Anonimowy partner na GPW?
GPW chce zapewnić domom maklerskim uczestniczącym w transakcjach giełdowych pełną anonimowość. Oczekuje, że zwiększy to efektywność rynku. Brokerzy protestują - dla nich informacje o źródłach podaży i popytu są cenne.
Transakcje giełdowe zawierane są za pośrednictwem domów maklerskich. Przed ich dokonaniem brokerzy nie wiedzą, przez jakie domy maklerskie napływają na rynek zlecenia. W tym przypadku system giełdowy (Warset) zapewnia uczestnikom rynku pełną anonimowość. Sytuacja zmienia się po zawarciu transakcji - uczestniczące w niej domy maklerskie są w stanie, na podstawie kodów ujawnianych przez Warset, odczytać, który broker stał po "drugiej stronie" rynku, czyli kto kupił bądź sprzedał mu papiery wartościowe. Zna więc źródło podaży albo popytu. I może się z kontrahentem skontaktować z myślą o kolejnej wymianie akcji. Giełda chce jednak zapewnić stronom transakcji pełną anonimowość.
- Zwiększy to wiarygodność i konkurencyjność naszego parkietu. Kursy powinny być ustalane przede wszystkim na podstawie arkusza zleceń. Negocjacje między domami maklerskimi dokonywane poza giełdą mogą sprawić, że rynek straci przejrzystość - uważa Mirosław Szczepański, zastępca dyrektora działu notowań GPW.
Brokerzy nie chcą zmian. - Nasza rola nie polega tylko na mechanicznym wprowadzaniu zleceń do systemu. Mamy kojarzyć podaż z popytem - mówi Maria Dobrowolska, prezes Izby Domów Maklerskich i DM Polonia Net.