Akcje TP SA testują minimum

Poniżej 10 zł spadły po raz pierwszy w historii na wczorajszej sesji walory Telekomunikacji Polskiej. Zniżka kursu akcji największego krajowego operatora telekomunikacyjnego wywołana jest przede wszystkim przez czynniki zewnętrzne.

Poniżej 10 zł spadły po raz pierwszy w historii na wczorajszej sesji walory Telekomunikacji Polskiej. Zniżka kursu akcji największego krajowego operatora telekomunikacyjnego wywołana jest przede wszystkim przez czynniki zewnętrzne.

Kurs walorów TP SA w trendzie spadkowym znajduje się już od dłuższego czasu. W pierwszej godzinie wczorajszej sesji cena papierów zniżkowała do 9,9 zł, przebijając po raz pierwszy w swojej historii poziom 10 zł. Później Telekomunikacja odrobiła część strat i ostatecznie na zamknięciu jej walory wyceniono na 10,5 zł. Testowanie przez TP SA historycznego minimum znacząco uaktywniło inwestorów, w efekcie czego spółka zdominowała wczorajszy handel w notowaniach ciągłych. Wartość obrotów wyniosła 89 mln zł, co stanowiło 1/3 obrotów całego rynku.

Reklama

Duży wpływ na wczorajsze zachowanie walorów Telekomunikacji miała informacja, że France Telecom może zostać zmuszony do odkupienia pakietu niemal 13,6% papierów TP SA od Kulczyk Holding. Francuski koncern już wcześniej informował, że banki, które finansowały zakup akcji przez Kulczyk Holding, mogą zażądać odkupienia przez FT akcji Telekomunikacji Polskiej. Obecnie zagrożenie to stało się realne po tym, jak agencje ratingowe obniżyły oceny wiarygodności kredytowej France Telecom. Dla Francuzów konieczność wypełnienia zobowiązania oznaczałaby wydatek około 1,7 mld euro. - Trwają negocjacje z bankami w sprawie zmiany warunków umów - powiedziano nam w polskim przedstawicielstwie biura prasowego FT.

Na rynku pojawiła się również spekulacja, że w związku z dużym zadłużeniem Francuzi mogą zdecydować się na sprzedaż posiadanego pakietu TP SA. -France Telecom dokonał inwestycji długoterminowej i w takiej perspektywie jest przekonany o jej atrakcyjności - stwierdzili przedstawiciele francuskiego koncernu.

Kurs cierpi również z powodu generalnie negatywnego nastawienia inwestorów do firm sektora telekomunikacyjnego. Co więcej, Skarb Państwa w II kwartale zadecydował o przekazaniu łącznie 65 mln akcji TP SA do BGK, BGŻ oraz ARP. Decyzje te spowodowały obawy, że na rynku pojawi się nie brana wcześniej pod uwagę podaż akcji, co, oczywiście, nie mogło pozostać bez wpływu na wycenę papierów.

Przez pewien czas czynnikiem, który miał pozytywnie wpłynąć na wyniki Telekomunikacji, były spodziewane dobre wyniki II kwartału. Jednak i tu okazało się, że zewnętrzna sytuacja wpłynęła niekorzystnie na spółkę.

Analitycy szacowali, że w związku z osłabieniem złotego wobec euro na różnicach kursowych TP SA w II kwartale może stracić nawet 300 mln zł. - Z punktu widzenia analizy technicznej, można spodziewać się krótkoterminowego odbicia kursu. Fundamentalnie nie widzę jednak czynników, które mogłyby poprawić nastawienie inwestorów do akcji TP- powiedział nam Michał Buczyński z DM BIG-BG.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: testowanie | france | Minimum | france telecom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »