Akcyjne wyciskanie

Przepis dotyczący "wyciskania" akcjonariuszy - choć generalnie uznany za potrzebny i nowatorski - od początku było kwestionowany. Rzecznik praw obywatelskich uznał, że sprawą powinien zająć się Trybunał Konstytucyjny.

Przepis dotyczący "wyciskania" akcjonariuszy - choć generalnie uznany za potrzebny i nowatorski - od początku było kwestionowany. Rzecznik praw obywatelskich uznał, że sprawą powinien zająć się Trybunał Konstytucyjny.

To Trybunał Konstytucyjny oceni ostatecznie, czy przymusowe pozbawianie mniejszościowych akcjonariuszy prawa udziału w spółce przez innych - tyle że większych - wspólników jest zgodne z ustawą zasadniczą. Rzecznik praw obywatelskich skierował do TK wniosek w sprawie stwierdzenia niekonstytucyjności jednego z przepisów Kodeksu spółek handlowych, przewidującego możliwość "wyciskania" akcjonariuszy, którzy nie reprezentują w spółce więce niż 5 proc. kapitału zakładowego. Do biura RPO coraz liczniej trafiają skargi w tego typu sprawach. Napływają one nie tylko od przedsiębiorców, ale i od reprezentujących interesy pracowników związków zawodowych.

Reklama

Przepis dotyczący squeeze-out - choć generalnie uznany za potrzebny i nowatorski - od początku było krytykowany. Jest to rozwiązanie znane już w wielu krajach świata, służące pozbywaniu się ze spółki podmiotów, które stanowią lub mogą stanowić przeszkodę w realizacji celów większościowych akcjonariuszy. Tam jednak odbywa się to w sądzie. W polskich przepisach nie ma jednak mowy o sądowym umarzaniu akcji. Kodeks spółek handlowych przewiduje, że walne zgromadzenie może powziąć uchwałę o przymusowym wykupie akcji akcjonariuszy reprezentujących mniej niż 5 proc. kapitału zakładowego przez nie więcej niż pięciu akcjonariuszy, posiadających łącznie nie mniej niż 90 proc. kapitału zakładowego. Uchwała wymaga większości dziewięciu dziesiątych głosów oddanych, przy czym statut może przewidywać surowsze warunki jej powzięcia. Uchwała powinna określać akcje podlegające wykupowi oraz akcjonariuszy, którzy zobowiązują się je wykupić, jak również określać akcje przypadające każdemu z nabywców. Akcjonariusze, którzy mają nabyć akcje i głosowali za uchwałą, odpowiadają solidarnie wobec spółki za spłacenie całej sumy wykupu, co oznacza, że spółka może zażądać całej należnej sumy od każdego z nich. Uchwałę walnego zgromadzenia można zaskarżyć do sądu, ten jednak właściwie nie może badać jej merytorycznie, bo uchwała dotycząca squeeze-out nie wymaga uzasadniania.

W Ministerstwie Sprawiedliwości trwają już prace nad obszerną nowelizacją Kodeksu spółek handlowych, jednak regulacja dotycząca squeeze-out zostanie zmieniona jedynie nieznacznie. Proponuje się, by walne zgromadzenie mogło powziąć uchwałę o przymusowym wykupie akcji akcjonariuszy reprezentujących nie więcej niż 5 proc. kapitału zakładowego przez nie więcej niż pięciu akcjonariuszy, posiadających łącznie nie mniej niż 95 proc. kapitału zakładowego. Każdy z wykupujących musiałby posiadać co najmniej 5 proc. kapitału zakładowego, a uchwała w sprawie "wyciśnięcia" wymagałaby większości 95 proc. głosów oddanych. Skuteczność uchwały o przymusowym wykupie akcji będzie zależała od wykupienia akcji przedstawionych do wykupu przez akcjonariuszy mniejszościowych, których akcje nie zostały objęte uchwałą.

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »