ABC Oszczędzania - cz. VIII - Gdzie po fundusze?

Najprostsza odpowiedź na to pytanie jest następująca. Wystarczy udać się do punktu obsługi klienta biura maklerskiego lub oddziału banku. Już nie tylko w największych miastach, ale i w mniejszych miejscowościach, a często i w tych zupełnie małych, znajdziemy placówki maklerskie i bankowe, w których dostępna jest oferta funduszy przynajmniej kilku TFI.

Ze względu na dużą dostępność banków i biur maklerskich trudno się dziwić, że w strukturze dystrybucji funduszy inwestycyjnych odgrywają one wiodącą rolę. Bank odwiedzamy na tyle często, że chcąc przy okazji złożyć zlecenie dotyczące funduszy nie musimy tracić czasu szukając innych dystrybutorów. Okazuje się jednak, że coraz częściej Polacy nie szukają funduszy w bankach lub biurach maklerskich, lecz zupełnie gdzie indziej. Gdzie zatem je znajdują?

Od wielu lat na polskim rynku dystrybucją jednostek uczestnictwa funduszy mogą zajmować się podmioty nie będące bankami ani biurami maklerskimi. Najczęściej są to pośrednicy finansowi, zajmujący się np. sprzedażą ubezpieczeń lub kredytów, którzy chcą rozszerzyć zakres swojej oferty właśnie o fundusze.

Reklama

Firm takich nie jest jeszcze zbyt dużo na naszym rynku, ale zaczynają być dostrzegalne, a co najważniejsze, pozyskują coraz więcej klientów (i aktywów). Funkcjonują one z reguły jako niezależni dystrybutorzy, mający wśród swoich produktów fundusze różnych towarzystw.

Sposób działania niezależnych dystrybutorów może się znacznie różnić. Niektóre firmy tworzą sieci placówek i oddziałów, w których klient załatwi różne sprawy związane ze swoimi finansami, np. wykupi polisę ubezpieczeniową lub będzie się starał o kredyt na kupno mieszkania. Inne z kolei realizują dokładnie to samo, ale poprzez sieć swoich przedstawicieli, którzy nie czekają aż klient sam do nich trafi, lecz aktywnie go poszukują.

Takie sposoby dystrybucji, bardziej mobilne i aktywne niż placówki bankowe, zakładają aktywną sprzedaż i docieranie do potencjalnego klienta, który nie zawsze przyjdzie do banku, aby otworzyć rejestr w funduszu. Coraz częściej tak działające osoby określamy mianem doradców finansowych. Jak dużą rolę odgrywają one w pośrednictwie finansowym i obsłudze klientów, wiedzą dobrze Ci wszyscy, którzy zetknęli się z nimi np. w Stanach Zjednoczonych lub krajach Europy Zachodniej.

Na taką niezależność nie mogą sobie pozwolić agenci ubezpieczeniowi działający jako wyłączni przedstawiciele konkretnych towarzystw ubezpieczeniowych. Mają oni z reguły do zaoferowania fundusze tylko tego TFI, które znajduje się w tej samej grupie finansowej, ale sposób docierania do klienta jest dokładnie taki sami jak w przypadku niezależnych dystrybutorów.

Nie czekają oni z reguły na klienta z założonymi rękami, ale sami go szukają, wykorzystując do tego bazę osób, którym oferują ubezpieczenia. Wymienione formy dystrybucji funduszy zakładają wykorzystanie czynnika ludzkiego, czyli konkretnej osoby, która udzieli niezbędnych wyjaśnień, przybliży zasady działania funduszy i w końcu przyjmie zlecenie.

Taka forma sprzedaży wydaje się najbardziej skuteczna i szczególnie wskazana dla kogoś, kto wcześniej w ogóle nie miał kontaktu z funduszami i powinien przed rozpoczęciem inwestycji zdobyć chociaż minimum wiedzy na ten temat. W takiej sytuacji dobrze przygotowany specjalista, znający rynek i ofertę funduszy, wydaje się być najlepszym "doradcą" dla kogoś, kto rozpoczyna inwestowanie w funduszach. I jak na razie wydaje się nie do zastąpienia. Czy rzeczywiście?

Patrząc na rozwój Internetu, jako sposobu dokonania zakupów i zawierania różnorodnych transakcji, możemy zastanowić się, czy w niedalekiej przyszłości nie wyeliminuje on np. tradycyjnych placówek w banku i nie sprawi, że wszystko załatwiać będziemy siedząc przy monitorze komputera. W Polsce zakupy przez Internet nie stanowią jeszcze większego "zagrożenia" dla tradycyjnych sklepów, ale wielkość transakcji, która jest realizowana w ten sposób stale rośnie.

