Agora może rozważyć wypłatę dywidendy
Z realizacją zagranicznych akwizycji Agora może zaczekać do momentu, aż wyjaśni się, czy, w świetle nowelizowanej ustawy o RTV, będzie mogła kupić polską stację telewizyjną - sądzą analitycy. Zarząd spółki nie potwierdza tych informacji. Z drugiej strony, nie wyklucza, że gdyby planu budowy medialnego koncernu nie udało się zrealizować, Agora rozważy pierwszą w swojej historii wypłatę dywidendy.
- Kiedy wprowadzaliśmy spółkę na giełdę, mówiliśmy, że zysk będziemy
przeznaczać na jej dalszy rozwój w innych sektorach mediów. Nadal jest to nasz nadrzędny cel, który intensywnie realizujemy. Jeśli nie będziemy w stanie realizować planu w satysfakcjonującym stopniu, rozważymy rewizję naszej polityki związanej z dywidendą. Ja osobiście mam nadzieję, że nie będzie to potrzebne - powiedziała Wanda Rapaczyński, prezes Agory.
Po kilku niewielkich (rzędu 1 mln zł każda) i jednej średniej (71 mln zł) akwizycjach, rynek czeka obecnie na najważniejszy ruch spółki - zakup stacji telewizyjnej.
Przejęcie kontrolnego pakietu telewizji naziemnej (Polsat) pochłonie na pewno większość z 1,5 mld zł, przeznaczonych na inwestycje. Ponieważ jednak w ubiegłym tygodniu zarząd spółki przyznał, że akwizycja telewizji może nie zostać zakończona w 2002 r. (a jeśli nowela ustawy o RTV wejdzie w życie w obecnym kształcie - w ogóle), analitycy spekulują, że zmienić może się też sposób alokowania środków inwestycyjnych.
Analitycy z DM BIG-BG spodziewali się, że na stację telewizyjną Agora wyda ok. 1 mld zł (100% stacji wycenili na 1,6-1,7 mld zł). 250-300 mln zł pochłonąć miał zakup AMS, 100 mln zł przejęcie magazynów niszowych (do tej pory spółka kupiła czasopisma za ponad 70 mln zł) oraz 10 mln zł inwestycje w radio.
W kwocie półtora miliarda złotych przeznaczonej na inwestycje powinny się również zmieścić akwizycje za granicą. Agora przygląda się rynkom Europy Środkowowschodniej, takim jak Węgry i Czechy, a także
- obarczonym wyższym ryzykiem inwestycyjnym - Rumunii i Słowacji.
- W regionie interesuje nas wyłącznie radio i prasa - podtrzymuje prezes Rapaczyński. We wszystkich wymienionych państwach udział radiostacji w reklamowym torcie nie przekracza 8%. Dodatkowo, zarówno na rynku słowackim jak i rumuńskim, niewielki udział w przychodach z reklamy ma tamtejsza prasa (odpowiednio 10,6% i 11,6%).
- Prowadząca ostrożną politykę akwizycyjną w Polsce spółka będzie jeszcze ostrożniejsza za granicą - ocenia Andrzej Szymański, analityk DM BIG-BG.
