy wydarzenia w nowym roku. Ufundowało ją stowarzyszenie do walki z oszustwami ze strony wróżbitów i magów.
Mające siedzibę w Cagliari na Sardynii stowarzyszenie, walczące z plagą wykorzystywania naiwności ludzi przez tysiące wróżek i astrologów, jak co roku przygotowało listę wydarzeń, których nikt nie przewidział.
Są na niej między innymi takie zdarzenia, jak śmierć byłego prezydenta Włoch Francesco Cossigi, reżysera Mario Monicellego i portugalskiego pisarza Jose Saramago oraz katastrofa ekologiczna w Zatoce Meksykańskiej, wybuch wulkanu na Islandii, trzęsienie ziemi na Haiti i rewelacje portalu Wikileakls.
Prezes organizacji Alfredo Barrago ponowił wyzwanie, rzucone astrologom już dziesięć lat temu: kto zdoła przewidzieć trzy wydarzenia, do których dojdzie w 2011 roku, otrzyma za to pięćdziesiąt tysięcy euro.
_ _ _ _ _
50 proc. uważa go za dobry lub bardzo dobry, 38 proc. - za ani dobry, ani zły, a tylko 14 proc. za zły lub bardzo zły - wynika z najnowszego sondażu TNS OBOP. Jednak zdaniem większości był to rok zły dla Polski.
Większość badanych (44 proc.) wyraziło przekonanie, że był rok zły dla Polski, tylko 24 proc. ankietowanych uznało go za dobry; 28 proc. respondentów uważa miniony rok za ani dobry, ani zły dla Polski.
Badani, pytani o zmiany w ważnych aspektach ich życia w 2010 roku, w większości (65 proc.) mówili o braku zmian. Jeśli coś się zmieniło, to pogorszyły się warunki materialne (-9 punktów procentowych) i zdrowie (-10 punktów proc.), a w opinii ankietowanych polepszyły się warunki mieszkaniowe (+5 punktów proc.), warunki i stosunki w pracy lub w szkole (+8 punktów proc.) oraz stosunki z innymi ludźmi (+8 punktów proc.).
82 proc. respondentów wyraziło przekonanie, że w ostatnim roku czuło, że "panuje nad swoim życiem", a 59 proc., że "los im sprzyja". Z kolei 54 proc. badanych zaprzecza, by czas "przeciekł im przez palce", ale 39 proc. ma takie wrażenie. Jedynie 11 proc. ankietowanych mówi, że "źle im z samym sobą".Prawie połowa (46 proc.) badanych sądzi, że w ciągu najbliższych paru lat nic w ich życiu się nie zmieni; 37 proc. respondentów spodziewa się, że będzie im lepiej niż jest, a tylko 8 proc. spodziewa się, że będzie im gorzej.
W ocenie TNS OBOP wraz z wiekiem ocena minionego roku jest wyraźnie mniej pozytywna, a jeśli chodzi o to, jaki był to rok dla Polski, jest bardziej negatywna. Odwrotne znaczenie dla oceny ma warstwa wykształcenia: pod każdym względem, wraz z poziomem wykształcenia, ocena staje się wyraźnie coraz bardziej pozytywna, a jeśli chodzi o Polskę, coraz mniej negatywna i w grupie ludzi z wykształceniem wyższym oceny dodatnie i ujemne równoważą się.
Jak podkreśla TNS OBOP, miejsce zamieszkania nie wpływa na ocenę 2010 roku.
Z analiz TNS OBOP wynika również, że warunki mieszkaniowe częściej się pogarszały niż poprawiały tylko ludziom z wykształceniem podstawowym. Zamieszkałym w wielkich miastach poprawiało się nieco częściej niż pozostałym.
Subiektywne pogorszenie się stanu zdrowia - według TNS OBOP - obserwuje się w każdej kategorii z wyjątkiem badanych najmłodszych (15-19 lat). Im starsi, tym częściej mówią o pogorszeniu się ich zdrowia.
Sondaż TNS OBOP został przeprowadzony w dniach 2-6 grudnia tego roku na ogólnopolskiej, losowej, reprezentatywnej próbie 1003 mieszkańców Polski w wieku 15 i więcej lat,