Okazuje się, że tak samo jak w przypadku nabywania wielu dóbr konsumpcyjnych, można w ten sposób realizować zlecenia dotyczące uczestnictwa w funduszach. Cieszą się z tego zwłaszcza te osoby, które nie przepadają za wizytą w bankach i traceniem czasu na stanie w kolejkach do okienka lub nie bardzo mają ochotę spotykać się ze specjalistami, którzy coraz częściej dzwonią do nich oferując swoje usługi.

Korzystając z możliwości, jakie dają niezależne portale finansowe lub platformy do obsługi internetowej na stronach towarzystw, możemy składać niemal wszystkie dyspozycje dotyczące funduszy. Jedynym ograniczeniem, ale dość istotnym niestety, jest w tym przypadku wciąż ograniczony dostęp do Internetu w Polsce. Jak na razie, w porównaniu z krajami wysoko rozwiniętymi, jesteśmy daleko w tyle.

Jeżeli faktycznie nie chcemy ruszać się z domu i nie mamy dostępu do Internetu, do dyspozycji pozostaje nam centrum obsługi telefonicznej funduszy. Zdecydowana większość towarzystw stworzyła już możliwości telefonicznego realizowania transakcji, a wszystko po to, aby przy rosnącej konkurencji na naszym rynku przyciągać nowych i utrzymać dotychczasowych klientów.

Najważniejszą rzeczą wydaje się zatem podjęcie przez nas decyzji o przystąpieniu do funduszu. Jeżeli już się na to zdecydujemy, ze znalezieniem sposobu na to jak złożyć odpowiednie zlecenie nie powinniśmy mieć problemu. Tylko od nas zależy co wybierzemy.

Możliwości jest na tyle dużo, że właściwie jedyną kwestią pozostaje tylko to, co będzie dla nas najwygodniejsze. Możemy skorzystać z tradycyjnych kanałów dystrybucji, w postaci punktu obsługi klienta biura maklerskiego lub oddziału banku, albo wybrać firmę działającą jako niezależny partner TFI.

Jeżeli jednak zdecydujemy się na warianty nieco bardziej nowoczesne (niezależni doradcy, Internet, obsługa telefoniczna) możemy na tym tylko skorzystać. Dostęp do nich staje się łatwiejszy, a to oznacza, że powinny być one coraz częściej wykorzystywane przez uczestników funduszy.

Czy wobec tego zagrożą one bardziej tradycyjnym kanałom dystrybucji? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, a poza tym tak naprawdę ważniejsze jest coś zupełnie innego - przekonanie Polaków, że warto oszczędzać i robić to właśnie w funduszach. A kwestia czy jednostki uczestnictwa będziemy nabywać w banku, czy przez Internet pozostanie technicznym szczegółem.

Grzegorz Piotrowski

Dlaczego warto inwestować w fundusze inwestycyjne

Oszczędność czasu i profesjonalizm

Samodzielne inwestowanie nie jest prostym zajęciem. Decydując się na obligacje, akcje, czy nawet lokaty bankowe trzeba przeznaczyć sporo czasu na analizowanie ofert, śledzenie rynku i podejmowanie innych ważnych decyzji inwestycyjnych.

W TFI pieniędzmi inwestorów zarządza zespół specjalistów posiadających duże doświadczenie w zarządzaniu aktywami. Są zweryfikowani przez KPWiG i nadzorowani przez nią. Zarządzający profesjonalnie opracowują i w zdyscyplinowany sposób wdrażają strategie inwestycyjne. Analizują papiery wartościowe właściwie reagując na zmiany w sytuacji rynkowej.

Jeśli inwestowanie nie jest naszym jedynym zajęciem, nie jesteśmy w stanie zrobić tego sami. Zarządzający dostosowują także sposób inwestowania tak, aby optymalizować wyniki osiągane przez fundusze.

Pytanie do eksperta

Czy następne zlecenia muszę składać w tym samym miejscu, gdzie po raz pierwszy przystępowałem do funduszu?

Rejestr w funduszu inwestycyjnym nie jest ściśle związany z jednym dystrybutorem czyli miejscem, gdzie po raz pierwszy dokonana została wpłata na nabycie jednostek uczestnictwa. Każde kolejne zlecenie czy dyspozycja mogą być składane w różnych miejscach u różnych dystrybutorów danego funduszu.

Towarzystwa podają pełną listę dystrybutorów oraz placówek prowadzących sprzedaż ich produktów. Dużym ułatwieniem, które pozwala na pełną niezależność jest możliwość korzystania z takich kanałów sprzedaży jak internet, telefon, czy po prostu dokonywanie wpłat bezpośrednio z Państwa konta bankowego.

Aby móc składać zlecenia przez internet lub telefon należy podpisać wcześniej specjalną umowę z funduszem. Do takich transakcji otrzymacie Państwo specjalny numer PIN, który będzie potrzebny przy każdym zleceniu czy dyspozycji składanej drogą telefoniczną lub elektroniczną.

Bez względu na kanał dystrybucji, z którego będziemy korzystać radzę zawsze podawać pełen numer rejestru, na którym dokonujemy transakcji.

Anna Sobolewska,
Z-ca Dyrektora ds. Sprzedaży SEB TFI

Mój kapitał

Maciej Kossowski, Expander

Oszczędzam przede wszystkim w funduszach inwestycyjnych. Zacząłem niezbyt fortunnie, bo od wpłaty większej kwoty do jednego z funduszy akcji wiosną 2000 roku, a więc "na górce". Później, nauczony tym doświadczeniem, zacząłem, więc wpłacać systematycznie niewielkie kwoty.

Staram się oszczędzać długoterminowo, więc pozwalam sobie na strategię bardzo agresywną (100 proc. w funduszach akcji). Inwestuję jednocześnie w 5-6 funduszy kierując się przy wyborze długoterminowymi rankingami. Nie stronię jednak od funduszy właśnie wchodzących na rynek, bo praktyka pokazuje, że potrafią - przynajmniej na początku - przebić konkurencję.

Niestety, zdarza się, że sięgam do tych oszczędności, które w założeniu miały zasilić emeryturę, by sfinansować jakieś bieżące potrzeby. Okazuje się, że wysoka płynność środków ulokowanych w funduszach może być czasem "zagrożeniem".

Poza tym inwestuję w giełdowe debiuty. Przy czym staram się sprzedawać akcje już na pierwszych sesjach. Korzystam z kredytów lewarowych wcześniej dokładnie porównując koszty w poszczególnych bankach. Ostatnio - pod wpływem rozmów z ekspertami od tego rynku - zacząłem inwestować w monety kolekcjonerskie.

Wartość takich monet, szczególnie złotych, rośnie często o ponad 100 proc. rocznie a rynek jest bardzo płynny dzięki aukcjom w Internecie. Instrumenty bezpieczne lokaty, obligacje itp. już dawno przestały mnie interesować.

Słowniczek wyrażeń z rynku funduszy inwestycyjnych

DYSTRYBUTOR - fundusz lub inny podmiot posiadający licencję KPWiG do realizowania dyspozycji i zleceń złożonych przez uczestników funduszu. Najczęściej jest nim biuro maklerskie lub bank. Coraz częściej jednak jednostki nabywane są innymi kanałami dystrybucyjnymi, np. przez Internet.

POTWIERDZENIE - dokument będący dowodem realizacji zlecenia dotyczącego jednostek uczestnictwa, który Agent Transferowy przesyła uczestnikowi w imieniu funduszu.

ZLECENIE - pisemna, ustna lub w inny dopuszczalny sposób złożona dyspozycja, składana za pośrednictwem dystrybutora, np. zlecenie nabycia, zlecenie odkupienia, zlecenie konwersji, zlecenie ustanowienia pełnomocnictwa.

OPŁATA MANIPULACYJNA - opłata pobierana jednorazowo od wpłat dokonywanych przy nabyciu jednostek uczestnictwa funduszu inwestycyjnego lub/i w przypadku ich odkupywania przez fundusz. Maleje ona wraz ze wzrostem inwestowanych kwot z uwzględnieniem akumulacji wpłat w ramach rachunku uczestnika. Stawki pobieranych opłat określa szczegółowo tabela opłat.

PIN - poufny numer identyfikacyjny, nadawany uczestnikowi przez towarzystwo służący do składania zleceń za pośrednictwem internetu.

brak
Dowiedz się więcej na temat: 'ABC' | placówki | fundusze | "ABC" | reguły | inwestowanie | bankowe | internet | TFI | zlecenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »