Atak popytu z zagranicy

Zdecydowany wzrost aktywności ze strony zagranicznych instytucji spowodował, według maklerów i analityków, wczorajszą zwyżkę indeksu WIG20 o 4,4%, do 1368,10 pkt., oznaczającą wybicie z ponaddwumiesięcznego trendu bocznego.

Zdecydowany wzrost aktywności ze strony zagranicznych instytucji spowodował, według maklerów i analityków, wczorajszą zwyżkę indeksu WIG20 o 4,4%, do 1368,10 pkt., oznaczającą wybicie z ponaddwumiesięcznego trendu bocznego.

Obroty przekroczyły 360 mln zł i były najwyższe od 25 stycznia br. Główne uderzenie strony popytowej skierowane było na akcje TP SA. Dzisiaj możemy mieć kolejną falę zakupów i próbę ataku na 1400 pkt. - twierdzą specjaliści.

Od początku wczorajszej sesji główny ciężar handlu przejęły na siebie akcje TP SA. Maklerzy, z którymi rozmawiał PARKIET, są zgodni, że zlecenia kupna napłynęły z Londynu. Rodzime instytucje obserwowały to, co działo się na walorach telekomunikacyjnego potentata raczej z rezerwą. Wynik operacyjny spółki za I kwartał tego roku był nieznacznie lepszy od oczekiwań. Na zagranicy szczególnie dobre wrażenie wywarła jednak środowa telekonferencja z zarządem spółki, na której zapowiedziano wzrost sprzedaży. W połowie notowań kurs TP SA rósł o ponad 5%. Końcówka sesji przerosła jednak najśmielsze oczekiwania. Taki wzrost spowodował bowiem, że w Londynie rozpoczęło się "odpalanie" tzw. stop lossów (zleceń ograniczających potencjalną stratę) na rachunkach inwestorów, którzy skorzystali z krótkiej sprzedaży kwitów depozytowych TP SA.

Reklama

- Wówczas nastąpił prawdziwy efekt domina. A skoro rosła cena akcji TP SA, to inwestorzy rozpoczęli stadne skupowanie papierów także pozostałych naszych blue chipów. Siła kupujących była ogromna, a podaż relatywnie nieduża. Rodzime instytucje obudziły się dopiero pod koniec sesji. Dlatego dzisiaj może nastąpić wydzieranie sobie akcji przez tych inwestorów, w których portfelach akcje są niedoważone i którzy boją się, że pociąg znowu odjechał bez nich. Mogę się założyć, że dzisiaj będzie próba ataku WIG20 na 1400 pkt. - powiedział PARKIETOWI Paweł Wojtaszek, trader derywatów w Erste Securities.

Kurs akcji TP SA wzrósł ostatecznie o 9,4%, do 14,5 zł. Obroty na tym walorze były najwyższe na rynku i przekroczyły 93 mln zł. Odpowiednio o 2,7% i 1,9% wzrosła z kolei wycena Pekao SA (obroty wyniosły 66,7 mln zł) i PKN ORLEN (46,6 mln zł). Straty po raporcie CDM Pekao zalecającym sprzedaż akcji skutecznie odreagował KGHM - kurs wzrósł o 7,7%.

Zapał kupujących nie ominął również sektora IT. Najlepiej prezentował się Softbank (wzrost o 10,5%), którego kwartalne wyniki były lepsze niż oczekiwano i który najboleśniej z branży odczuł wcześniejsze spadki.

- Sezon na publikację wyników się skończył. Pierwsze przekazywane dane były rozczarowujące i rynek obawiał się, że także kolejne spółki mogą mocno zawieść. W końcówce nie było jednak dużych niespodzianek. Inwestorzy odetchnęli, najgorsza była bowiem niepewność - stwierdził Grzegorz Stulgis, doradca inwestycyjny Credit Suisse AM.

Według Sebastiana Buczka, doradcy inwestycyjnego ING TFI, determinację zagranicy tłumaczy także niedoważenie naszego kraju w jej portfelach.

- W ostatnim czasie aktywność zagranicy była niewielka, a jej poczynania ograniczały się do sprzedaży papierów. Nasz parkiet nie podążał śladami niezłej koniunktury na zachodnich parkietach. Obroty były bardzo niskie, a wykresy indeksów płaskie. Z technicznego punktu widzenia, na wybicie już się zatem zanosiło. Gdy odkryte zostały wszystkie karty z wynikami kwartalnymi, nie było powodów do dalszej zwłoki - stwierdził Sebastian Buczek.

Jego zdaniem, dalszy bieg wypadków na GPW także zależy przede wszystkim od zagranicznych inwestorów. Zaangażowanie największych krajowych funduszy emerytalnych jest już bowiem bliskie przyznanym im limitom alokacji.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: wybicie | atak | WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »