Analitycy polubili mniejsze spółki

MIDWIG i WIRR rozpoczęły pierwszą tegoroczną sesję od ustanowienia nowych rekordów. Na kolejny wyczyn nie trzeba było długo czekać: podczas wczorajszej, drugiej w tym roku, sesji oba wskaźniki znowu zyskały na wartości. Mniejsze firmy coraz bardziej doceniają również inwestorzy.

Przybywa analiz i rekomendacji poświęconych małym i średnim spółkom. W ciągu kilku ostatnich tygodni pojawiło się ich kilkadziesiąt. Większość analityków zaleca akumulowanie lub kupowanie akcji firm, które dotychczas nie miały najlepszych notowań. Zalecenia te już się zaczęły sprawdzać. Większość papierów bowiem podrożała, choć nie osiągnęła jeszcze pułapu wyznaczonego przez analityków. Jest więc na czym zarabiać.

Może być słodko

Do łask powracają spółki cukiernicze. Piotr Her, analityk Millennium DM, zalecał akumulowanie walorów Mieszka i kupno akcji Jutrzenki oraz Wawela na początku grudnia ubiegłego roku. Wszystkie spółki od tego czasu do dziś zyskały na wartości - Mieszko 4,5 proc., a Jutrzenka i Wawel odpowiednio po 8,5 i 8,6 proc. Ich cena docelowa określona przez specjalistę wciąż nie została jednak osiągnięta. Każda jest więc warta zainteresowania. Zwłaszcza że - jak podkreśla Piotr Her - przyjęcie reformy europejskiego rynku cukru przewidującej obniżenie cen o 36 proc. w ciągu trzech lat, wpłynie na rentowność całej branży. Analityk szczególnie zwraca uwagę na firmę Wawel, która wciąż poprawia swoje marże i bardzo stabilnie się rozwija.

Reklama

Rodzynek w meblach

Zdaniem analityków, w każdej branży można znaleźć ciekawą spółkę. Swojego faworyta znaleźli nawet między spółkami meblarskimi, które dzięki Obornikom i Swarzędzowi nie cieszą się sentymentem inwestorów. Rodzynkiem w tym towarzystwie jest Forte.

Spółka większość swoich wyrobów sprzedaje na eksport, głównie do Niemiec. Konsekwentnie poszerza jednak rynki zbytu zarówno na Zachód, jak i na Wschód. Zdaniem Andrzeja Szymańskiego, analityka DM BZ WBK, ma szanse poprawiać w najbliższych latach średnioroczną sprzedaż o 13 proc., wskaźnik EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) o 28 proc., a zysk netto o 12 proc. Wydając rekomendację kupuj, uznał, że spółka na 27-procentowy potencjał wzrostu. Akcje od tego czasu już podrożały, ale wciąż można na nich zyskać jeszcze 10 proc. Oczywiście przy założeniu, że wycena - 15 zł za akcję - się sprawdzi.

Portfel pełen różności

Czytając analizy i rekomendacje biur maklerskich, trudno zdecydować się na wybranie jednej, najbardziej perspektywicznej branży, poza cukierniczą. We wszystkich pozostałych są spółki już przewartościowane lub mające problemy finansowe. Zdaniem analityków w każdej znajdzie się jednak również taka, która ma szanse przynieść niezły zysk. Wśród spółek budowlanych firmą taką może być Prochem.

Na akcjach niektórych małych i średnich firm będzie można zarobić od 7 do 30 proc. - twierdzą analitycy.

Piotr Her, przy notowaniach spółki na poziomie 28,60 zł, wyceniał ją na 39,2 proc. Dziś kurs oscyluje wokół 30 zł, co wciąż oznacza ponad 30-procentowe dyskonto wobec wyceny biura.

Zdaniem Andrzeja Pasławskiego z BDM PKO, do perspektywicznych spółek należy Rafako specjalizujące się w realizacji projektów dla branży energetycznej. Z 15-procentowego potencjału wzrostu określonego przez analityka została już jednak tylko połowa. Podobnie jak w przypadku Apatora, na którego zwracała uwagę Maria Skowron-Szafrańska z BM BGŻ.

Analitycy mieli oko

Podrożały też inne akcje postrzegane przez analityków jako atrakcyjne. Od wydania rekomendacji papiery Polish Energy Partners podrożały o niemal 10 proc. Najlepsze jest jednak przed nimi. Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK uważa, że kurs może dojść do 11,7 zł - teraz jest o prawie 24 proc. niższy. Specjalista zwraca też uwagę na atrakcyjność ogłoszonego przez spółkę programu dywidendowego. PEP ma zamiar podzielić się z akcjonariuszami 9 mln zł. W kolejnych latach jej wartość ma rosnąć 10 proc. rocznie. Ponad 20 proc. można jeszcze zyskać zdaniem Dariusza Nawrota, analityka BM Banku BPH, na akcjach Stalprofilu. Papiery notowane były w stosunku do wyceny biura z 30-procentowym dyskontem. Dziś pozostaje w dalszym ciągu możliwość 21-proc. zarobku. Hanna Kędziora, analityk BDM PKO uważa, że 2006 rok powinien być dobry dla Dębicy, którą wycenia na 76,60 zł, prawie 18 proc. powyżej obecnej wyceny rynkowej. Natomiast Bogna Sikorska zwraca uwagę na zawodzącego dotąd zaufanie inwestorów Kruka. Według niej jednak akcja firmy jubilerskiej warta jest 41 zł. Pozwoli więc jeszcze zarobić.

Perspektywy małych i średnich firm są więc coraz lepsze. Koniunktura giełdowa też wciąż sprzyja, a rekomendacje analityków, wystawiane najczęściej z horyzontem kilkumiesięcznym lub nawet rocznym, mają szanse sprawdzić się znacznie wcześniej.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: firmy | analitycy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »