Będzie audytor, ale inny
Akcjonariuszom mniejszościowym nie udało się powołać proponowanego przez siebie biegłego rewidenta, który zbadałby kondycję firmy oponiarskiej.
W odpowiedzi Michelin zgłosił wniosek o powołanie biegłego, który pracuje już dla grupy (Arthur Andresen), czemu sprzeciwili się akcjonariusze mniejszościowi (uchwała jednak została przyjęta). - Takie głosowanie to kolejny dowód na to, że spółka ma coś do ukrycia - powiedział PARKIETOWI pragnący zachować anonimowość przedstawiciel akcjonariuszy mniejszościowych. W jego opinii największym przejawem hipokryzji był natomiast fakt, że w uchwale o powołaniu biegłego rewidenta nie ograniczono wynagrodzenia dla niego. W proponowanej przez drobnych inwestorów uchwale kwota ta została określona na maksimum 60 tys. zł. Przedstawiciele Michelina twierdzą natomiast, że zgodzili się na audyt oraz na jego zakres przedmiotowy, a zaproponowali Arthura Andersena, ponieważ jest to firma najlepiej znająca giełdową spółkę (od początku jest audytorem).
Obrad NWZA nie chcieli natomiast komentować przedstawiciele Stomilu Olsztyn. - Oficjalne stanowisko spółki, a także uchwały walnego przedstawimy najpierw w formie raportu bieżącego do KPWIG - powiedziała PARKIETOWI Jolanta Sacewicz, rzecznik Stomilu.
Do momentu zamknięcia tego wydania gazety nie zakończono jeszcze obrad NWZA. Akcjonariuszom pozostało głosowanie w sprawie zobowiązania zarządu do wystąpienia o odszkodowanie na rzecz Stomilu w stosunku do członków władz spółki oraz Compagnie Financiere Michelin. NWZA miało także zmienić regulamin dotyczący wykonywania czynności nadzorczych przez członka rady nadzorczej oddelegowanego do stałego, indywidualnego wykonywania nadzoru. Planowane były również roszady w zarządzie i radzie nadzorczej.
