Analizę, rekomendację chętnie sprzedam

Analizowanie mniejszych, niepłynnych spółek jest dla większości biur maklerskich pozbawione ekonomicznego sensu.

Analizowanie mniejszych, niepłynnych spółek jest dla większości biur maklerskich pozbawione ekonomicznego sensu.

Analizowanie mniejszych, niepłynnych spółek jest dla większości biur maklerskich pozbawione ekonomicznego sensu. Z informacji PARKIETU wynika jednak, że w kilku przypadkach, gdy kierownictwo takiej zapomnianej giełdowej firmy zwróciło się z zapytaniem o możliwość przygotowania publicznej analizy i wyceny, mniejsi brokerzy byli skłonni to uczynić tylko w zamian za gratyfikację finansową rzędu 20-30 tys. zł.

Do posiadania w ofercie podobnych usług przyznali się w rozmowie z PARKIETEM jedynie przedstawiciele DM BGŻ.

Czy sporządzane na takich warunkach rekomendacje można by uznać za w pełni wiarygodne? Czy łatanie nadwerężonych trwającą dekoniunkturą budżetów biur maklerskich może odbywać się tą drogą?

Reklama

W rozmowach z PARKIETEM szefowie zespołów doradczych przyznali w większości, że jeżeli nawet do takiej sytuacji miałoby dojść, to na opracowaniu powinna się pojawić adnotacja, że wykonano je odpłatnie na zlecenie spółki.

- Wiadomo, że rekomendacje powstające z naszej inicjatywy mogą dotyczyć tylko najatrakcyjniejszych i najciekawszych spółek. W naszej ofercie znajduje się jednak również możliwość opracowania odpłatnej rekomendacji. Dotychczas żadne takie opracowanie nie zostało jednak opublikowane i jeżeli do tego dojdzie, to myślę, że dobrze byłoby wówczas zamieścić stosowną informację. Należy również pamiętać, że inwestorzy mogą bardzo łatwo zweryfikować zalecenia. Poza tym, czym różni się analiza wydana odpłatnie od tej, którą przedstawiają np. uczestnicy konsorcjów oferujących walory, animatorzy rynku czy nawet bankowe domy maklerskie, których podmioty dominujące kredytują firmę objętą analizą? Z tego, co wiem, ofertę odpłatnych rekomendacji mają także inne biura i niewykluczone że pojawiały się już one na rynku - powiedział PARKIETOWI Tomasz Dumała, naczelnik wydziału analiz DM BGŻ.

Odpłatne wydawanie rekomendacji budzi jednak wątpliwości wśród brokerów, którzy odrzucają taką współpracę. - W naszej historii najwyżej dwukrotnie sporządzaliśmy odpłatną analizę na użytek akcjonariusza spółki, jednak tylko i wyłącznie do jego użytku i nie została ona w żaden sposób upubliczniona. Myślę, że wydanie rekomendacji, za którą zapłaciła spółka, to już bardzo dyskusyjna i kontrowersyjna sprawa. W takim przypadku rzeczywiście rodziłyby się pytania, czy nie było żadnej presji. Z naszej inicjatywy nic takiego na pewno nie będzie miało nigdy miejsca, a gdyby z taką ofertą wystąpiła jakaś spółka, to trzeba by się głęboko zastanowić, czy ją przyjąć oraz nad formą takiego opracowania, a także zamieścić w nim wzmiankę o umowie wiążącej strony. Myślę, że takie przypadki mogą jednak dotyczyć jedynie mniejszych firm brokerskich - powiedział PARKIETOWI Artur Szeski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa CDM Pekao SA.

Możliwość podobnego rozwiązania wykluczają natomiast przedstawiciele BDM PKO BP, który na zupełnie innych warunkach chce w najbliższym czasie bliżej przyjrzeć się kilku mniejszym dobrze rokującym firmom. BDM PKO BP liczy bowiem, że takie trafione i nie potwierdzane równolegle przez inne biura zalecenia inwestycyjne mogą najlepiej świadczyć o efektywności działania jego analityków.

- Kilku naszych klientów instytucjonalnych jest zainteresowanych inwestycjami w mniejsze spółki. Zatem jeśli któraś z nich ma solidne fundamenty i wstępnie ocenimy, że warto w nią zainwestować, wówczas sporządzamy dla niej analizę. Jednocześnie nie może być mowy o jakiejkolwiek odpłatności za sporządzaną analizę. Budziłoby to uzasadnione wątpliwości natury etycznej co do rzetelności takiego opracowania oraz jego przydatności dla klientów biura. Obawiam się jednak, że w obliczu trudnej sytuacji rynkowej niektóre biura rzeczywiście oczekują pokrycia kosztów takiego opracowania przez spółki - stwierdził Sebastian Słomka, naczelnik wydziału doradztwa BDM PKO BP.

Fakt, że mniejsze spółki coraz częściej myślą o zarządzania wartością i kształtowaniu korzystnego wizerunku, to dobry znak. Wątpliwości budzi jednak to, czy zlecanie odpłatnych rekomendacji nie narusza tak ważnej bezstronności analityków, tym bardziej że zestawienia "sprawdzalności" prognoz nie są zbyt często publikowane.

Warto w tym kontekście przypomnieć także niedawną sytuację, gdy z kręgu pozytywnych rekomendacji dla Areny, przedstawianych przez członków konsorcjum oferującego jej akcje, wyłamał się raport Beskidzkiego Domu Maklerskiego, który w konsorcjum nie uczestniczył i negatywnie ocenił perspektywy rozwoju portalu. Wcześniej jednak BDM jako oferujący papiery Hogi podobnych wątpliwości nie miał.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | ANALIZY | ANALIZY
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »