Amerykańskie giełdy (chwilowo) bez nadzorcy
Harvey Pitt, prezes Komisji Nadzoru Giełd i jednocześnie jeden z najgłośniejszych w ostatnich miesiącach urzędników w Stanach Zjednoczonych, podał się do dymisji.
Pitt szefował komisji zaledwie przez 15 miesięcy. Jego kadencja przypadła jednak na jeden z najtrudniejszych okresów w historii amerykańskiej gospodarki. Kreatywna księgowość gigantów Enronu, MERCK'a czy WorldComu'u, pozwy ze strony akcjonariuszy rozczarowanych załamaniem się giełdy na Wall Street - to tylko niektóre problemy, przed którymi stanął Harvey Pitt.
Doszła jeszcze afera związana z Williamem Websterem, świeżo mianowanym szefem rady nadzorującej rynek firm audytorskich w USA. Webster stołek prezesa zawdzięcza głównie poparciu Pitta. Ten jednak nie ujawnił faktu, że Webster jest zamieszany w aferę w spółce U.S. Technologies. Dochodzenie w tej sprawie prowadziła właśnie nadzorowana przez Pitta komisja.
Na razie nie wiadomo, kto zastąpi Pitta. Amerykańska prasa wymienia na przykład kandydaturę byłego burmistrza Nowego Jorku, Rudolfa Giulianiego.